LOT jednak dla Air China?

* Covec musiał odejść bo nie potrafił płacić łapówek politykom do tego zmowa firm Skanska, Dragos, AlBau i innych aby nie sprzedawać im surowców i zastraszanie dostawców spowodował to że musieli się wycofać. jeżeli dokończyli by ten kontrakt mieli by otwarty rynek w całej Europie.
Co do przejęcia to najkorzystniejsze będzie Air China. Będą starali się inwestować aby mieć jedyną bazę w Europie. Naprawdę możemy na tym skorzystać jako hub. Inne opcje szczególnie Air France i KLM to tylko zrobili by z W-wy prowincjonalny port z dowozem do większych jak Frankfurt, Paryż czy Londyn. Chiny to potęga w najbliższych latach a niestety Europa, USA ze swoja chorą elitą która nie chce oddać władzy mądrym ludzią zmierza ku upadkowi. Gdybyście wiedzieli ile Stary kontynent zrobił złego Azji i Afryce ....hm.....Dlaczego nie możemy pozbyć się Elit Europejskich i życ w zgodzi i harmonii z resztą świata? Czy Chiny kiedykolwiek kogoś zaatakowały w swojej historii? Ile krajów napadła "elita europejsko, USA - izaraelska"?

Ulisses: Podejmujesz polemikę, chociaż w istocie potwierdzasz moje tezy."System autorytarno-kapitalistyczny" "ogromny, stale bogacący się rynek". No własnie o to chodzi. Ludzie na wszystkich kontynentach są tacy sami. Najpierw troszczą się o podstawy egzystencjalne. Kiedy te zostają zaspokojone (żołądki już są pełne, stać nas to i owo), ludzie dążą do uzyskania pewnego stopnia zamożności (stać nas już na lepsze mieszkanie i samochód). Wydaje się, że na ten właśnie etap wkraczają właśnie Chiny. Kiedy i to zostanie osiągnięte obudzą się też ambicje polityczne - a to może prowadzić do zmany systemu. Już od czasów rzymskich lud żądał nie tylko chleba ale i igrzysk. Igrzyska w tym wypadku mogą polegać na gremialnym rozkradaniu majątku państwowego i "uwłaszczaniu się" na nim. Porównanie z Singapurem jest moim zdaniem nietrafione. Społeczeństwo singapurskie jest jednym z najzamożniejszych na świecie, w rażącym przeciwieństwie do chińskiego w swojej masie. Poza tym skala. Singapurczycy zdają sobie sprawę, że świata nie zawojują, więc wolą (mają wybór!) siedzieć cicho. Pieniądz lubi ciszę. A Chińczycy? No cóż, niech no tylko trafi się charyzmatyczny lider...

Pewnie, że do prywatyzacji nie dojdzie, a plotki o inwestorach są wyssane z palca!!!!

A ja myslę że do żadnej prywatyzacji LOTU nie dojdzie. Ile to już lat sie o tym mówi? I co? I nic! LOT albo pójdzie w ślady Malevu i upadnie, albo jakoś przetrwa jako państwowa firma ale nie będzie się w ogóle rozwijał.

optymista: W Chinach nie ma komunizmu, w Chinach jest specyficzny system, który z komunizmu ma już tylko symbolikę i retorykę, a w zasadzie jest autorytarno-kapitalistyczny. Coraz bardziej zresztą przypomina Singapur na dużą skalę. O Singapurze nikt nie mówi, że jest komunistyczny choć ta sama partia rządzi samodzielnie od 50 lat, premierem jest obecnie syn poprzedniego premiera, a prawo jest równie drakońskie jak w Chinach. Zresztą Singapur to w 3/4 Chińczycy więc tradycja jest bliska. A co do gospodarki to trzeba będzie im więcej płacić czyli będzie ich na więcej stać czyli wzrośnie popyt wewnętrzny. Przy takim poziomie życia na chińskiej prowincji jak obecnie do zagospodarowania jest ogromy stale bogacący się rynek. Już teraz udział eksportu w rozwoju gospodarki spada. Jeśli Airbus buduje fabrykę swoich samolotów w Chinach to nie dlatego, że jest tam tania siła robocza przemocą zaciągnięta ze wsi ale dlatego, że popyt w regionie jest ogromny.

