Właściwie to sam nie wiem, co ma być celem tego felietonu ani jakie ma przynieść skutki. Ba, nawet do końca nie wiem (a właściwie, to za nic w świecie się nie przyznam, że wiem), co jest przyczyną jego powstania. Jedyne co wiem, czego jestem pewien, to to, iż wywoła dyskusję - pojawią się niedowierzanie, sarkazm, „pukanie się w czoło”, śmiech, może radość, może...