Felieton: Odbiło Wam?

Bardzo interesujące tekst i aż prosi się o ponowne, za jakiś czas, wykonanie takich kalkulacji cenowych, by mieć pewność że nie ma to związku z nalotem promocyjnym jaki ma miejsce obecnie na Ławicy.

piterius: LH tylko w MUC w swoim terminalu daje kawe i herbate za darmo :-D

Ciekawy felieton...mozna sie do paru szczegolow "doczepic" bo jak zawsze zdania sa podzielone ale ogolnie oddaje obecna sytuacje na rynku lotniczym,strategie i sposob dzialania lini lotniczych typu LCC....

Elegancko wszystko ujętę :)

Brawo!!! Najwyższa pora otworzyć ludziom oczy. Żeby nie powtarzać, awsze warto zprawdzać alternatywne połączenia przewoźników tradycyjnych. Moje ostatnie doświadczenia z podróży landryną bardzo sprowadziły mnie na ziemię. Zapomniałem, w jak bydlęcych warunkach odbywa się boarding na takie rejsy i traumatyczne to było bardzo. I dodałbym jeszcze tak: porównując ceny pamiętajmy by przy cenie doliczyć oprócz opłaty za bagaż, za płatność kartą, opłatę za miejsca z dodatkową przestrzenią na nogi (tylko takie da się porównać do tych oferowanych przez normalnych przewoźników), 4,5 EUR za kanapkę, 2,5 EUR za kawę (bo kto nie skorzysta z poczęstunku, gdy jest on wliczony w cenę :) no i dojazd w obie strony na oślą łączkę około 20 EUR. Pomijam całkowicie koszty zdrowia psychicznego - bezcenne. Ja się 5 razy przeżegnam, zanim kolejny raz zdecyduję się na LCC. Bydło, bydło i jeszcze raz bydło!!! Te namioty (pseudo terminale) z kawą po 3 EUR - gdzie w Niemczech lufa takie rzeczy + prasę oferuje za darmo.... nie mamy o czym mówić. LCC zostawmy Ukrainie, Rumunii i Bułgarii - każdy przez to przechodzi, ja już dziękuję :)

mick ryanair najlepiej zarabiająca linia na świecie, włóż to miedzy bajki i poczytaj trochę

super artykuł i otwarcie oczu niektórym zaciętym fanom LCC . dobra robota

DOBRZE prawisz Ciągle się ludzie dziwią iż Niemiec kupi niemieckie... A Francuz francuskie... - może i warto wybrać POLSKIE??? LOT - większość ludzi jak usłyszy iż będzie mieć taniej 4 loty zamiast 2 zdecyduje się!!!! Nie pisząc o atrakcji lotu ATR/Embraer + b737 :) LOT ty nie jest bez winy powinien się ostro zareklamować z cenami!!!

Jestem poza krajem, ale bedac w odwiedzinach kilkakrotnie skorzystalem z LCC na wypady bo nie mozna bylo odpuscic szansy. Jednakowoz zastanawialo mnie zawsze na ile realny jest model LCC z cenami 1E, 1o pln, etc. Jakkolwiek nie liczyc nie jest to oplacalne nawet z kompletem pasazerow. Wspominalem to juz na forum ale w pelni popieram autora za podjecie tematu. Powiem wiecej: model LCC jaki przez czas jakis rozpiescil nas tak ze nam "troche odbilo" musi upasc gdyz jest nierealny. Co z tego ze za bilet placimy mniej kiedy doplacamy FR, lub innym, z podatkow, albo za utrzymanie lotniska zwalniajac linie z oplat. Przeciez po to wybudowalismy lotniska z podatkow by zarobic na liniach i ruchu. Z LCC nie ma zadnego dochodu a koszt chyba wyzszy z czasem. Przy tym nasze dodatkowe koszty wymyslane przez LCC sa poniekad smieszne. Panie i Panowie czas wrocic na normalna droge. Z tym ze dobrze byloby utrzymac kilka "tanszych" linii gdyz ich zasluga jest ze nauczyly przewoznikow tradycyjnych ze mozna operowac taniej.

Dla mnie tak czy inaczej LOT ma generalnie złodziejskie taryfy... No tak... ostatnio tonący brzytwy się chwyta i wprowadza bardzo atrakcyjne promocje... Bardzo nie w stylu tej firmy... Owszem, przez kilka dni można kupić tańsze bilety z Poznania do kilku portów w Europie. Tak, była promocja na 80-lecie...To jakos na mnie wrażenia nie robi. Wrażenie na mnie zrobiło natomiast 10 lotów Ryanairem za które zapłaciłem w sumie 60 groszy... loty do Szkocji za 200 zł w obie strony Wizzairem, Oslo za 200 zł w obie strony z Norwegianem... Na 50 lotów tanimi liniami moze ze 2-3 razy trafilo mi sie 1-2 godzinne opoznienie. Dla mnie to SĄ tanie linie lotnicze. Dodatkowe opłaty którymi ponoć tanie linie lotnicze "podkradają" pieniądze od pasażerów to praktyka dobrze znana równiez w Locie... Np. taki tajemniczy podatek YQ... ot 200 albo 300 zł zgrabnie zawoalowane w całkowitej cenie biletu. Czasami po cichu jest podwyzszany... Ale ćśśśśś! Tanie linie lotnicze przynajmniej jasno mówią za co biorą pieniądze... Pasazer też wie że płaci za ryzyko nie załapania się na przesiadke... Ryanair i Southwest to najlepiej zarabiające linie lotnicze na świecie. LOT bankrutuje...