Spotter10: Podniosłeś ważną kwestię. Obecny chiński sukces gospodarczy opiera się na bardzo taniej sile roboczej. Jednak te setki milionów pracowników może zacząć upominać się o swoje prawa. Najpierw o prawo do godziwego wynagrodzenia, a później być może także o prawa polityczne. Może to prowadzić do upadku komunizmu. (Nie jest to tak nieprawdopodobne jak się może na pierwszy rzut oka wydawać. Kto w 1979r miał podstawy sądzić co się wydarzy 10 lat później?) Wszyscy wiemy, że wtedy dochodzi często do "dzikiej" prywatyzacji. Co się stanie z LOT-em w takim wypadku? Ano trzeba go będzie za ciężkie pieniądze zrenacjonalizować. A potem przystąpić do procesu prywatyzacyjnego...

Rząd Chin też może być bańką, która kiedyś pęknie i pieniądze sie może nie skończą, ale będa ograniczone. A gdy środki są ograniczone, to w pierwszej kolejnośći trafiają do swoich, a później dopiero do obcych. Prawda jest taka, że geograficznie i branżowo, to AC jest lepszym moim zdaniem rozwiązaniem od TK, bo pozwoliłoby to napewno na rozbudowę mostu powietrznego pomiędzy PL a ChRL. W przypadku TK tylko na most między WAW a IST. Oczywiście obydwie opcje przynoszą korzyści. Ale zgodzę się, że turkom znacznie bliżej kulturowo i biznesowo do Europy niż chińczykom. Ich podejście (a mam z nimi doświadczenie) w przypadku, gdy mają silną pozycję (a AC ma), jest zupełnie nie na miejscu. Nie są w stanie iść na ustępstwa i prędzej będą "wojować" i stawiać na swoim, niż rozmawiać. A polski pracownik nie należy do takich, którzy przyjmują wszystko z łaską, tylko walczą (czasami aż za bardzo) o swoje. Baaa, nawet dla niektórych z UE Polska jest trudnym rynkiem dla biznesu. I wydaje mi się, że AC na dłuższą metę, jeżeli by ingerowali w LO i narzucali swoje rozwiązania byłoby bardzo złym rozwiązaniem. No chyba, że AC ograniczyłoby się tylko do RN i zastrzyku gotówki na rozwój, a później spijania pianki, wybrało DOBREGO managera z europy i pozwoliło mu działać po europejsku, to mógłby to być sukces.

Ja zaproponowałbym LOT'owi np. prywatyzację z Delta Airlines albo fuzję z Emirates. Mało realne ale korzystne

można snuć domysły, czy Air China lepsze czy Turkish, a ja sądzę, że rząd niestety sprzeda po prostu temu, kto da więcej pieniędzy. Nie sądzę, że w obliczu ogromnej dziury budżetowej będą się bawić w podejmowanie strategicznych decyzji lub poznawanie subtelnych różnic między oboma kontrahentami. Wybranie tańszej oferty będzie śmierdziało korupcją, tym bardziej, że trudno jednoznacznie uzasadnić przewagę jednego z kupujących. Zresztą, kto da gwarancję, że gwałtownie rozrastający się Turkish nie pęknie niczym bańka mydlana? Z kolei stojący za Air China zasobny budżet państwa chińskiego może okazać się stabilniejszą inwestycją. Czemu nie?

no nie, tylko nie Chiny, ta legalna mafia to jedno wielkie zło, obozy pracy, przymuszenia, zastraszanie, cenzura słowa, brak poszanowania dla jednostki ... wolałbym by LO przejęli Czesi niż Chińczycy ...

jw23phila: to nie rzad chce CA, tylko zarzad LO chce CA. To pewna roznica. MSP wypowiedzialo sie kiedys, ze jest zadowolone, iz TK jest zainteresowane LO. No chyba, ze w miedzyczasie cos sie zmienilo i MSP tez zmienilo swoje preferencje.

b747400er: Zgadza sie, ale jakby SU blokowało czy utrudniało loty LO to chyba CA zareaguje? Tak jak w przypadku gdyby SU blokowało LX to na pewno przyjdzie LH i powie,żeby przestali walić w ch..;-) Tak to widze:)

