LOT wzmocni sprzedaż w Azji Płd-Wsch. i Australii
Agenci GSA będą prowadzić sprzedaż biletów LOT-u na zupełnie nowych, nieobsługiwanych bezpośrednimi połączeniami lotniczymi LOT-u rynkach m.in. na Filipinach, Tajwanie, Sri Lance, w Tajlandii, Malezji, Indonezji, Wietnamie, Australii i Nowej Zelandii.
Reklama
Udostępnienie sprzedaży biletów na tych rynkach wzmocni ruch tranzytowy na regularnych połączeniach LOT-u i jednocześnie buduje rozpoznawalność polskiego przewoźnika na całym świecie.
LOT wzmacnia strukturę sprzedaży zarówno w obsługiwanych regionach, jak i na tzw. rynkach offline, czyli tam gdzie jak dotąd nie wykonywał bezpośrednich rejsów. Od teraz dedykowani agenci GSA (General Sales Agent) sprzedają bilety na połączenie LOT-u np. przez Singapur w krajach takich jak Malezja, Indonezja, Australia i Nowa Zelandia (w tym w Melbourne, Sydney, Perth i Wellington), na Filipinach, a także w Tajlandii, Wietnamie. LOT stara się widzieć szeroką perspektywę sprzedażową i tak np. z Australii przez Singapur do Europy polski przewoźnik pragnie zachęcić m.in. liczną australijską Polonię zamieszkującą kontynent, a w Malezji czy na Filipinach nacisk kładzie na ruch marynarski czy pielgrzymów licznie odwiedzających Kraków.
Dystrybucja biletów LOT-u jest możliwa teraz również dzięki rejestracji w ramach międzynarodowego systemu BSP (Billing and Settlement Plan IATA), który umożliwia prowadzenie sprzedaży w zupełnie nowych regionach, takich jak Islandia, Kosowo, Arabia Saudyjska, Mongolia, Afryka Południowa, Hong Kong, Jordania, Serbia, Kenia, Senegal czy Kuwejt. BSP zrzesza licencjonowanych agentów sprzedaży IATA i przewoźników lotniczych na całym świecie w 180 regionach. Liczba autoryzowanych agentów IATA sprzedających bilety LOT-u na dedykowanych rynkach oscyluje między kilkadziesiąt do nawet kilkunastu tysięcy.
Docelowo przewoźnik planuje rozwój struktur sprzedaży także w Ameryce Południowej m.in. w Panamie, Meksyku i Kolumbii, który pozwoli budować ruch transferowy do i z portu w Miami, do którego LOT poleci już 1 czerwca br.
- Nawet jeżeli samodzielnie nie obsługujemy wielu połączeń, to dzięki stale rozwijanej siatce jesteśmy w stanie zaproponować pasażerom z najbardziej oddalonych zakątków świata korzystną ofertę podróży do Polski, CEE i Europy Zachodniej, w której chociaż część przelotów będzie odbywała się na pokładach samolotów LOT-u. Nie bez powodu zdecydowaliśmy się na uruchomienie połączeń do Singapuru czy Miami, które pełnią rolę największych portów tranzytowych w regionie. Dzięki budowaniu struktur sprzedaży wzmacniamy ruch tranzytowy przez hub w Warszawie, i budujemy rozpoznawalność marki LOT, co w przyszłości ułatwi nam dalszy rozwój połączeń na świecie – mówi Anna Staszewska, dyrektor biura sprzedaży LOT-u.
Sprzedaż na rynkach offline przez porty takie jak Singapur, Tokio, Seul, Pekin czy Miami możliwe są dzięki współpracy z liniami partnerskimi LOT. Mowa tu o umowach typu code-share czy SPA (Straight Prorate Agreement) z wieloma przewoźnikami na całym świecie (np. JetStar, Singapore Airlines, Quantas, Air India czy ANA), co dla pasażerów z Polski i Europy i jednocześnie dla pasażerów przylatujących na nasz kontynent oznacza możliwość podróży w ramach jednej rezerwacji i jednego biletu lotniczego.
Wzmocnienie sprzedaży z kilkunastu nowych rynków na świecie wpisuje się w strategię rentownego wzrostu, jaką LOT wdraża w życie od początku 2016 r. a większość z jej założeń została zrealizowana przed czasem. LOT stale rozwija swoją flotę. W grudniu ub. roku przewoźnik odebrał kolejne nowe samoloty: Boeinga 737 MAX 8 i cztery Embraery 190 (przewoźnik ma już w swojej flocie 34 Embraery czterech typów). Na ten rok zaplanowane są dostawy kolejnych dziewięciu B737 MAX, których liczba do końca tego roku wzrośnie do 14. Do końca tego roku do floty zostaną włączone cztery kolejne samoloty B787 Dreamliner, dzięki czemu ich liczba we flocie LOT-u zwiększy się do 15.
