Ryanair może zamówić 100 airbusów A320neo i A321neo
Holding Ryanaira rozważa zamówienie 100 airbusów z rodziny A320neo do swojej austriackiej spółki zależnej - Lauda. Byłby to duży cios dla Boeinga, którego wiarygodność uległa mocnemu osłabieniu po problemach z boeingami 737 MAX.
Reklama
Dyrektor generalny holdingu Ryanaira, Michael O'Leary, był niezadowolony po ogłoszeniu przez Boeinga, że 737 MAX mogą wrócić do eksploatacji dopiero w połowie roku. W związku z tym skontaktował się z Airbusem, aby rozpocząć rozmowy związane z zakupem nowych samolotów dla austriackiej Laudy - donosi niemiecka gazeta "Wirtschaftswoche".
Flota linii Lauda składa się obecnie wyłącznie z maszyn produkcji Airbusa - 23 airbusów A320. Co prawda przewoźnik rozmawiał z europejskim producentem o rozbudowie floty do 38 samolotów do lipca 2020 r., ale jednocześnie w dłuższej perspektywie spodziewano się, że flota Ryanaira i Laudy zostanie ujednolicona.
Według doniesień niemieckiej gazety, zamówienie Ryanaira opiewałoby na 100 samolotów typu A320neo i A321neo. Irlandzki holding oprócz rozczarowania przedłużającym się uziemieniem 737 MAX, które znacznie hamuje ekspansję linii, miał także nie uzyskać nowych rabatów na maxy. Takie upusty z kolei zaoferowałby Airbus przy odpowiednio dużym zamówieniu.
Nowe airbusy byłyby przeznaczone dla Laudy, choć niewykluczone, że przewoźnik obsługiwałby niektóre połączenia z siatki własnej Ryanaira jak to ma miejsce obecnie. Koszty dodania europejskich wąskokadłubowców do głównej floty Ryanaira byłyby zbyt wysokie, w związku z tym przewoźnik, przynajmniej na razie, nie ma takich planów.
Zamówienie tak dużej liczby samolotów Airbusa pozwoliłoby na optymalną dywersyfikację floty w ramach całej grupy i możliwość lepszego reagowania na sytuacja kryzysowe, takie jak np. globalne uziemienie samolotów danego typu. Ponadto Ryanair jest świadomy przewagi konkurencyjnej, jaką dają Wizz Airowi A321neo, zabierające na pokład aż 239 pasażerów - o 42 pasażerów więcej niż 737 MAX 200. W związku z tym niewykluczone, że na rynkach, na których przewoźnicy bezpośrednio konkurują ze sobą, do ekspansji wykorzystywano by właśnie największe wąskokadłubowce Airbusa.
fot. mat. prasowe