Finnair rezygnuje z tras dalekodystansowych ze Sztokholmu
Linia Finnair zaktualizowała zimową siatkę połączeń. Przewoźnik zrezygnował z obsługi wszystkich pięciu tras dalekodystansowych ze Sztokholmu za wyjątkiem jednego, nowego połączenia do Kataru. Nie wiadomo, czy rotacje wrócą do rozkładu lotów w przyszłym roku.
Reklama
Linia Finnair podjęła odważną decyzję o skasowaniu ośmiu połączeń dalekodystansowych ze Skandynawii. W tegorocznej, zimowej siatce połączeń zabraknie pięciu tras ze Sztokholmu i trzech tras z Helsinek. Decyzja zapadła zaraz po ogłoszeniu partnerstwa z linią Qatar Airways i uruchomieniu bezpośrednich rejsów z trzech nordyckich stolic do Kataru.
Rok temu linia Finnair uruchomiła szereg tras dalekiego zasięgu ze szwedzkiego Sztokholmu. Los sprawił, że nie przetrwają one ani dnia dłużej - fiński przewoźnik usunął z zimowego rozkładu lotów pięć połączeń międzykontynentalnych ze Szwecji. Oznacza to, że linia Finnair nie poleci już więcej do Bangkoku, Los Angeles, Miami, Nowego Jorku i Phuket. Decyzja przewoźnika sprawi, że Sztokholm starci wszystkie połączenia dalekodystansowe linii Finnair za wyjątkiem nowej, codziennej rotacji do Kataru. Co więcej, część tras międzykontynentalnych stracą również Helsinki. Przewoźnik zrezygnował z obsługi połączeń z Finlandii do Chicago, Krabi i Tokio. Jedyną rotacją, która na pewno wróci do rozkładu lotów linii Finnair w przyszłym roku jest trasa do Chicago.
Pomimo znacznej redukcji dalekodystansowego oferowania linia Finnair będzie wykonywała w tegorocznym sezonie zimowym siedemnaście tras dalekiego zasięgu. Z Kopenhagi i Sztokholmu będą to jedynie połączenia do Kataru, natomiast z Helsinek fiński przewoźnik zabierze pasażerów do Bangkoku, Dallas, Delhi, Dubaju, Hong Kongu, Los Angeles, Miami, Mumbaju, Nowego Jorku, Phuket, Seulu, Szanghaju, Singapuru, Tokio i właśnie Kataru. Linia Finnair wykorzystuje do realizacji tras międzykontynentalnych maszynę Airbus A330-300 oraz Airbus A350-900.