Ryanair zażądał opłat za elektroniczną kartę pokładową
Część pasażerów Ryanaira z Wielkiej Brytanii donosi, że przewoźnik zażądał od nich opłaty nawet w wysokości nawet 20 funtów za korzystanie z elektronicznej karty pokładowej.
Brytyjski portal Daily Mail donosi, że część brytyjskich klientów Ryanaira skarży się nową opłatą, której wymaga od nich tania linia lotnicza. Chodzi o dopłacenie nawet 20 funtów za korzystanie z elektronicznej karty pokładowej. Po wybraniu opcji odprawy online i losowego przydziału miejsc niektórym podróżnym wyświetlił się komunikat, że muszą zapłacić jeszcze więcej, albo wydrukować kartę pokładową na lotnisku, co z kolei wiąże się często ze staniem w długich kolejkach i niepotrzebną stratą czasu.
- Ryanair twierdzi, że muszę odprawić się przez Internet, ale nie wydaje mi karty pokładowej online, tylko zmusza mnie do kupna dedykowanego miejsca w samolocie. Co w takim razie kupuje, skoro za bilet muszę zapłacić dodatkowo? - powiedział Marcello Maggio, pasażer Ryanaira z Włoch.
Niskokosztowiec już teraz jest krytykowany za liczne ukryte opłaty, a nowa danina jest dodatkowo wyjątkowo nieekologiczna, ponieważ pasażerowie chcąc zaoszczędzić pieniądze będą marnować papier drukując niepotrzebne karty pokładowe.
Biuro prasowe Ryanaira poinformowało jednak, że linia nie wprowadziła, ani nie planuje wprowadzenia podobnych opłat dodatkowych.
Opisane przez Daily Mail przypadki, jeśli rzeczywiście miały miejsce, musiały nastąpić w wyniku błędu systemu odpraw.