Dreamliner dla LOT-u nie w kwietniu

Linie tej wielkości co LOT, z flotą kilku samolotów szerokokadłubowych, nie mają żadnych szans w walce konkurencyjnej w potentatami w tych segmentach rynku, którzy mają 10 razy więcej samolotów na długie dystanse.

Madej, LOT też powinien iść w ślady CSA czy Malevu i zaprzestać lotów na długie dystanse, skupić się na lataniu po Europie.

domos: 787 to następca 767, więc jego serwisowanie w WAW nie bedzie nastręczać aż tak wielkich trudności. Oczywiście, że baza technologiczna pod samolot 787 musi zostać na Okęciu rozwinięta ale nie jest to warunek, który musi być spełniany w dniu dostawy samolotu, bo Boeing nie ma takowego wymagania. Porównywanie tu przez niektórych i mówienie, że Lufthansa miała już nowy hangar na trzy lata przed przylotem A380 jest zupełnym nieporozumienie, A 380 to specyficzny samolot, który nie jest rozwinięciem żadnej z dotychczas używanych konstrukcji i akurat ten typ samolotu wymaga specjalnego traktownia. Natomiast rodzina 787 ma zastąpić linie samolotów 767 w długim okresie czasu. Tak więc tu nie trzeba budować jakichś specjalnych hangarów na przyjęcie 787, bo akurat w warszawie serwis boeinga istnieje od blisko 20 lat i doświadczenie w serwisowaniu boeingów 767 i 737. Należy przede wszystkim przeszkolić mechaników na nowy typ 787 i tyle. Tak jak pisałem baza techniczna na potrzeby 787 musi być na Okęciu rozwijana i ulepszana ale to nie jest wrunek do spełnienia na już, bo inaczej boeing nie dostarczy nam samolotów.

madej: tak się składa, że my również wiemy, kto się dla nas wypowiada, i są to osoby zarówno z Boeinga, jak i mające swój udział w negocjacjach umowy po stronie LOT-u. Oczywiście możesz mieć rację, że zostały uzgodnione jakieś inne warunki, ale zwróć uwagę, że w artykule nie ma ani jednego słowa, że Boeing nie dostarczy Dreamlinera, bo nie ma hangaru. Podkreślamy jedynie, że producent ma prawo być niezadowolony (choć oficjalnie tego oczywiście nie przyzna) z braku hangaru. Łatwo zresztą to potwierdzić, jak napisał antyoszolom, na większości międzynarodowych for lotniczych. Naprawdę uważasz, że potencjał Dreamlinera jest wykorzystany?

nederland: Regulamin tego portalu zabrania podawania jakichkolwiek linków i nazw konkurencyjnych portali lotniczych:). Natomiast jeszcze dwa słowa do mareckiego w kwestii połączeń transkontynentalnych jak piszesz. Jak LOT może je planować, skoro są one uzależnione od dostawy nowego samolotu (787)? Cały czas nie mam konkretnego terminu a więc nie pozwala to na realne zaplanowanie terminu otwarcia nowych połączeń. Akurat LOT ma plan jak wykorzystać nowe 787, rzucić je na Azje i uważam, że jest to bardzo dobra wizja. Przede Wszystkim wchodzi się na nowy bardziej wymagający rynek z nowym produktem i jego innowacyjnością i tak właśnie chce zrobić LO. W Azji klinet jest bardziej wymagający szczególnie w Japonii. Przecież nie można otworzyć tam połączenia starym rozklekotanym 767. Wbrew obiegowym opiniom LOT wypada bardzo dobrze jako linia regionu która planuje otwarcie jakiejkolwiek trasy na daleki wschód, bo przypominam, że takie linie jak CSA, Malev czy Tarom całkowicie wycofały się z tamtych rynków zarówno z Azji jak i w ogole z obsługi połączeń typu long haul. LOT jest jedyną linią w regionie wśród państw byłych demoludów, który ma long haule i planuje w tej sferze się poglębiac a nie cofać. Tak więc planuje sie bliżej przyjerzeć naszym sąsiadom, którzy skasowali nawet połączenie na LHR a teraz kasują ZRH i w ogole nie maja pomysłu na swój rozwój ( mowa o CSA ) a za LOT trzymać kciuki żeby plany połaczen dalekodystansowych się udały.

marecki: hangar pozwalający na serwis dostarczonego samolotu ( 787 ) jest, audyty Boeinga które odbywały się w WAW pozytwynie zaopiniowały przygotowanie okęcia do przyjęcia dreamlinera. Tak więc skoro ludzie związani z tym tematem bezpośrednio i pośrednio nazywają te rewelacje bzdurą, to znaczy, że bzdurą to jest, bo tak się składa, że wiem kto na jakim forum się wypowiada:).

