Qantas opóźnia wybór samolotów o wydłużonym zasięgu

Dyrektor generalny linii, Alan Joyce, powiedział dziennikarzom po odbyciu próbnego z Sydney do Londynu bez międzylądowania, że decyzja dotycząca wyboru nowych samolotów może zostać odłożona na początek przyszłego roku - informuje serwis "ch-aviation".

Przewoźnik planował uruchomienie bezpośrednich połączeń z Sydney i Melbourne do Nowego-Jorku i Londynu w 2023 r. Jednak teraz nie wiadomo czy ten termin, zależny od dostaw nowych maszyn zostanie dotrzymany.

Airbus zaproponował linii samolot A350-1000 ULR, podczas gdy Boeing, który początkowo oferował model 777-8X prawdopodobnie przedstawi alternatywną opcję zważywszy na opóźnienia w programie 777X.

Ostatnio Qantas wykonał dwa próbne loty boeingami 787-9 Dreamliner na trasach z Londynu i Nowego Jorku-JFK do Sydney bez międzylądowań. Liczba pasażerów na pokładzie była ściśle ograniczona, dodatkowo samolot nie przewoził ładunku cargo.

Prawdopodobnie opóźnienia Boeinga miały zapewne wpływ na odroczenie wydania decyzji przez australijskiego przewoźnika. Dodatkowo po odbyciu dwóch testowych lotów linia zgromadziła nowe dane, które również zostaną uwzględnione przy podejmowaniu dalszych kroków związanych z projektem ultra długich lotów.

Kontrakt z Qantasem byłby bardzo cenny dla obu producentów, między innymi ze względów wizerunkowych. W związku z tym przede wszystkim Boeing po aferze związanej z globalnym uziemieniem boeingów 737 MAX próbuje odbudować swoją markę i zaufanie wśród linii lotniczych. Zdobycie tych zamówień byłoby dla niego szansą na przełamanie fatalnej obecnie opinii.

Gra w Australii toczy się o jeszcze wyższą stawkę, bo Qantas wkrótce planuje wybór nowych samolotów wąsko- i szerokokadłubowych i stopniowe wycofywanie starszych konstrukcji m.in. boeingów 737-800, airbusów A330, boeingów 717 czy fokkerów 100. W ubiegłym miesiącu kontynent australijski odwiedził Airbus A220-300 w ramach trasy promocyjnej. Jest on jednym z kandydatów do zastąpienia m.in. boeingów 717.

fot. mat. prasowe