CA robi wrazenie jako wlasciciel i partner na tych wszystkich, ktorzy nie siedza w temacie albo nie lecieli CA. Serwis jest daleki od rewelacyjnego. A jako firma, to jest to zbiurakratyzowana machina, scisle przez uklady prywatne powiazana z CAAC, w obu malo kto wie co oznacza termin konkurencja w wydaniu amerykanskim lub europejskim. To tez oznacza, ze sa raczej nienajlepiej przygotowani do tego by zarzadzac LO jako swoja spolka. Co moze oznaczac, ze nawet zostawic LOTowskiej ekipie wolna reka, co oznacza ni mniej ni wiecej, ze na wiele zmian w LOcie liczyc by nie mozna. A te sa potrzebne jak tlen. Stad rozwazajac trzech potencjalnych partnerow/wlascicieli ze STAR Alliance na pierwszym miejscu jest TK, a potem dlugo, dlugo nic... drugiej nagrody nie przyznano, trzeciej rowniez o czwarte miejsce bije sie CA z LH i zakup LO przez ktoregokolwiek z nich daje wiecej minusow niz plusow.

Panie jw23phila dlaczego Pan uważa że to jest porażka? Przecież rozmowy trwają! Porażką byłoby nie prowadzenie rozmów tylko dlatego że się Panu, autorowi bądź komukolwiek Air china po prostu nie podoba. Porażką w tym przypadku można byłoby nazwać rezultat negocjacji, który byłby niekorzystny, a do rezultatu jest jeszcze bardzo daleko. Apeluję do wszystkich, którzy robią jakikolwiek biznes, że wyzbycie się emocji może prowadzić do odkrycia nowych dróg rozwoju, natomiast podjęcie rozmów nie oznacza, że musisz je zakończyć porozumieniem. Wszystko zależy od Ciebie, i tego czy warunki Ci się podobają czy nie. Z PIA Rząd Polski też powinien porozmawiać, jeśli PIA byłoby zainteresowane. Sama rozmowa nie jest kontraktem.

mietek: SU przyglada sie kto leci i jak leci samolot LO to traktuja to polaczenie jako LO, a jak leci CA to traktuja jako CA. Podobnie jest z code sharami, za kazdy code share tez trzeba wniesc oplate.

Też zauważyłem "sympatię" autora do Air China, ale nie rozumiem jak aeroflot miałby zablokować loty LO nad syberią po przejęciu przez CA skoro wtedy de facto blokował by CA. CA ma dużo argumentów, żeby przywołać Aeroflot do porządku. Po części rozumiem autora, bo Chińczycy to jedna wielka niewiadoma, ale czy TK jest takie pewne? Ja uważam, że kto nie ryzykuje ten nie wygrywa, a na pewno lepiej, żeby LO został przejety przez kogoś spoza UE niż przez LH, które na 99% zrobi z LO linię regionalną.

Coraz lepiej moze niedlugo PIA beda zainterseowane kupnem lotu?! To jest zenada I kolejna porazka polskiego rzadu!!

Widać dużą "sympatię" autora artykułu dla idei sprzedania LOTu do CA.