No to niestety ma do rzeczy, że nie potrafią nic zrobić żeby było inaczej. A co do obserwacji no to stety lub niestety w tej firmie spędziłem troszkę czasu n oi jak widać po poście piterusa gołym okiem widać, że coś jest nie tak. Także swoje "żale" podpieram widokiem na żywo tego wszystkiego. W LO jest wiele wspaniałych ludzi niestety blokowanych prze kierowników i dyrektorów, którzy o lotnictwie więdzą tyle ile ja o robieniu przetworów nabiałowych czyli nic ;) A Ty Madejku zamiast siedzieć na branżowym forum to posiedzieć na zagranicznych serwisach ;) Chłopaki z dwóch największych portali lotniczych się z tego nie śmieją choć jest jeszcze trzecia opcja co się mogło stać, ale o tym innym razem ;)

madej: jedna sprawa, to kwestia formalnego wymogu posiadania odp. hangaru w momencie dostawy samolotu, tu sie zgadzam - o takim wymogu nigdy nie słyszałem, a druga i niezależna sprawa to oczywista konieczność posiadania hangaru pozwalającego na serwis dostarczonego samolotu - i to faktem jest że LO na razie jest w lesie, podobnie jak i faktem jest, że na razie nasz przewoźnik nie bardzo potrafi sobie poradzić z całym problemem połączeń transkontynentalnych, z czym również dostawa 787 oczywiście ściśle jest związana.

podaj podaj podaj podaj nazwę :D

piterius: polecam Ci konkurencyjne branżowe forum lotnicze, nazwy nie wymienie, tam rewelacje z tego artykłu o potrzebie budowy hangaru dla 787 nazywa się bzdurą. Boeing nie ma takiego wymagania. Nic więcej nie napisze.

Gołym okiem laika widać, że LO nie radzi sobie dobrze z tą sytuacją, inne linie znalazły rozwiązania tymczasowe, by kasa nie uleciała - a jak się ma do tego retrofit kabin rozklekotanych kilku 767? I uważam, że sarkazm jak najbardziej wskazany, skoro LO ma kłopoty finansowe to na pewno dotyczyć to może też finansowania nowych dostaw. I w końcu, jeśli Niemcy mieli hangar gotowy na długo wcześniej, a tu nawet się o tym nie mówi -- to daje do myślenia. Boeing będzie umiał się wybronić i zawsze znajdzie jakąs kontrę na swoją korzyść - w takie umiejętności i organizację specjalistów LO nie byłbym już skłonny wierzyć.

Zgadzam się z pcharasz-em oraz madejem. antyoszolom: może i masz racje, ale nie masz nic do poparcia swoich argumentów, a gadanie na LOT tylko po to, że tak jest fajnie nie ma sensu. Takie marudzenie to dopiero jest wada, a nie "nazywanie rzeczy po imieniu".

antyoszolom: Jak najbardziej można nazywać rzeczy po imieniu, ale róbmy to wtedy, kiedy wiemy, że jest tak, a nie inaczej. Nie wiem po co ten sarkazm, LO nie ma 100 samolotów i od jakichś 3 lat nie wykazuje zysku, ale co to ma do rzeczy? Czy masz jakieś dowody, jakieś fakty potwierdzające Twoją tezę, że LO nic w kierunku dreamlinera czy nowych połączeń nie robi? Ja osobiście nie wiem, być może masz rację, ale czy warto pisać że LO nic nie robi skoro nie mamy pojęcia czy tak jest?

Tylko nie pobijcie mnie :D LO i plany oraz strategia to dwie różne kwestia. Ale spoko LOT jest świetną firmą, przynoszącą zyski oraz flota składa się ze 100 samolotów. Przepraszam, że w ogóle myślałem inaczej. Zapomniałem, że w tym kraju nie można nazywać rzeczy po imieniu ;)

nie wierze, że LOT mając podpisaną umowe z Boeingiem na dostawy samolotów nie wybudowałby na czas hangaru ( jeżeli rzeczywiście byłby taki wymóg ze strony Boeinga ). Poza tym taki hangar musiałby stanąć już przed 2008 rokiem, bo to właśnie wtedy miały się rozpocząć planowane dostawy 787 dla LOTu. Wiem, że były różne kontrole zaplecza technicznego przez przedstawicieli Boeinga w WAW i ocenili przygotowanie okęcia na przyjęcie dreamlinera pozytywnie. Gdyby nowy hangar był wymogiem, wiedzielibysmy o tym dużo wcześniej i LO z pewnością by go zbudował, widocznie takiego wymogu nie ma.

