Lufthansa też chce wycofać A380
Lufthansa ogłosiła plany wycofania do 2023 r. sześciu airbusów A380. Obecnie niemiecki przewoźnik posiada we flocie 14 samolotów tego typu.
Reklama
Superjumbo będą stopniowo wycofywane z floty i zastępowane bardziej oszczędnymi samolotami dwusilnikowymi. Wcześniej w 2019 r., Lufthansa zamówiła 20 boeingów 787-9 oraz 20 airbusów A350-900. Zatem dzięki nowym dostawom w latach 2022-2027 wszystkie czterosilnikowe samoloty zostaną zastąpione. Lufthansa spodziewa się dzięki temu znacznego obniżenia kosztów operacyjnych.
Teraz przewoźnik poinformował, że sześć z 14 airbusów A380 zostanie odsprzedanych europejskiemu producentowi w latach 2022-2023. Linia wykorzystuje także 14 boeingów 747-400, które mają zostać całkowicie wycofane do 2025 r. i zastąpione przez boeingi 777-9X oraz 19 boeingów 747-8.
Lufthansa, to obok Air France, kolejny przewoźnik planujący rezygnację z dwupoziomowych airbusów. Francuska linia zadeklarowała, że do 2022 r. jej flotę opuszczą wszystkie A380, a jest ich dziesięć. Krótko po tej decyzji podobny ruch zapowiedziała Lufthansa. Przewoźnicy solidarnie twierdzą, że trudno znaleźć opłacalne trasy dla tych samolotów, a wraz z wysokimi kosztami operacyjnymi i rosnącymi wydatkami na utrzymanie - ich dalsze użytkowanie nie ma uzasadnienia ekonomicznego.
Airbus A380 miał zmienić lotnictwo, a zapisze się w historii jako jeden z najkrócej produkowanych modeli samolotów. Europejski producent oparł projekt na błędnych założeniach, uważając, że jeśli liczba pasażerów będzie rosnąć w podobnym tempie, to lotniska na całym świecie nie będą w stanie obsłużyć tak dużego ruchu. Wtedy przewoźnicy mogliby maksymalizować wykorzystanie kosztowych slotów na kluczowych lotniskach. Jednak jak się okazało, wypełnienie latających olbrzymów pasażerami jest bardzo trudne dla przewoźników, zważywszy na rosnące koszty operacyjne i dużą konkurencję. Niewątpliwie wprowadzenie mniejszych i oszczędnych samolotów szerokokadłubowych pozwalających na otwieranie tras długodystansowych cechujących się mniejszym popytem było ważnym czynnikiem blokującym sukces projektu superjumbo, który miał być lekarstwem dla przeciążonych hubów.
fot. mat. prasowe