Ryanair potwierdził zamknięcie centrum w Brukseli
Irlandzki Ryanair podjął decyzję o zamknięciu swojego centrum operacyjnego w Brukseli Zaventem. Baza została zawieszona w trwającym sezonie zimowym, więc najnowsza decyzja przewoźnika jest jej ostatecznym końcem. Przyczyną jest konflikt z brukselskim lotniskiem.
Reklama
Ryanair pożegna się z Brukselą Zaventem. Stolica Unii Europejskiej straci flotę dwóch samolotów irlandzkiego przewoźnika, która stacjonowała tam m.in. w ostatnim sezonie letnim. Na trwającą zimę Ryanair tymczasowo wycofał się z Zaventem, choć planował tam wrócić w sam raz na okres świąt wielkanocnych. Tak się nie stanie w związku z konfliktem niskokosztowca z władzami brukselskiego lotniska i rosnącymi kosztami operacyjnymi. Przewoźnik uznał lokalizację za mało konkurencyjną i niewartą dalszego rozwoju w kontekście obecnej sytuacji rynkowej.
- Pomimo różnych głosów, Ryanair nie wróci z bazą operacyjną w Brukseli Zaventem. Lotnisko zadecydowało o zwiększeniu opłat i podatków o 11 proc., więc decyzja mogła być jedna. Mimo wszystko, pasażerowie wciąż będą mogli korzystać z bogatej siatki połączeń z brukselskiego portu, realizowanej przez flotę samolotów z innych baz europejskich - przekazał Ryanair.
- Wygląda to na dziwną, bratobójczą rywalizację Charleroi z Zaventem. Lotnisko w Brukseli żądało podobno wyższych stawek, ale nie od dziś wiadomo, że Ryanair lata z Charleroi w nierealistycznych i bezkonkurencyjnych cenach. Przewoźnik znów wykorzystał swoją uprzywilejowaną pozycję w podbrukselskim porcie - skomentował Hans Elsen z ACV Puls, unii pracowników.
Bruksela Zaventem straci kilka tras, utrzymując dwanaście kierunków wakacyjnych: Porto, Berlin, Marrakesz, Dublin, Pizę, Rzym, Barcelonę, Gironę, Madryt, Malagę, Majorkę i Walencję. Ryanair zapewnił, że siatka przeszło stu połączeń z Charleroi jest niezagrożona i będzie realizowana w sezonie letnim bez przeszkód.