Nowa spółka PGL wystąpiła o certyfikat AOC. To koniec PLL LOT?

etyka biznesu.... dawno się już tak nie uśmiałem.... 2c43c, co bierzesz? ja też chcę...

Ja to piszę ironicznie, moim zdaniem lata PRL wcale nie były tak straszne jak to nasi władcy z PO&PiS głoszą. Wydaje mi się że wręcz pod wieloma względami stanowiły przygotowanie do późniejszych sukcesów i szansę przeprowadzenia wielu bardzo poważnych i głębokich reform.

Ale sensu "narodowego" LOTu nie widzę. Na tym się nie da zarobić w sensownej perspektywie. Czy Węgry bardzo cierpią bez Malevu?

@gość_d5b1b kogoś takiego jak postholder nie ma od lat w AOC, są osoby nominowane.

@gość_e6f86 nieźle ci się lata pomieszały, a nawet wieki, skoro nie rozumiesz mechanizmów z '53 a obecnej machlojki.

@gość_30c9d akurat komunikacja pisemna, a ustna to jednak kwestia dyskusyjna w polskiej linii. a co o PAŻP od niepamiętnych czasów należało mieć tam plecy, stąd teraz płacz, że mało kadry albo kadra stara i wypalona, skoro się tylko "plecaki" przyjmowało. kwestia zarobków w ogóle nieporównywalna za to bardzo łatwo ucinana "bo bezpieczeństwo".

@gość_a0177 takie machloje w narodowej spółce po prostu nie mogą mieć miejsca. oprócz biznesu jest jeszcze etyka i pewne zasady. wystarczy sprzedać LOT i niech "prywaciarz" robi co mu pozwala prawo, a nie pod skrzydłem rządu RP robić przekręt i jeszcze z uśmiechami go tłumaczyć jako biznesowy zabieg stosowany przez wielu przewoźników.

"LOT już nie jest Polską firmą! Nie ma polskiej nazwy. Korespondencja z pracownikami w J. angielskim, komunikacja werbalna w J. angielskim, szefami niektórych działów już nie są Polacy! Koniec z Polskim LOTem!"

Do tego od dawna większość pasażerów to nie są Polacy, skandal!

kto by pomyślał w międzynarodowej korporacji xD

Żałobnemu łkaniu nad historia od 1929 roku warto przypomniec, ze w 1928 powstała firma PLL Lot sp. z o. o., która nie przetrwała przecież wojny. Obecna S.A. zostala utworzona w 1992 roku, czy to jakoś zaburza historie linii i jej ciągłość?
W pełni się zgadzam, ze jedyne w tej operacji co może budzić obawy, to kto ja przeprowadza, ale na to obecnie nikt z nas wpływu nie ma. Najbliższa możliwośc wprowadzenia zmian będzie za trzy lata...

Najpierw należałoby wywalić Milczarskiego. To jest kluczowa decyzja. Może niech wróci Mikosz?
Przecież ta upadłość jest tylko i wyłącznie wynikiem bezsensownej ekspansji bez liczenia się z popytem pasażerów i finansami.
2018 był już w zasadzie na zero. W zeszłym roku firma poniosła zapewne dużą startę. Teraz cwaniaczki opóźnią raport żeby wrzucić covid jako post balance sheet event i zwalić fatalne wyniki 2019 na covida. Zamieszać tak żeby laicy się nie zorientowali że to król kolej środkwo-pomorskiej spaprał wszystko.
Póki firma szła na strategi przygotowanej przez poprzedników zyski i gotówka rosły. Gdy zaczęły się pojawiać efekty nowego zarządu firma zaczęła się sypać.
Tak samo jak poprzedni zarząd z nadania PIS odprowadził do bankructwa w 2008 tak teraz mamy powtórkę z rozrywki.
A to nie koniec. Jest jeszcze CPK, Radom, Budapeszt, ....

gość_30c9d: jakie to prywatne spółki w lotnictwie tak świetnie sobie radzą? Linie czarterowe? To zupełnie inny biznes niż linie latające regularnie. LCC? Podobnie. Komunikacja oparta na regularności nigdzie nie jest zbyt opłacalna. Znakomitym przykładem jest historia kolei brytyjskich, które w szale prywatyzowania wszystkiego w latach 80-ych tez prywatyzowano. Pod koniec lat 90-ych Wlk. Brytania obudziła się z reka w nocniku, gdy okazało się, ze nie tylko jakość podróżowania się nie poprawiła, ale zaczęło się oszczędzanie na bezpieczeństwie i utrzymywaniu stanu torowisk, bo prywatne spółki szukając zysków, cięły wydatki jak się da. I co? Koleje z powrotem zaczęto nacjonalizować. Gdyby połączenia lotnicze utrzymywano tylko na trasach gdzie nie trzeba dokładać do biznesu, to za dużo byśmy nie polatali. Poza tym pamietajmy ze do LCC tez wszyscy dopłacają, tylko z innej kieszeni i pod stołem.

