Lufthansa Group: Ogromna strata w pierwszym półroczu 2020 r.
Krzysztof Loga Sowiński
Dziś (6.08) Lufthansa Group ogłosiła wyniki finansowe za II kwartał i pierwsze półrocze 2020 r. Pod względem wielkości strat niemiecki koncern nie odstaje od swoich konkurentów z IAG i Air France/KLM Group.
Reklama
Niemiecki gigant lotniczy, Lufthansa Group, opóźnił publikacje wyników finansowych za II kwartał 2020 r. tylko o kilka dni, co jest chyba oznaką normalizacji, bo sprawozdanie za pierwsze trzy miesiące br. zostało udostępnione dopiero w czerwcu, a więc z ponad miesięczną zwłoką. Przypomnijmy, że Grupa dzieli się na sześć następujących segmentów biznesowych: linie sieciowe (Lufthansa, Austrian Airlines, Brussels Airlines i SWISS), Eurowings, logistyka (Lufthnasa Cargo), obsługa techniczna samolotów (Lufthansa Technk), catering (LSG Group) oraz pozostała działalność (Lufthansa Systems,
Lufthansa Industry Solutions,
Delvag Versicherungs-AG, Lufthansa Aviation Training, AirPlus i Lufthansa Consulting). 
W II kwartale br. Lufthansa Group przewiozła 1,72 mln pasażerów, co oznacza spadek o 95,7 proc. w stosunku do analogicznego okresu zeszłego roku. W pierwszym półroczu 2020 r. liczba obsłużonych podróżnych zamknęła się w kwocie 23,5 mln, a spadek wyniósł 66 proc. Wskaźnik załadowania miejsc (Passenger Load Factor, PLF) na wszystkich połączeniach linii lotniczych Grupy nie przekroczył 56 proc., a w skali półrocza wyniósł 72,2 proc.
W miesiącach kwiecień-czerwiec br. Lufthansa Cargo wykonała towarową przychodową pracę przewozową na poziomie 1,4 mld tonokilometrów, co stanowi spadek o 46,6 proc. w stosunku do II kwartału 2019 r. Po pierwszym półroczu przewozy towarów zamknęły się liczbą 3,6 mld tonokilometrów i spadkiem w wysokości 31,5 proc.
Przychody Grupy w II kwartale osiągnęły kwotę niespełna 1,9 mld euro, co oznacza spadek o ponad 80 proc. w stosunku do tego samego okresu 2019 r. Po pierwszym półroczu br. Lufthansa Group odnotowała przychody w wysokości 8,3 mld euro, czyli ponad 52 proc. mniej niż w ciągu sześciu pierwszych miesięcy zeszłego roku. Podobnie jak w przypadku rywali Air France/KLM i IAG, Niemcy jedyny wzrost przychodów odnotowali w sektorze cargo, który w II kwartale wyniósł 23 proc. a w sześciu pierwszych miesiącach roku 7 proc. Wpływy z przewozów cargo w pierwszym półroczu zamknęły się kwotą 766 mln euro, a prezes Carsten Spohr chwalił się, że na niektórych połączeniach same wpływy towarowe zapewniają pełne pokrycie kosztów.
Negatywny wynik operacyjny (EBIT) Grupy w II kwartale osiągnął niespełna 1,8 mld euro, a strata netto wyniosła 1,5 mld euro. Po pierwszym półroczu te liczby wynoszą odpowiednio 3,5 i 3,6 mld euro. Półroczną stratę znacząco pogłębiło wycofanie 65 samolotów (koszt 300 mln euro) oraz nieefektywny hedging paliwa (782 mln euro). Z kolei odłożenie spłaty podatku CIT pozwoliło na obniżenie straty netto o 792 mln euro.
W wyjątkiem Lufthansa Cargo, w pierwszym półroczu żaden z pozostałych pięciu segmentów biznesowych Grupy nie osiągnął zysku. Najwyższą stratę odnotowały linie sieciowe, co z uwagi na ich skalę nie dziwi. Najsłabszym ogniwem tej części niemieckiego koncernu jest Austrian Airlines, którego strata operacyjna w wysokości 299 mln euro była wyższa od EBIT SWISS, a przychody tego ostatniego są trzy razy większe od wpływów Austriaków. W dodatku linia z Wiednia miała najniższy PLF ze wszystkich linii sieciowych, bo nie przekroczył on nawet 69 proc.
Eurowings też trudno uznać za dochodowy segment Grupy. Strata operacyjna po pierwszych sześciu miesiącach br. wyniosła 432 mln euro. Za to PLF był zbliżony do zeszłorocznego, bo wyniósł 78,9 proc., czyli tylko o 1,1 punktu procentowego mniej. Jednak liczba przewiezionych pasażerów spadła o 66 proc. Lufthansa Technik też odnotowała stratę operacyjną (193 mln euro), a jej przychody w pierwszym półroczu spały o 30 proc. Z kolei segment cateringowy, który Grupa chce sprzedać, odnotował tylko 50 proc. przychodów w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku i zwiększył straty koncernu o 306 mln euro.
Wydatki inwestycyjne Grupy w latach 2020 i 2021 zostaną ograniczone prawie o 66 proc. do 1,3 mld euro. Przedstawiciele Grupy na prezentacji dla analityków finansowych stwierdzili, że na 30 czerwca br. posiadają płynność finansową w wysokości 11,8 mld euro, z czego 9 mld pochodzi ze wparcia rządów Niemiec, Szwajcarii, Austrii i Belgii. Zasoby gotówkowe Grupy pozwolą jej na rozwój uwzględniający długoterminową perspektywę.
Grupa ma też ambitne plany na przyszłość. Niemiecki koncern wyznaczył sześć celów, którym chce sprostać do 2023 r. Po pierwsze zamierza spłacić jak najwięcej z otrzymanej pomocy w ramach tzw. pakietu stabilizacyjnego. Po drugie chce w tym czasie przeprowadzić restrukturyzacje jednostek biznesowych, co łączy się z trzecim celem, a mianowicie ograniczeniem zatrudnienia o 22 tys. etatów. Czwartym celem jest osiągniecie w 2023 r. poziomu oferowania z 2019 r. przy jednoczesnym zwiększeniu wydajności o 15 proc. Ostanie dwa punkty dotyczą zmniejszenia floty o 100 samolotów oraz skoncentrowania się na podstawowej działalności, jaką są dla Grupy operacje linii lotnicze.
W bliższym horyzoncie czasowym Lufthansa Group zamierza skoncentrować się na ruchu turystycznym na krótkim zasięgu, bo jej kierownictwo uważa, że popyt na ruch biznesowy i interkontynentalny powracać będzie wolniej. Do końca br. Niemcy chcą przywrócić 95 proc. zakresu siatki połączeń kontynentalnych i 70 proc. na dalekim zasięgu. Na koniec III kwartału br. ma zostać uruchomione 90 proc. kierunków turystycznych. Pod koniec 2020 r. Lufthansa ma osiągnąć połowę oferowania (Available Seat Kilometers, ASK) z 2019 r.
Fot.: Materiały prasowe
wirnik
jsg
demar
krzysiekl