Podsumowując:
1. CA jest niewiarygodną firmą bo wspieraną/dotowaną przez państwo chińskie - ciekawe czy jakby np. EK chciała kupić LOT to ktokolwiek by użył takiego argumentu.
2. CA nie poradzi sobie w zbiurokratyzowanej Europie - kto nie pracował w Rosji, Chinach albo Indiach nie wie co to prawdziwa biurokracja
3. co do ekspansji chińskich firm to już jest faktem i nie tylko znane Lenovo ale też o wiele większe Huawei czy Hutchison by wspomnieć tylko największe spółki technologiczne
4. LOT podzieli los Malevu - a czym zawinili Chińczycy rozmawiając z Malevem? MA upadł, bo miał nieprzemyślany biznes, za duże paliwożerne samoloty, które trudno wypełnić latając z BUD. Na szczęście LOTowi nie grozi jak się wydaje upadek ale stagnacja i zmarginalizowanie na europejskim rynku stąd potrzeba sensownego inwestora branżowego
5. najpierw piszemy że CA idzie ręka w rękę z CAAC, a potem straszymy, że LO nie dostanie od nich slotów na więcej niż 2 lotniska. Czyli CAAc trzyma z CA czy nie?
6. straszenie Aerofłotem to już zupełnie przesada - tak rozumując Rosjanie powinni zablokować Finnairowi możliwość lotów nad swoim terytorium i przez Pulkovo (mogli by nawet wzorem niektórych przewoźników nazwać lotnisko Helsinki-Pulkovo w sumie dla longhauli taka odległość to żadna różnica) albo Szeremietiewo przejąc ruch FIN na daleki wschód, w tym głównie do Chin. Nie robią tego ale jak się pojawi taki gracz jak LOT Aerofłot zadrży ze strachu i zrobi wszystko by odebrać mu pasażerów.

BTW w mediach dzisiaj wszyscy mówią tylko o AF/KLM, TK i ew. LH. O CA ani słowa. Inna rzecz, że argumenty dziennikarzy typu: najlepszym wyborem jest AF/KLM, bo bilety do Francji będą tańsze i zacznie się wojna cenowa z LH świadczą o dogłębnej znajomości tematu.
Swoją drogą kibicuję TK, mają wizję rozwoju, są wiarygodni i z bliskiego kręgu kulturowego.
CA jednak kusi vide "Miliard szczęśliwych ludzi" - zgoda na podjęcie ryzyka i ciężka praca bez gwarancji powodzenia może zaowocować sukcesem na skalę dla Polski dotychczas nieosiągalną i wypromowaniem na świecie w końcu jakiejś rozpoznawalnej poza wódką polskiej marki.

Moim skromnym zdaniem, dobrym rozwiązaniem dla LOT'u byłaby fuzja z innym przewoźnikiem. Państwo Polskie powinno wyzbyć się neoliberalnej zasady pozbywania się całości udziałów. Jest wiele firm (w tym sporo z branży lotniczej) w których dane Państwa posiadają swoje (znaczne) udziały. Pomijając wspomniany Turkish, zerknijmy na Finnair. Bardzo dobrze radząca sobie linia (w tym na rynku Polskim, 70% ludzi którzy mnie odwiedziło w Bangkoku przyleciało właśnie Finnair'em) - jej właścicielem w 53% jest Rząd Finlandii. Czyli jednak nie wszystko co państwowe jest złe. Gdyby wejść w jakiś alians z "silniejszym bratem" z branży, wówczas Rząd RP zachowałby mniejszościowe udziały, i dałby szanse firmie na rozwój pod wspólnymi skrzydłami. Jest tylko jedno "ale". Znając polską mentalność, i fakt że w Rządzie nie pracują specjaliści (specjaliści mają dużo ciekawsze zajęcia w biznesie) a urzędnicy/politycy, dobrze byłoby gdyby MSP nie miało za dużo do powiedzenia (czyt. popsucia) w nowej, wspólnej firmie :-)

Myślę że porównanie do COVEC jest trochę mylne. Polecam artykuł Polityki (dołączyłem link) z którego wynika, że polskie realia sporo się przyłożyły, do tego by Chińczykom w konsekwencji nie wyszło. Wiadomo, że w Chinach państwowe firmy robią biznes inaczej, tam po prostu biznes musi wyjść. Jestem jednak daleki od szeroko zakrojonego sceptycyzmu, który prezentuje autor powyższego artykułu, jakoby Chińczycy byli złymi menedżerami. Proszę zwrócić uwagę na Światowego giganta: Lenovo. Firma ta w niczym nie ustępuje amerykańskiej, japońskiej czy południwo - koreańskiej konkurencji. Najlepsze (biznesowe) podejście to podejście bez emocji, podejście w którym liczą się czyste fakty nt. danego projektu, a nie jakieś autostradowe żale, czy stereotypy nt. jakości zarządzania. Z projektu przejęcia powinno wynikać: CO? KIEDY? GDZIE? I CZY JEST TO REALNE? Pozdrawiam z gorącej Tajlandii :-)
zobacz link