Ciekawie się dzieje, zwłaszcza w obliczu informacji o tym że dwa 787 stoją opieczętowane na Okęciu przez leasingodawców

Pomijając już fakt że LOT nie jest pierwszym który takie coś robi ale ciekawe za ile godzin CBA wpadłoby z "wizytą" gdyby np. Enter zrobił coś takiego i ile ludzi poszłoby siedzieć?

Elegancko. Tylko wierzyciele pójdą się chędożyć :)

Śmieszne sa te komentarze tu....
Lot póki co będzie istniał. Dla pasazerow nie zmieni się nic. Nie odczują zmiany nazwy. Wiec tu można być spokojnym.
Obawy sa nie tyle w pomyśle przeprowadzenia kontrolowanej upadłości starej marki co samo w sobie nie jest niczym nowym. Wiele lini na Świecie to przerabialo i bedZie przerabiać. Problem LOTu sa wykonawcy tego zabiegu. No niestety to nieudaczniki przeskakując z firmy do firmy. Począwszy od Prezesa ( jeszcze 5 lat temu spec od kolei.... :) ) skończywszy na najnowszym nabytku upadłej wschodzącej gwiazdy z Ryanaira.
Tzw kontrolowana upadłość to szansa na nowe otwarcie. Firma bez obciążeń finansowych, z optymalizacja floty tzn maksymalnie dwa typy i poważne zastanowienie się nad hubem Warszawka, nie wspominając o Budapeszcie...
Także kończąc, co do biletów- tu bez obaw można kupować bo linia będzie latać,
Co do przekształcenia w nowy Lot , tu ok! Obawy rodzą wykonawcy .... i opieka PiS...

Komunikacja w międzynarodowych spółkach zazwyczaj odbywa się w języku angielskim. Dziwne by było pisanie do każdego w jego ojczystym języku.
Żyjemy w otwartym świecie gdzie zatrudnia się specjalistów.
Mikosz w Kenya pisał mejle po polsku?
Jest wiele branż na świecie które są unikalne i brak jest specjalistów rodzimych.
Czy Emirates pisze mejle po arabsku?
Językiem urzędowym w lotnictwie jest angielski, dziwnym by było by pilot 787 mówił biegle po polsku angielsku francusku chińsku japońsku i wielu innych językach.
Posiadanie narodowego przewoźnika niby ważne ale jak to jest ze do LO non stop dopłacamy a istnieją prywatne spółki, które sobie świetnie radzą.
Dopłacanie non stop do lotnictwa jest jak z kopalniami, tylko rząd chce węgla, który na haldach zalega by górnicy mieli pracę i 13, 14 deputat węglowy i co tam jeszcze mają.
Dzisiaj ukazał się artykuł że w PAZP zarabiają kilka razy więcej miesiecznie niż zwykły obywatel rocznie, pensje tam dochodzą do 90 tyś. Bez znajomości roboty tam jednak nie dostaniesz.
Warto zauważyć że państwo się coraz bardziej zadłuża by pewne grupy społeczne miały pracę, ba oferuje nawet prywatna opiekę medyczną a reszta niech czeka x lat na zabieg/operacje

A co z rezerwacjami w przypadku takiej podmianki? Czy loty kupione w jednym Locie będą ważne w tym drugim?

Z cyklu jak szybko zostać milionerem?
Posiadać miliardy i linie lotniczą.
LOT w ostatnich latach dzięki różnym zabiegom dostał co najmniej 2 mld a PGL 2.5 mld.
Przykład Alitalii pokazuje, że można zmieniać oficjalnie nazwę spółki matki, sypac żywą gotowką a "Europa" złego słowa nie powie gdyż oficjalnie na papierze to inna spółka.
Najciekawsze to to, że teraz bez kosztowo można pozbyć się wszystkich związków a nawet zmienić sojusz.
Bycie w sojuszu z LH nic LO nie daje.

LOT już nie jest Polską firmą! Nie ma polskiej nazwy. Korespondencja z pracownikami w J. angielskim, komunikacja werbalna w J. angielskim, szefami niektórych działów już nie są Polacy! Koniec z Polskim LOTem!

