American: Boeingi 737 MAX jednak dopiero w kwietniu

Od jutra juz 6 787 nie będzie latać. A najgorsze jest to ze ci znawcy w LOCIE zamówili kolejne 789 z dostawą w 2020 nic nie uczą się na błędach

Najgorszy jest to, że nasz narodowy przewoźnik najprawdopodobniej poniesie konsekwencje finansowe braku wyobraźni tych tak zwanych managerów zza wielkiej kałuży. Inną kwestią jest brak Airbus'ów we flocie LOT'u. Nie wiem jak Komisja Europejska popatrzy na LOT oraz ewentualną pomoc publiczną w przypadku utraty płynności finansowej przez naszego narodowego przewoźnika. Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", z 15 dreamliner'ów LOT-u nie lata aż pięć, mam nadzieję, że to tylko jakaś tam literówka, w innym przypadku LOT spotka na swojej drodze jeszcze sporo przeciwnych wiatrów.

Jeśli będzie to kwiecień 2020 r. to minie cały rok uziemienia.
Coś co trudno było sobie wyobrazić rok temu i nadal trudno przewidzieć wszystkie wszystkie konsekwencje.
I nie chodzi tylko o to, że B737 przegrał rynek z A320, bo stało to się już ponad dekadę temu, ale o poziom zaufania do MAX-ów ze strony zarówno linii jak i pasażerów.

Dawne zapytania o B797 jako NMA być może dzisiaj nie mają większego sensu i jest potrzebny po prostu następca B737 MAX w trybie pilnym, cokolwiek by to znaczyło, by konkurować nie tylko z A320neo, ale może przede wszystkim z A321neo/LR/XLR.
Generalnie trudne decyzje przed firmą Boeing.

Najważniejsze jest pytanie ile ludzi będzie chciało tymi samolotami latać?

Nie wierze, ze to nastapi w kwietniu.
W maju, czerwcu i pozniej tez pewnie jeszcze nie.

Boeing wypuscil smiercionosnego bubla, ktory jest niebezpieczny, ma po prostu wade konstrukcyjna, trudna do korekty.
Powoli wierze, ze program MAx bedzie skasowany, a klienci otrzymaja jakies unowoczesnione NG za pol darmo.