Z easyJet do Krakowa

Tak czułem, że coś musi być na rzeczy. Taki prosty zabieg i od razu lepiej wyglądają statystyki punktualności :) Trochę to przypomina 'kreatywną księgowość' w finansach...

marecki 2010-03-09 19:34

marecki

ta sama tendencja stopniowego wydłużania lotów widoczna jest np. w stanach, gdzie w ciągu ostatniej dekady niemal wszyscy przewoźnicy na niemal wszystkich trasach wydłuzyli deklarowany czas operacji...no i dzieki temu współczynnik punktualności od razu dużo lepiej wygląda.

mimis 2010-03-09 19:00

mimis

Disorder: generalnie zauważam, że FR ma trochę dłuższe czasy sektorów niż inne linie. Raczej na pewno po to, żeby pomimo teoretycznie 25-minutowego czasu na ziemi (a więc łatwo o spóźnienie) dolatywać o czasie.

disorder 2010-03-09 14:57

Jurku: Mi się wydaje, że oni po prostu są dobrze zorganizowani. Chociaż kto wie... Trzeba by porównać innych przewoźników na takiej samej trasie i na takim samym typie samolotu o podobnej godzinie, z czym może być ciężko.

jurek 2010-03-09 14:44

disorder: wiem o tym. Tylko przypuszczam, że akurat Ryanair robi to celowo żeby odegrać fanfary po wylądowaniu :) Wszystkie z nimi moje loty były przed czasem i to nawet grubo przed czasem.

disorder 2010-03-09 14:43

4tech: Masz rację, może się niepotrzebnie przyczepiłem - masa ludzi tak mówi, że samolot "nadrobił opóźnienie". W sumie, niech sobie mówią, chciałem tylko zwrócić uwagę na to, że o opóźnieniu powinniśmy mówić przy LĄDOWANIU, bo przy starcie różne sprawy (sloty, krótki czas planowany przelotu) mogą sprawić, że samolot odlatuje po planowanym czasie. // No i co do tych wiatrów jeszcze - to są też tzw. jetstreamy - jeśli w nie wlecisz możesz zaoszczędzić dużo paliwa, bo pchają Cię za darmo do portu docelowego, albo dużo paliwa stracić, jak dmuchają Ci w nos. :-) No i lot w takim jetstreamie też czasem jest nieprzyjemny, mogą być turbulencje. Skomplikowana taka operacja lotnicza jest.

disorder 2010-03-09 14:36

Jurku: Planowany czas blokowy, jaki podają Ci na bilecie nie jest tożsamy z czasem przelotu każdego dnia. Czas przelotu zależy od pogody, szczegółowej trasy danego dnia, kierunku wiartu, ograniczeń ruchu... Nie jest tak, że linie dodają jakiś czas, żeby się szczycić punktualnością. Jest to uśredniony czas.

disorder 2010-03-09 14:34

Driver800: Nigdy nie bierze się pasażerów wcześniej niż potrzeba. Jeśli masz slota za godzinę, a mimo to wyliczony czas lotu pozwoli na lądowanie o czasie, to pojawia się komunikat DELAYED, albo BOARDING HH:MM. Nie ma czegoś takiego, że samolot nadrobił. To nie pociąg, on ma wyliczony czas lotu, ale każdego dnia może to być inny czas lotu - ze względu na warunki pogodowe, ale i trasę (nie zawsze identyczną). Jedyne w jakiej sytuacji mogę się zgodzić ze zdaniem, że samolot nadrobił opóźnienie, to wtedy, kiedy po starcie piloci poproszą o skrót i wtedy ewentualnie można mówić o nadrobieniu. Ale jeśli wsiadasz do samolotu 40 min po czasie odlotu, a on leci dziś 1 h 20 min. zamiast 2 h to nie znaczy, że nadrobił, tylko zadecydowano, że boarding odbędzie się później, żeby pasażerowie tych 40 min. nie spędzili na pokładzie.

4tech 2010-03-09 14:30

jurku...w U2 nie ma fanfar ani "chwalenia sie"....lot z nimi to naprawde przyjemna rzecz:)...co do czasow przelotu etc...to kazda linia stosuje taka praktyke i bez wzgledu czy jest z segmentu LCC czy tez tradycyjnych linii....

jurek 2010-03-09 14:18

4tech: nie spytam bo dopiero w kwietniu sam się przelecę easyJet'em ale może tak jak Ryanair ustalają planowany (rozkładowy)czas lotu zazwyczaj dłuższy niż rzeczywisty, żeby potem się chwalić, że samolot wylądował przed czasem :)

mimis 2010-03-09 12:49

mimis

Jurku, turbulencje mogą być powodowane WIATREM w dowolnym kierunku,, nie tylko z powodu pionowych ruchów mas powietrza.

