Na razie nie będzie lotów z Rzeszowa do USA

Jednak będą te loty.

zobacz link

Raczej pewne jest że wróci połączenie Rzeszów - Newark do siatki połączeń narodowego przewoźnika. Loty miały by być wykonywane wyłącznie w okresie wakacji. Niestety nie Dreamlinerem a a B767-300. Oby były to loty dochodowe. Wiadomym jest że województwo coś dołoży.

@Kelo czekają i się doczekają. Spokojnie. Jeśli chodzi o wyniki finansowe to pamiętam tekst sprzed kilku lat - nie dam linku, bo nie znajde - że rzeszowskie rejsy byly na bardzo, bardzo lekkim plusie w odróżnieniu od krakowskich. Ale wiadomo, dużo lat minęło, rynek sie zmienił.

widocznie Krakowskie loty przynosiły straty skoro podali je w raporcie NIK a skoro o rzeszowskich tam nie było mowy to może strat nie było? z Rzeszowa nie lata tylko podkarpacie ale również część sąsiednich województw oraz Słowacy i Ukraińcy

łysy: Co mi do połączenia krakowskiego porównujesz w wątku rzeszowskim. Z tego co wiem na Warszawie LOT też przejechał się finansowo ze swoją filozofią latania i flotą i narobił jeszcze większych długów. Morał z tego taki, że nawet na chyba najważniejszej trasie lotniczej świata z Londynu do Nowego Jorku krajowy przewoźnik by nie zarobił :x
garcba: Istotny jest rynek biurowy i ilość inwestycji z USA w konkretnym regionie. To jest wyznacznikiem paxa biznesowego, tylko i aż tyle. To, że góral może tym razem przeznaczyć na lot w klasie ekonomicznej nie 1500zł a 1800zł, bo mu tak dobrobyt wzrósł w 10 lat :D :D jest nieistotne!
link biura w regionach poniżej, Rzeszowa nie widzę ciężko powiedzieć
zobacz link
Słowa prezesa jednak oczywiste jaki by potencjał nie był, to otworzenie takiego kierunku z któregoś regionu osłabi hub w Warszawie i spadnie wypełnienie. To nie w gestii LOTu, a amerykańskiej Delty jest latanie na trasie Rzeszów-Nowy Jork oczywiście w teorii, gdyby zwęszyli potencjał na zarobek. Lotnisko przygotowane w RZE mają, pozostaje im czekać ale jest obawa, że się nie doczekają. Póki co Amerykańce widocznie zwęszyli większy interes gdzieś indziej

Latac by chcial kazdy. Najlepiej ze swojego lotniska, co jest w pelni zrozumiale.
Ale: linie lotnicze to nie organizacje charytatywne, wszyscy by chcieli latac jak najtaniej.
Polonia i jej rodziny to malo atrakcyjna klientela.
Business i najdrozsze elastyczne taryfy to jest to, na co licza przewoznicy.
Wspomniany Krakow byl polaczeniem "na zyczenie", ta trasa przynosila tylko straty.
LOT na takie "prezenty" dzis nie moze sobie pozwolic.
Jesli zas ktos wpadnie na pomysl polaczen TATL z portow regionalnych to gratuluje oderwania od rzeczywistosci i niekompetencji.

@lysypiotr : niektórzy napiszą : " ale przecież LOT latał x lat temu, a teraz ludzie mają więcej pieniędzy itd." ;)

Krakowskie połączenie LO za ocean w ostatnim roku jego funkcjonowania przyniosło LO stratę na poziomie 12,2 mln zł . Są to oczywiście liczby podane przez narodowego przewoźnika , jednak wydają się wiarygodne bo były wykazane w raporcie NIK jak LOT wpadł w tarapaty finansowe. Obłożenie tego połączenia było średnio na poziomie 82 % . Tak więc jak napisał gość_16fea , nawet pełen samolot nie daje gwarancji że połączenie będzie rentowne.

gość_16fea: Właśnie. Dlatego bardziej sensownym pomysłem byłby bezpośredni rejs samolotem skonfigurowanym na LCC. Szkoda, że żaden polski przewoźnik nie ma tak skonfigurowanego 767/A330/787.

Czy Wy w końcu zrozumiecie że nawet pełny samolot może nie przynieść linii zysku !!! Polonia kupi bilet na tyle wcześnie ze za pół darmo poleci . A na biznes z jednego z najbiedniejszych regionów w kraju nie ma co liczyć.

Z Rzeszowa powinny być loty na Ukrainę Trzeba zainteresować przewoźników..Jak chcą zarobić to niech latają.

gość_d6b02 niestety kolega z pierdołą ma rację. Powodem do śmiechu jest nie tylko pomnik z żeńskimi genitaliami na środku miasta ale też zapędy mieściny w kierunku aglomeracji poprzez włączanie kolejnych wsi do obrębu miasta. Co do samych lotów to uważam, że nie byłoby pełnego obłożenia. Co więcej, raczej koło połowy. Więc to połączenie nie byłoby rentowne. Bardziej Kraków.