Felieton fajny dla mieszkańców Warszawy i okolic. Oczywiście prawie na każdy termin można znaleźć tańszy lot tzw tradycyjną linią i powiedzieć, że to jest taniej niż tzw tanią linią. W drugą stronę też to działa. marqoos_pl i karlik słusznie zauważyli...tanimi liniami często się lata, żeby nie tracić bezsensownego czasu na dojazdy przez pół Polski, Anglii, Walii czy Irlandii (niepotrzebne skreślić).

Przyznaję, że ceny które podałem dla W6 nie uwzględniały bagażu, jednakże w przypadku FR doliczyłem 1 sztukę bagażu i zaznaczyłem odprawę on-line.
Jednakże, to co próbowałem powiedzieć to, że trudno jest mi rozważać LO jako alternatywę, skoro latają na ogół drożej, a zawsze dłużej i jeszcze z przesiadką. Wybieram LCC nie tylko ze względu na niższe ceny, ale przede wszystkim na to, że lecą bezpośrednio z Poznania.
Ja bardzo boleję nad tym, że LOT pomimo iż łączy wszystkich przez WAW to nie potrafi jeszcze ustawić odpowiednio rozkładu, żeby przesiadka na Okęciu nie trwała pół dnia - nawet na trasach krajowych, loty POZ-WAW-KRK, POZ-WAW-RZE trwają po 4-8 godzin i kosztują po 400-600zł (11.04), przez co marna z nich alternatywa dla samochodu.

stenusie:ceny all inc. można rzec...dla mnie osobiście jest mało opłacalne pchanie sie via WAW z Londynu( obojętnie jakie lotnisko)

Felieton OK, ale po raz kolejny wszyscy zapuścili się na dosyć duże uogólnienia... Wydaje mi się, że ostatnio FR i W6 sporo moich kolegów i koleżanek z forum coś wnerwiły, bo komentarze są dużo bardziej krytyczne... /// Moja opinia jest taka, że wielu pasażerów nie tylko dlatego wybiera linie LCC ze względu na cenę (nawet jeżeli jest wyższa niż liniami tradycyjnymi), ale właśnie na czas podróży i bezpośrednie połączenie. To często jest decydującą rola. Żyjemy w takich czas, że również czas (stracony szczególnie) to pieniądz. Ktoś zaoszczędzi na bilecie LH (z kanapką i napojami na pokładzie), ale będzie musiał wziąć dodatkowy dzień urlopu, bo nie załatwi wszystkich spraw podczas krótkiego wypadu, np. DUB-KRK. Według mnie popularność low costów to właśnie mix ceny oraz połączeń. Gdyby było tak źle, to Ryanair nie latałby 10 razy DUB-STN, 8 razy DUB-LTN i do tego 7 razy DUB-LGW za marne grosze. To samo jest na trasach z/do Polski. Bezpośrednie połączenia będą zawsze miały duże obłożenie. I to się tyczy WAW-LON z LO, BA, W6, U2 i innych... Zgadzam się również całkowicie z autorem, że klienci bardzo często nie sprawdzają cen przewoźników tradycyjnych. Wielokrotnie ceny mogą być nawet kilkaset zł/eur niższe, ale czasami wiąże się to z dodatkową przesiadką... Cóż... Coś za coś... Nie było jeszcze takiej linii, która by wszystkim dogodziła... (FR próbował blow-job'em, ale na obiecankach sie skończyło, hehe)

1 sztuka bagażu, odprawa na lotnisku. Brak ubezpieczenia. Płatność VISĄ. Czyli niejako analogicznie jak u tradycyjnego przewoźnika. Ubezpieczenie jest, i nikt .Niezależnie (z reguły) czy mamy bagaż rejestrowany czy nie, czy się odprawimy na lotnisku, czy nie, i niezależnie czym zapłącimy - cena biletu się nie zmienia.

4techu: Bo PE już padł był? A czy podane przez Ciebie ceny są wraz z nadaniem jednej sztuki bagażu + odprawą na lotnisku + opłatą manipulacyjną, etc. etc.?

....frajda zdecydowanie większa,niż LOT Francą. Oczywiście,podane daty i trasy, i ceny dotyczą sytuacji, gdy niemalże w ostatniej chwili musimy zakupić bilet. Nie neguję możliwości polecenia za "grosze" tanim przewożnikiem (bywałem w Londynie W6 za 118zł w dwie strony). Porównuję tylko, że jeżeli jesteśmy zmuszeni lecieć w konkretnym terminie (nie ma elastyczności wyboru) warto poszukać oferty u tradycyjnych przewoźników.

Ja wolę za (jak wskazałem czasem niższe), albo podobne ceny lecieć z Poznania przez Warszawe do Londynu i wylądować w Londynie,gdzie z samolotu wsiadam w metro. Lecąc Ryanem ląduję w Stansted, a płace podobnie,albo drożej-doliczając koszty i czas transferu-gdzie wyjdę lepiej? Jestem skłonny nawet dojechać do Warszawy, i polecieć Britishem bezpośrednio za nieco ponad 300zł i mieć wyładowane torby, nawet smacznie zjeść, i bądź co bądź polecieć flagowym przewoźnikiem. Po trzecie-Polacy dla konkretnej destynacji są skłonni tłuc się przez całą Polskę (znam to z autopsji) aby z zupełnie "nieswojego" lotniska gdzieś polecieć. Poza tym lubie latać, i dla mnie LOT Poznań-Warszawa-Londyn to frajda ;)

Drogi Karliku-ja wole pojechać do Warszawy,aby sie taniej przelecieć LOT/BA,niż z Poz FR i lądować w Stansted!A Heathrow wsiadam w metro!

do Karlika:ceny lowcostow w felietonie to ceny z bagazem,z oplata za rezerwacje,czyli ze swiadczeniami jakie w lot mamy W CENIE!