Felieton: Pięć gwiazdek... na papierze

może kupili sobie te 5gwizdek? ;) Katar chyba na to stać ;)
(sorry, to mój czarny humor)

Ja mam zupełnie odwrotne doświadczenie z obsługą w QA - no, ale to było w Bangkoku ...

Pasazerowie Qataru to glownie sila robocza z Azji w tranzycie oraz turysci ktorzy lapia super ceny, historie o diamentowych karach to chyba ktos wyssal z palca...te linie to nic innego jak marketing marketing marketing... to wszystko..a polaczki sie ciesza ze maja linie 5 gwiazdkowa....ahh polskie kompleksy!

cala prawda!!! brak slów na te linie....plus denny samolot na trasie do warszawy, i okropne lotnisko w Doha...

Ja z QR jak do tej pory nie miałem żadnego problemu z kontaktem również nie było problemu. Jedynym sporym minusem QR jest lotnisko w DOH ale z tego co mi się wydaję to nowy terminal ma być otwarty w czerwcu robi spore wrażenie. QR ma świetny produkt najlepsze co do tej pory spotkało WAW.

Nie wiem czego oczekiwaliście - większość pasażerów tej linii w razie jakichkolwiek komplikacji machnie diamentową kartą i nie przejmuje się kwotą 35 czy 800 EUR. Tamtejsza obsługa po prostu nie przywykła do roszczeniowej postawy Polaków, którzy spamują ich reklamacjami o takie pierdółki :D

p. Marku zgadzam się z Panem całkowicie, QR absolutnie nie zasługuguje na 5 gwiazdek; laciałem, a więc wiem, co mówię. Też złapałem w zeszłym roku okazję EY do KUL za 280 EUR i nikt mi jakoś scen z powodu zbyt taniego biletu nie robił, poleciałem i wszystko było w porządku. Z linii arabskich najlepsze doświadczenie mam z EK. Absolutnie odradzałbym podróże QR. Jak ktoś chce się gnieździć przez 6 godzin w ciasnym a321, to proszę bardzo, ale za tą samą cenę można polecieć wygodniej.

Oman Air, czyli pięciogwiazdkowiec w klasie biznes bardzo podobnie zachował się wobec mojego zakupu. Kupiłem bilet w klasie biznes z Frankfurtu do Kuala Lumpur za 480,63 euro. Otrzymałem bilet, wybrałem sobie miejsca w samolocie. Po tygodniu zareagowano podobnie jak w przypadku Pana Marka. Napisano do mnie, że rezerwacja jest skasowana, gdyż to był błąd techniczny, ale niczego mi nie zaproponowano oprócz zwrotu zapłaty. Kiedy powołałem się na przepisy unijne i niemieckie (bilet sprzedał Oman Air Niemcy) trzykrotnie "poszorowano" mnie zbywającym listem. Ja jednak nie zamierzam odpuścić, gdyż narusza to przepisy prawne. Właśnie rozpoczynam batalię reklamacyjną, a potem także europejskie postępowanie w sprawie drobnych roszczeń.
Coś te gwiazdki chyba przewróciły arabskim liniom w głowach...
PS. Alitalia bez zmrużenia okiem zrealizowała bilet Mediolan-Tokio-Rzym-Bari za 60.58 euro.

Lecieliśmy Qatarem bez problemów w grudniu (pierwsze rejsy z Wawki) i nawet hotel był gratis pomiędzy połączeniami powyżej 9-ciu godzin .... czyżby wobec faktu popytu obniżyli standard ?

A LOT może lepszy od kataru ?
Na pewno nie każda firma lotnicza ma swoje minusy i plusy nikt nie jest idealny nawet nie chciało się opisać całą historię do końca jak się zakończyła