4tech 2010-03-09 12:15

gadyby ktos czytal bardziej uwaznie to zwrocilby uwage na to ze wg informacji na monitorach wylot samolotu był delayed (opozniony) o 40 min. sam boarding rozpoczal sie zgodnie z planem o godz. 7:00....wylot samolotu planowy 7:20...faktyczny 7:40...czyli opoznienie 20 minutowe...// jurku...uzylem slowa "wiatr" w odniesieniu do poprzedzajacych postow kolegi disordera ( uzyl takowego slowa).."zielony" Kowalski czy Smith nie musi wiedziec co to turbulencje i prady powietrzne ( co do pierwszego z reguly wiedza, co do drugiego watpie)...zadaj pytanie pilotom nie mnie dlaczego nadrobili "opznienie" i jeszcze urwali 15 min z planu..:)

jurek 2010-03-09 10:42

4tech: jeśli prądy powietrzne /które są na wysokości przelotowej a nie wiatr jak wspominasz / były w bok a nie ogon to jak samolot 'nadrobił opóźnienie' ? Piloci włączyli turbodoładowanie czy dmuchał ktoś z tyłu w samolot ? I drugie pytanie. Jeśli rzuca przy lądowaniu z powodu wiatru to rozumiem. A przy dużej prędkości w czasie lotu chyba rzuca (czyli samolot wpada w turbulencje) nie z powodu wiatru tylko 'dziur powietrznych' . Dla wyjaśnienia skrótowo pisząc turbulencje to są prady wstepujące i zstępujące powietrza.

2010-03-09 09:59

Disorder: Rozumiem, że mowa o sytuacji, gdy boarding odbył się o czasie, ale mimo wszystko odlot się opóźnia, gdy już jesteśmy w samolocie. I przyznam Ci rację. Ale jeżeli np przed pokładowaniem wyświetli się na tablicy delayed np 20 minut, to... co? To możemy mówić o opóźnionym wylocie w sytuacji, gdy pilot nadrobi te 20 minut i wyląduje o czasie? W sumie liczy się godzina przylotu, więc tutaj się zgadzam... :)

4tech 2010-03-09 02:00

disorderku: jeszcze jedno z tego co wiem ( ale mogę się mylić) lotnisko w BRS jest lotniskiem "slotowym" wiec nie tak do końca pilot może sobie sam ustalić godzinę odlotu... aby własnie nie wypaść z kolejki:)..a na marginesie wiatr był z kierunku północnego i wiał w bok samolotu:(....nad Germania trochu rzucało co nie oznacza wcale winy pilota:)....

4tech 2010-03-09 01:45

disorderku: autor wie o prawach przyrody aerodynamiki etc....ale pozwolisz ze zwroce Tobie uwagę ze artykuł raczej skierowany do lotniczych laikow niż portalowych znawców, a zareczam Tobie ze nie jeden portalowych bohater ma z pewnymi rzeczami problem aby je zrozumieć...

disorder 2010-03-09 01:31

Nie zawsze lot na tej samej trasie trwa tyle samo czasu - to nie PKP!!! Raz jest wiatr w nos, raz w ogon i czas przelotu bywa różny - dlatego piloci jak wiedzą, że polecą 1h 20 min. zamiast 2h. startują o 40 minut później. Nie pisz pan, że samolot był opóźniony, skoro wylądował przed czasem. Fajna relacja, fajna - tylko za dużo opisanych oczywistości. Np. Nastąpił rozruch silników. O Matko! Coś wyjątkowego. Zebrali śmieci. O Boże! Wow!

disorder 2010-03-09 01:28

Autor chyba w ogóle nie rozumie lotnictwa - pisze, że wystartował z opóźnieniem, ale samolot je nadrobił i wylądował 15 min. przed czasem. Zero zrozumienia praw lotnictwa. Samolot może startować i godzinę po czasie rozkładowym, co nie oznacza, że jest opóźniony - opóźnienie liczy się przy lądowaniu. Po co ma startować "o czasie", żeby potem pół godziny latać w holdingu nad miastem docelowym i marnować paliwo? Przecież przyleciałby nie zgodnie z rozkładem i nie zostałby wpuszczony bez kolejki. Pisanie, że samolot wystartował z opóźnieniem, ale je nadrobił uważam za szczyt ignorancji.

gral 2010-03-09 00:31

gral

ja się już nie będę denerwować i nie skomentuję. skomentuję w BCN. dobranoc

4tech 2010-03-09 00:26