LOT wzmacnia strukturę sprzedaży zarówno w obsługiwanych regionach, jak i na tzw. rynkach offline, czyli tam gdzie jak dotąd nie wykonywał bezpośrednich rejsów. Od teraz dedykowani agenci GSA (General Sales Agent) sprzedają bilety na połączenie LOT-u np. przez Singapur w krajach takich jak Malezja, Indonezja, Australia i Nowa Zelandia (w tym w Melbourne, Sydney, Perth i Wellington), na Filipinach, a także w Tajlandii, Wietnamie. LOT stara się widzieć szeroką perspektywę sprzedażową i tak np. z Australii przez Singapur do Europy polski przewoźnik pragnie zachęcić m.in. liczną australijską Polonię zamieszkującą kontynent, a w Malezji czy na Filipinach nacisk kładzie na ruch marynarski czy pielgrzymów licznie odwiedzających Kraków.
Dystrybucja biletów LOT-u jest możliwa teraz również dzięki rejestracji w ramach międzynarodowego systemu BSP (Billing and Settlement Plan IATA), który umożliwia prowadzenie sprzedaży w zupełnie nowych regionach, takich jak Islandia, Kosowo, Arabia Saudyjska, Mongolia, Afryka Południowa, Hong Kong, Jordania, Serbia, Kenia, Senegal czy Kuwejt. BSP zrzesza licencjonowanych agentów sprzedaży IATA i przewoźników lotniczych na całym świecie w 180 regionach. Liczba autoryzowanych agentów IATA sprzedających bilety LOT-u na dedykowanych rynkach oscyluje między kilkadziesiąt do nawet kilkunastu tysięcy.
Docelowo przewoźnik planuje rozwój struktur sprzedaży także w Ameryce Południowej m.in. w Panamie, Meksyku i Kolumbii, który pozwoli budować ruch transferowy do i z portu w Miami, do którego LOT poleci już 1 czerwca br.
- Nawet jeżeli samodzielnie nie obsługujemy wielu połączeń, to dzięki stale rozwijanej siatce jesteśmy w stanie zaproponować pasażerom z najbardziej oddalonych zakątków świata korzystną ofertę podróży do Polski, CEE i Europy Zachodniej, w której chociaż część przelotów będzie odbywała się na pokładach samolotów LOT-u. Nie bez powodu zdecydowaliśmy się na uruchomienie połączeń do Singapuru czy Miami, które pełnią rolę największych portów tranzytowych w regionie. Dzięki budowaniu struktur sprzedaży wzmacniamy ruch tranzytowy przez hub w Warszawie, i budujemy rozpoznawalność marki LOT, co w przyszłości ułatwi nam dalszy rozwój połączeń na świecie – mówi Anna Staszewska, dyrektor biura sprzedaży LOT-u.
Sprzedaż na rynkach offline przez porty takie jak Singapur, Tokio, Seul, Pekin czy Miami możliwe są dzięki współpracy z liniami partnerskimi LOT. Mowa tu o umowach typu code-share czy SPA (Straight Prorate Agreement) z wieloma przewoźnikami na całym świecie (np. JetStar, Singapore Airlines, Quantas, Air India czy ANA), co dla pasażerów z Polski i Europy i jednocześnie dla pasażerów przylatujących na nasz kontynent oznacza możliwość podróży w ramach jednej rezerwacji i jednego biletu lotniczego.
Wzmocnienie sprzedaży z kilkunastu nowych rynków na świecie wpisuje się w strategię rentownego wzrostu, jaką LOT wdraża w życie od początku 2016 r. a większość z jej założeń została zrealizowana przed czasem. LOT stale rozwija swoją flotę. W grudniu ub. roku przewoźnik odebrał kolejne nowe samoloty: Boeinga 737 MAX 8 i cztery Embraery 190 (przewoźnik ma już w swojej flocie 34 Embraery czterech typów). Na ten rok zaplanowane są dostawy kolejnych dziewięciu B737 MAX, których liczba do końca tego roku wzrośnie do 14. Do końca tego roku do floty zostaną włączone cztery kolejne samoloty B787 Dreamliner, dzięki czemu ich liczba we flocie LOT-u zwiększy się do 15.