antyoszolom: Ale powiedz, skąd wiesz że w LO wszystko nie jest przemyślane? Przecież budowa hangaru nie trwa kilku lat, spokojnie można taki hangar wybudować w 10 miesięcy. Poza tym, czemu niby nie możliwa miała by być modernizacja obecnego hangaru? W Pyrzowicach tamtejszy hangar techniczny zmodernizowano w mniej niż 6 miesięcy. Co do Pekinu i Tokio, to przecież działa się w kierunku tych połączeń od dawna, to nie jest tak że p. Piróg rzucił hasło i tyle. Przygotowania ruszyły jeszcze za Mikosza, a może i wcześniej. Dzięki temu mamy renegocjowaną umowę z Japonią, zapewne mamy też pozwolenie na przeloty nad Syberią. Wrzucenie połączeń do systemu to ostatnie, co się robi, razem z marketingiem. Jeżeli LO dostanie samoloty na jesieni i zacznie nimi wozić po miesiącu, to spokojnie może zaczekać z ogłaszaniem połączeń do lutego.

Od razu bez sensu :D Tzn LOT o wszystkim wie tylko nic nie robi. Nadal nie wiem w jakim Ty świecie żyjesz, ale jest on zarąbisty :) Ponieważ nie widać w nim całego burdelu występującego w PL :) Chciałbym w takim świecie pożyć parę chwil :) No tak pomysł na rejsy jest :) Myślisz że wystarczy rzucić hasło latamy do PEkinu i Tokio? Wolne żarty :) Trasę trzeba przemyśleć, mieć na nią zgodę wrzucić do systemu i na co najmniej 9-10 przed wystarowaniem zacząć sprzedawać.... JAL od 1 września sprzedaje bilety na trasę Tokio - Boston na 787... Rejsy ruszą 3 kwietnia.

antyoszołom: Wg. Ciebie LOT dopiero teraz stawia sobie te pytania, 6 lat od złożenia zamówienia na 787? Czyli zamawiajac samoloty w 2005 roku nie wiedział jak je wykorzysta i skad wezmie srodki na ich finansowanie? Nie chce mi sie w to wierzyć. Akurat pomysł na rejsy po dostawie 787 jest. Nie wierzę, też, że ludzie z LO sześć lat temu nie wiedzieli, że będzie potrzebny nowy hangar na 787 i dopiero teraz o tym się dowiedzieli. Tak więc to co piszesz jest troche bez sensu?

Madej: Ty w ogóle to jestes jakiś dziwak :D o wszystkim po raz pierwszy słyszysz :D No i owszem redaktor zrobił z BER lotnisko dla Polski no i chwile po tym artykule okazuje sie ze od maja AB zwieksza ilosc rejsów z PL i do tego mysli nad kolejnymi lotniskami. Co do 787 to sprawa wygląda tak, że biorąc samolot musisz mieć zaplecze techniczne odpowiednie do tej maszyny. Tak jak nasi brali F-16 to sie skończył przecinak i młotek pod chmurką tylko muszą być odpowiednie hangary, które zapewnią idealną obsługę techniczną. Owszem możesz sobie dreama klepać młotkiem, ale z miejsca tracisz gwarancje na ten samolot. Oczywiście nie jest to rzecz najważniejsza, ale jedna z istotnych przy dostawie takiego samolotu. Bez kitu Madej ale żyjesz w jakimś dziwnym świecie... LH miała przygotowany hangar dla A380 na 1,5 roku przed dostwą pierwszej maszyny. Także jest to też istotna kwestia. Poza tym opcji co jest nie tak jest kilka; brak finansowania na ten samolot, brak pomysłu na rejsy, brak informacji co się stanie z LO w najbliższym czasie.

Nigdzie nie słyszałem żeby Boeing uzależniał dostawę od hangaru, w sumie tą rewelacje słysze po raz pierwszy na tym forum. Natomiast słynny autor, który z Berlina robił już centralne lotnisko dla Polski, nagle wyskakuje z taką informacją dotyczącą hangaru, dlatego zastanawiam się nad źródłem pochodzenia części informacji zawartych w tym artykule.