Lufthansa zakazała lokalizatorów w bagażu rejestrowanym
Szymon Stemski
Lufthansa wprowadziła zakaz przewożenia lokalizatorów w bagażu rejestrowanym. Kreatywni pasażerowie znaleźli nietuzinkowe rozwiązanie m.in. dla produktu AirTag w celu zlokalizowania swoich walizek w przypadku ich zagubienia przez przewoźnika.
Reklama
Tegoroczne lato stało pod znakiem chaosu lotniskowego. Jednym z jego objawów było notoryczne gubienie walizek rejestrowanych pasażerów. Nic więc dziwnego, że zniecierpliwieni nieporadnością przewoźników podróżni postanowili wziąć kwestię zagubionego bagażu w swoje ręce. Pasażerowie zaczęli korzystać z elektronicznych lokalizatorów, umieszczając je w bagażu rejestrowanym i na bieżąco sprawdzając jego położenie w czasie rzeczywistym. W ten sposób można z łatwością zlokalizować walizkę i upewnić się, że znajduje się ona w tym samym samolocie co jej właściciel.
Jednym z produktów umożliwiających taką usługę jest AirTag, czyli innowacja amerykańskiej spółki Apple. Lokalizator AirTag powstał w prawdzie z myślą o nieroztropnych użytkownikach, którym często zdarza się gubić m.in. klucze, jego właściwości idealnie sprawdzają się również w przypadku pozostawionego bagażu rejestrowanego. Pomysł nie spodobał się jednak liniom lotniczym, którym nie jest na rękę śledzenie bagażu w czasie rzeczywistym przez pasażera. Dochodziło nawet do sytuacji, że podróżni alarmowali przewoźników o zgubieniu ich walizek jeszcze przed startem, co prowadziło do opóźnień lotów.
Zaniepokojona innowacyjnym rozwiązaniem Lufthansa wprowadziła zakaz umieszczania aktywnych lokalizatorów AirTag w bagażu rejestrowanym. Linia powołała się na regulację Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Lotniczych, która choć nie wymienia takich produktów wśród przedmiotów zabronionych, jasno wyklucza przewóz w bagażu nadawanym włączonych urządzeń elektronicznych. Oznacza to, że pasażer może umieścić AirTag w bagażu rejestrowanym, lecz uprzednio go wyłączając. Wówczas lokalizator traci swoją podstawową funkcję.
gość
sauvi
marcowy
jsg