Nie bardzo rozumiem to rozdzieranie szat, szczególnie gdy widzę takie sensacyjnie brzmiące tytuły, które u osób bardziej nerwowych budzą niezdrowe sensacje w obawie o losy zakupionych biletów.
Po pierwsze, jeśli ta tzw. kontrolowana upadłość faktycznie zostanie przeprowadzona, to Lot ani nie będzie pierwsza, ani ostatnia linia, która idzie taka droga. Wszyscy zaraz zaczną krzyczeć o Alitalii, ale to nie jest ani jedyna, ani najstarsza linia z taka historia. Tak kochana przez wielu forumowych krzykaczy Lufthansa pomimo, ze chętnie przyznaje się do swojej przedwojennej matki, sama powstała w 1953 i bynajmniej nie było przypadkiem, ze zamiast Deutsche Luft Hansa jest obecnie Deutsche Lufthansa.
Po drugie, takie manewry z upadłością przeprowadza się po to, by firma mogła dalej funkcjonować, a jeśli ma dalej funkcjonować to nie będzie popełniać seppuku zostawiajac swoich klientów na lodzie nie oddając im pieniędzy za bilety. Przeciwnie, to właśnie w przypadku klasycznej, czyli prawdziwej upadłości klienci zostają na lodzie, bo natychmiast po ogłoszeniu upadłości firma formalnie przestaje istnieć i wchodzi syndyk, który ma teoretycznie spłacać długi, ale w praktyce klienci indywidualni są ostatni na liście do wypłaty i pieniędzy nigdy na oczy nie widza, tak jak miało to miejsce choćby w przypadku upadłości Air Berlin.
Po trzecie, czy Węgry sobie radzą? Osobiście wątpię. Inna kwestia, ze Węgry to 10 milionów, a nie 38. Poza tym nie mieli innego wyjścia po tym jak KE zablokowała pomoc publiczna dla Malevu. A czy sobie radzą, to ja mam wątpliwości, wystarczy zobaczyc jak wyglada lotnisko w Budapeszcie, które jest coraz bardziej zapyziałe, a jeszcze 15 lat temu miało szeroko zakrojone plany rozwojowe. Nie maja żadnych własnych połączeń do dużych miast nawet w Europie, o dalekich kierunkach nie wspominając. Traktowanie Wizz jako nowego narodowego przewoźnika to duże nieporozumienie. Węgrzy wreszcie nie są narodem zbyt mobilnym, najczęściej jeżdżą samochodami po krajach adriatyckich. W przeciwieństwie do wielu polskich lotnisk z Warszawa na czele, w Budapeszcie znacznie większa czesc ruchu stanowi ruch przylotowy, ponieważ Budapeszt jest atrakcja turystyczna i jedyne lotnisko, z którym w Polsce można próbować go porównywać pod tym względem to Kraków. Znacznie mniejszy jest ruch biznesowy, który napędza lotnictwo tradycyjne, a dla którego jedynie easyJet stanowi alternatywę dla przewoźników tradycyjnych.
Tzw. narodowy przewoźnik jest potrzebny i jest ważny, gdyby tak nie było, to żaden duzy kraj w Europie takiego przewoźnika by nie utrzymywał. Nie maja ich tylko kraje małe, jak Słowacja, Węgry, kraje bałtyckie, do pewnego stopnia także Skandynawia. Wreszcie last but not least - Lot to wiele miejsc pracy, przeliczając pieniądze trzeba wziąć pod uwagę koszty bezrobocia pracowników, którzy zwłaszcza wobe aktualnej sytuacji w lotnictwie, jedyne co będą mogli zrobić to pójście na zasiłek. Kto go będzie wypłacał?
gosc_3ff2b: ja rozumiem, ze z historii państwa polskiego odejmujesz zawsze 170 lat, bo przecież zabory, wojna, socjalizm... Czyli w Polsce nie ma ani jednej firmy, która mogłaby mówić o wieloletniej tradycji, skoro wszystko przez co najmniej 50 lat nie istniało, a jeśli powstało przed 1918 rokiem, to można im najwyżej 21 lat dodać?

Ciekawe jakie nazwiska postholderów w "nowym" LOT, no pracownicy starego LOT - pora szukać roboty na rynku. Powtórka z Centralwings i Eurolot. Gratulacje, hat trick w zwijaniu lotniczych spółek w ciągu nieco ponad dekady, zarządzanie level master.

Jaka upadłość??? To jest pisowskie "wygaszanie" LOTu.

czyli 1 właściciel, zakłada spółkę, przenosi aktywa, likwiduje starą = niech bujaja się wierzyciele?

Tyle lat linia przeżyła, ale niestety PiSu nie dali rady.