Coraz ciaśniej w klasie ekonomicznej

@lysypiotr76 - to nie konkurencja wymusza na liniach dogęszczanie ekonomicznej. To raczej oligopol wielkich linii, które żyłują zyski kosztem pasażerów. Zagęszczanie ekonomicznej to nic innego, jak metoda "drobnego druku". Przeciętny pasażer ekonomicznej na długich trasach to ktoś, kto ciuła na daleką podróż raz do roku i nie orientuje się, że linie go po chamsku kantują. W Ameryce już się zorientowano, że po deregulacji nastąpiło odtworzenie oligopolu kilku (trzech) "legacy airlines" i bilety znowu drożeją, a pasażerowie latają w znacznie gorszych warunkach, niż przed deregulacją. Wąskokadłubowce na trasach transkontynentalnych, taryfy bez bagażu, bez posiłków, bez możliwości zmian. A teraz jeszcze dogęszczone szerokokadłubowce. Amerykańskie linie dopiero od niedawna dodają dziesiąty rząd w 777 i ludzie są w szoku.

sprawa jest banalnie prosta - płacisz więcej za więcej miejsca; tego po prostu nie da się oszukać; skoro pasażerowie wybierają tanie bilety to trudno spodziewać się nadzwyczajnego komfortu

Tomek super artykuł. Coraz bardziej liczą się zyski. Zaostrzająca się konkurencja między liniami przesłania komfort pasażera.

Wreszcie artykuł na ważny temat - wszyscy jesteśmy robieni w konia przez linie, które systematycznie obniżają komfort podróży, a zyski notują rekordowe. Czas, by tym zagęszczaniem ekonomicznej zajęły się urzędy regulatorskie.
Dla wszystkich jarających się 787 - to najgorszy samolot na rynku z ustawieniem 3-3-3. 777 z 10 fotelami to też jest hardcore.
A te nowe fotele, odchudzone z czego się da, są w większości potwornie twarde i niewygodne, w dodatku okrojono je z każdej strony tak, że człowiek się czuje jak w wagonikach górskiej kolejki z wesołego (niewesołego) miasteczka.
Siedzenie pod oknem w konfiguracji 3x3x3 (3x4x3) na długiej trasie zawsze było koszmarem, siedzenie na środkowym - też nie do pozazdroszczenia, gdy plecy fotela nie osłaniają cię od ludźmi za tobą ani przed tobą. A teraz siedzenie od korytarza - KORYTARZE TEŻ SĄ ZWĘŻONE - to ciągłe potrącanie przez wózki i współpasażerów. Szukając połączeń na długich trasach wyglądajcie starych dobrych A330/340 i B767.

Wzruszyło mnie to wyjaśnienie Lufy, ze pomimo mniejszej odległości miedzy fotelami, dzięki temu ze bedą one cienkie i wygodne to pasażer nie odczuje różnicy. Czy to ma oznaczać, ze Lufthansa opanowała metodę kurczenia ludzi? Nie bardzo rozumiem jak pasażer (przynajmniej o wzroście większym niż metr pięćdziesiąt w kapeluszu) ma nie odczuć skrócenia odległości od fotela z przodu...

ośmiofotelowa konfiguracja w 787 rozwnie się w dziewięcią :)

no i jak to się ma, do Waszej jejden z prognoz na 2017 rok: "Ekspansja przewoźników niskokosztowych i hybrydowych na rynki średnio- i dalekodystansowe osłabi przewoźników premium, chwalących się pięcioma gwiazdkami Skytrax. Wprowadzenie airbusów A350-900 i boeingów 787-9 przez coraz większą liczbę linii umożliwi otwarcie dodatkowch tras typu point-to-point, co uderzy w marże linie hubowych. Odpowiedzią na to będzie zapewne rozwój produktu klasy ekonomicznej (oraz ekonomicznej premium)."???

Dlatego trzymajmy kciuki że A340-600 w barwach LH polata jeszcze trochę :) Najwygodniejszy samolot w klasie ekonomicznej !