Tajwańskie linie zmienią swoją nazwę?
Tajwańskie linie lotnicze China Airlines rozważają zmianę swojej nazwy. Obecna zbyt mocno kojarzy się z Chińską Republiką Ludową, z którą ten azjatycki kraj łączą bardzo trudne relacje.
Sprawa ewentualnej zmiany nazwy narodowego przewoźnika Tajwanu ponownie pojawiła się w debacie publicznej przy okazji działań podejmowanych przez lokalne władze w związku z trwającą pandemią koronawirusa. Dzięki szybko wdrożonym procedurom oraz starannie zaplanowanej i skutecznie prowadzonej akcji testowania mieszkańców Tajwan jest dziś jednym z najlepiej radzących sobie z tą sytuacją krajów na świecie. Zarazem przy pomocy China Airlines zorganizowano w ostatnich tygodniach liczne loty repatriacyjne, jak i pomoc medyczną dla innych państw. Marka przewoźnika, choć nawiązująca do Republiki Chińskiej, czyli oficjalnej nazwy tego wyspiarskiego państwa, wprowadza jednak w błąd opinię publiczną przekonaną, że linie te pochodzą z kontynentalnych Chin.


Aby uniknąć tych problemów w przyszłości tajwańskie ministerstwo ds transportu i komunikacji potwierdziło, że całkiem poważnie bierze pod uwagę możliwość zastąpienia obecnej nazwy narodowej linii zupełnie nową. Na giełdzie pojawiło się od razu kilka różnych propozycji, m.in. Yushan Airlines, Formosa Airlines czy Taiwan Airlines. Proces ewentualnego rebrandingu wymaga jednak zgody akcjonariuszy przewoźnika, a także zbudowania wokół tej sprawy społecznego konsensusu. Jest to również skomplikowane przedsięwzięcie pod względem prawnym oraz organizacyjnym. Pociąga za sobą wreszcie ogromne koszty, co w obecnej sytuacji mogłoby jeszcze bardziej pogrążyć i tak skomplikowaną sytuację finansową China Airlines. W związku z tym trudno przewidzieć czy i kiedy linie rzeczywiście będą gotowe do zmiany swojej kontrowersyjnej nazwy.
China Airlines są obecne na rynku od 1959 roku. Obok nich na Tajwanie funkcjonują także linie Eva Air oraz kilku mniejszych przewoźników, w tym Starlux Airlines, który zainaugurował swoją działalność w styczniu br.
Fot. T. Śniedziewski