Norwegian i SAS podsumowują nieudany marzec
Szymon Stemski
Dwaj czołowi skandynawscy przewoźnicy, tj. Norwegian oraz SAS, opublikowali w ostatnich dniach sprawozdanie dot. wyników przewozowych zanotowanych w minionym miesiącu. Zdaje się, że marzec nikogo nie oszczędził, a linie po raz kolejny odnotowały duże spadki.
Reklama
Przedstawiciele Norwegiana podkreślają, że na niekorzystny rezultat wpłynęły wciąż uciążliwe restrykcje obowiązujące w krajach, które do tej pory były kluczowe w kontekście rozwoju siatki połączeń linii. Przewoźnik obsłużył w marcu nieco ponad 70 tys. pasażerów, czyli 94 proc. mniej niż w tym samym okresie przed rokiem. Niemniej jednak jest to lepszy wynik niż ten osiągnięty w lutym, gdy obsłużono prawie 10 tys. podróżnych mniej. Samoloty norweskiej linii latały wypełnione w zaledwie 42 proc. W całym miesiącu Norwegian wykorzystał jedynie 9 swoich maszyn, które wykonywały operacje praktycznie jedynie w granicach kraju.
- Skutki pandemii nieustannie wpływają na nasze możliwości ze względu na rządowe restrykcje, które mają na celu zminimalizowanie rozpowszechniania wirusa. Pomimo wciąż negatywnych wyników przewozowych pozostaję optymistą i wierzę, że postęp szczepień i zastosowanie licznych środków bezpieczeństwa odwrócą wkrótce ten trend. Niedługo znów zaobserwujemy wzmożone zainteresowanie lotami zarówno w Norwegii jak i całej Europie - powiedział Jacob Schram, dyrektor generalny linii Norwegian.
Nie lepiej sytuacja wygląda w szeregach największego skandynawskiego przewoźnika. Linie SAS również zanotowały kolosalne spadki w liczbie obsłużonych pasażerów. Na przestrzeni minionego miesiąca obsłużono 310 tys. osób, co stanowi spadek o 70 proc. w porównaniu do marca ubiegłego roku. Wskaźnik wypełnienia maszyn zatrzymał się na poziomie 31 proc.
- Liczba podróżnych oraz rezerwacji stopniowo się zwiększa, choć wystartowała z bardzo niskiego poziomu. Popyt na podróże jest całkowicie zależny od procesu szczepień. Tylko dzięki temu możemy spodziewać się rozluźniania obostrzeń między krajami. Choć okoliczności dla całego przemysłu lotniczego wciąż są wymagające, udało się nam pozyskać kolejne zabezpieczenie finansowe na zrealizowanie dostaw nowych samolotów jeszcze w tym miesiącu - stwierdził Rickard Gustafson, dyrektor generalny linii SAS.
gość
marcowy
jsg
kidloco
krzysiekl