Lufthansa z pomocą państwa, ale pod warunkiem częściowej nacjonalizacji
9 mld euro (dwukrotność aktualnej wartości giełdowej spółki) podyktowane jest chęcią przejęcia wpływów w ramach linii, na co stanowczo nie godzi się Carsten Spohr, dyrektor generalny Lufthansy. Cena pomocy jest wysoka - 25 proc. akcji dla państwa oraz miejsca w radzie nadzorczej i prawo weta blokującego. BusinessInsider podaje, że powoływanie urzędników lub polityków...
<>
gość_36db7
2020-05-01 19:35
gość_36db7
Po piewrsze, Lufthansa jest zbyt duża, by upaść. To, co widzimy obecnie to szukanie najbardziej dogodnej pozycji negocjacyjnej przez obie strony.
Aczkolwiek prawdopodobnie głowa Spohra spadnie niezależnie od rozwoju sytuacji, pytanie czy szybciej, czy za kilka miesięcy.
Aczkolwiek prawdopodobnie głowa Spohra spadnie niezależnie od rozwoju sytuacji, pytanie czy szybciej, czy za kilka miesięcy.
gość_e8f06
2020-04-30 12:49
... co dla jednych jest nie do pomyslenia u nas jest norma, taki klimat
gość_56156
2020-04-30 09:53
Przyszłość Lufthansy powinna rozstrzygnąć niewidzialna ręka rynku. Podatnicy nie powinni finansować prywatnego przedsiębiorstwa.
WROMK
2020-04-30 09:40
Te warunki oznaczają, że jak władzę w Niemczech obejmą Zieloni (otwarcie chcący zniszczenia lotnictwa) to będą oni dążyć do, tak naprawdę, autodestrukcji linii i wetować wszystkie decyzje dotyczące rozwoju, zakupu nowych samolotów itd.
adam1987
2020-04-30 09:28
Nie no jasne państwo niech da grant i się cieszy, że działamy. Jasne, że zarząd z politycznego nadania w firmach nic dobrego nie wnosi, ale jak rozumiem tutaj będą mieli przede wszystkim możliwość blokady niektórych decyzji...chyba że się dogadają z innymi współwłaścicielami. Tylko, że dogadywanie się i podjęcie decyzji wbrew prezesowi nie jest w sumie czymś nie do pomyślenia w spółce giełdowej. Jeśli większość się dogada to sobie mogą robić co chcą, nawet wymienić prezesa.
Kup bilet
Więcej
Michalina12
wroord