Rzeszów? Myślałem że spychacze już dawno zasypały tą dziurę.

do "gość_d2626" - jak czytamy loty będą jak na razie z Warszawy.
PS: Rzeszów to nie "jakaś pierdoła" - jak to napisałeś. Ja nie obrażam "MEGA górnośląskiej aglomeracji" i prosiłbym o nie wypowiadanie się o moim mieście w takim tonie. Dziękuję.

Z Rzeszowa latam teraz do Nowego Yorku z przesiadką w Warszawie, Monachium lub alternatywnie Londyn. Kilka lat temu były bezpośrednie loty Rzeszów-Nowy York i nie wiem dlaczego je skasowali jak było spore obłożenie? Mamy w Rzeszowie bardzo długi pas startowy 3200 metrów plus całe zaplecze i przyjmujemy najwieksze samoloty.
Pzdr. z Rzeszowa

Bardzo szkoda. Może w 2017 lub 2018? Ja corocznie 3 razy latam z Rzeszowa do Nowego Yorku (niestety z przesiadką na Okęciu). Zamiast dwóch lotów (Rzeszów-Warszawa i Warszawa-New York) - wolałbym jeden bezpośredni (Rzeszów - New York), tak jak było przed kilkoma laty i loty te cieszyły się bardzo dużą popularnością (dużo osób z woj. podkarpackiego oraz wschodniej części woj. małopolskiego ma rodziny w USA). pozdrawiam - Grzegorz/Rzeszów.

Jeśli chodzi o zagwarantowanie zysku to wiadomo - nie zagwarantawilby, z przodu lecieli by tylko piloci :p

@lysypiotr76 - pytanie tylko, czy powrót na regionalne lotniska byłby robiony z głową, czy na pałę. Załóżmy, że LO jest w stanie załadować na każdy lot do NY po 200 pax (daje to całkiem ładny średni F). Część z tych pax wsiada w WAW, część dolatuje. Żeby opłaciło się dołożyć jedno codzienne połączenie KRK-JFK w samym Krakowie musiałoby się codziennie pojawiać 200 chętnych na taki lot. Poza dostępnymi statystykami lotniska, LO nie wie jak wygląda ich customer base z Krakowa. Nawet jakby faktycznie owe 200 pax codziennie chciało z KRK latać do JFK to póki co oferowane im jest połączenie via WAW - problem w tym że brak regionalnych samolotów staje się wąskim gardłem. Po odrzuceniu lotów z nocowaniem w Warszawie, lotów na styk (35 minut na transfer poza Schengen) czy lotów o barbarzyńskich porach (5:50), które spokojnie bije konkurencja okazuje się że z Krakowa na LO06 są tylko dwa feedery na Q400. Biorąc pod uwagę, iż dowożeni są nimi pasażerowie na inne loty, nagle okazuje się, że LO z KRK do JFK ma po prostu za małe oferowanie i niespecjalnie ma jak je zwiększyć (podmiana na E195 może się zdarzyć, ale dorwać wolnego 734...). Nie da się przejść naturalnej drogi rozwoju połączenia: feed na turbopropie, feed na małym jecie, feed na 737/320, feed na dużym wąskokadłubowcu (738/321) i na końcu połączenie bezpośrednie - nie da się bo w środku tej ścieżki ewolucji zieje wielka dziura. Można oczywiście zgadywać (ryzykowne), można bazować na statsach że większość z KRK lata do Ameryki Lufthansą (i nie zauważać że chodzi o loty dalej United z IAD/EWR/ORD), można też w końcu uznać, że "Kraków musi mieć loty do USA" (czyli decyzja polityczna). Ale żadne z tych założeń nie ma podstaw rynkowych.
Oczywiście LO może odpalić jakieś P2P do Londynu, bo tu potencjał jest zawsze, ale wtedy trzeba się będzie kopać z FR, a i zysk na tego typu trasie jakiś powalający nie będzie. Piszę to wszystko jako wieli fan KRK, który chciałby mieć bezpośrednie połączenia nie tyko do EWR ale i do HND ;) i chciałbym żeby moje kochane lotnisko było w stanie robić 9mln pax rocznie - ale jestem realistą.
Powyższe rozumowanie można skądinąd zastosować do większości lotnisk regionalnych w Polsce modyfikując tylko wartości i kierunki.

@lysypiotr76 - słowo klucz w wypowiedzi prezesa: "raczej" ;) Odnośnie p2p z regionów pełna zgoda, przyznał to równiez Tabisz "LOT-em po Europie? Tak. Jestem przekonany, że w miarę zwiększania się floty, co jest największym wyzwaniem dla LOT-u, polski przewoźnik będzie rozważał uruchamianie połączeń z portów regionalnych p2p. " zobacz link Także myślę, że coś jest na rzeczy tylko głośno jeszcze sie o tym nie mówi. W końcu coś te nowe samoloty będą musiały robić i gdzies latać.

Prezes na dzisiejszej konferencji nie wykluczył możliwości umiarkowanego powrotu narodowego przewoźnika na regionalne lotniska. Były by to połączenia typu point - to point .