Lotnisko Chopina działa "normalnie"
Szymon Stemski
Lotnisko Chopina zapewniło, że działa normalnie i pozostaje otwarte całą dobę. Rzeczniczka warszawskiego lotniska sprostowała informację Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, według której we wczorajszych godzinach nocnych miała nastąpić przerwa w funkcjonowaniu lotniska.
Reklama
Przestrzeń powietrzna nad Polską wciąż pozostaje sparaliżowana w konsekwencji konfliktu w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, który doprowadził do licznych zwolnień i absencji kontrolerów ruchu lotniczego. Związek Zawodowy Kontrolerów Ruchu Lotniczego kwestionuje m.in. "udoskonalony" system wynagrodzeń oraz pogarszające się standardy bezpieczeństwa na polskim niebie. W ostatnich dniach dziesiątki lotów (przede wszystkim) na Lotnisku Chopina w Warszawie zostało opóźnionych oraz odwołanych. Sytuacja okazała się ciężka, a sama Polska Agencja Żeglugi Powietrznej ostrzegła, że zagrożone jest prawidłowe działanie stołecznego lotniska. Przedwczoraj (9.04) organizacja wydała komunikat, w którym zapowiedziała tymczasowe zamknięcie Lotniska Chopina w Warszawie ze względu na uciążliwe braki kadrowe wśród kontrolerów ruchu lotniczego. Przerwa w funkcjonowaniu warszawskiego portu miała nastąpić wczoraj (10.04) w godzinach nocnych podczas tzw. "core night", czyli w okresie pozbawionym jakichkolwiek planowanych operacji lotniczych. W czasie trwania "core night" lotnisko powinno być jednak w pełni przygotowane na obsługę rejsów humanitarnych, sanitarnych, państwowych czy awaryjnych. Chcąc nie chcąc, potencjalne zamknięcie Lotniska Chopina w Warszawie nawet w okresie "core night" zakłóciłoby jego prawidłowe funkcjonowanie.
Komunikat Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej stał w sprzeczności z informacjami udzielonymi przez samo Lotnisko Chopina w Warszawie. Stołeczne lotnisko kategorycznie zaprzeczyło, jakoby miałoby zostać zamknięte. Rzeczniczka Lotniska Chopina w Warszawie zapewniła, że port działa "normalnie".
- Lotnisko Chopina w Warszawie jest otwarte całą dobę i pracuje normalnie - uspokoiła Anna Dermont, rzeczniczka warszawskiego lotniska dla Polskiej Agencji Prasowej.
"Normalnie" jest pojęciem względnym. Ciężko uznać za normalne nawet kilkugodzinne opóźnienia, które w ostatnich dniach są na porządku dziennym na warszawskim lotnisku. Przykładowo, pięć wczorajszych rejsów Polskich Linii Lotniczych LOT zaplanowanych na godzinę 17:00 (LO45 do Toronto, LO457 do Sztokholmu, LO419 do Zurychu, LO407 do Düsseldorfu oraz LO379 do Frankfurtu) odleciało do swoich miejsc docelowych z przynajmniej 52. minutowym opóźnieniem.
Sytuacja w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej jest dramatyczna i pogarsza się z dnia na dzień. Pozostaje mieć nadzieję, że wznowione dzisiaj dwustronne negocjacje organizacji ze Związkiem Zawodowym Kontrolerów Ruchu Lotniczego przyniosą oczekiwane skutki, a kontrolerzy ruchu lotniczego prędko powrócą na swoje stanowiska, przywracając "normalną normalność" na polskim niebie.
gość
jsg
demar
krzysiekl