Incydent naziemny boeinga 737 Lion Air
Mateusz Gałabuda
W środę (7.11) w godzinach wieczornych należący do indonezyjskiej linii Lion Air boeing 737-900ER został uszkodzony gdy jego skrzydło zahaczyło o słup oświetleniowy podczas kołowania przed startem na lotnisku Bengkulu Fatmawati w Indonezji.
Reklama
Maszyna miała wykonać lot z Bengkulu do Dżakarty (na lotnisko Soekarno Hatta) z 143 pasażerami na pokładzie. Podczas kołowania z płyty postojowej na drogę startową około godziny 18:20 lokalnego czasu lewe skrzydło zahaczyło o latarnię wchodząca w skład infrastruktury lotniskowej i zostało w widoczny sposób uszkodzone na krawędzi natarcia w pobliżu końcówki płata.
Żaden z pasażerów czy członków załogi lotu JT633 nie ucierpiał. Podróżni polecieli do stolicy Indonezji cztery godziny później kolejnym lotem.
Uszkodzony boeing 737-900ER o rejestracji PK-LGY został uziemiony po incydencie. Podobnie dwaj piloci będący członkami załogi feralnego lotu oczekują na miejscu na wyjaśnienie przyczyn zaistniałej sytuacji. Indonezyjskie ministerstwo transportu zapowiedziało, że przeprowadzi dochodzenie w celu wyjaśnienie przyczyn zdarzenia i podejmie odpowiednie działania następcze.
W ostatnim czasie to już drugi incydent z udziałem maszyny Lion Air, choć ten zakończył się szczęśliwie w stosunku do katastrofy należącego do indonezyjskiej linii boeinga 737 MAX, która miała miejsce po starcie z Dżakarty 29 października, i w której zginęło 189 osób.
fot. Facebook/Irsan Hidayat
gość
pcharasz
marcowy