Strajk w LOT: Zamiast rozmów 67 osób zwolnionych dyscyplinarnie
Prezes LOT Rafał Milczarski poinformował, że władze spółki zwolniły dyscyplinarnie 67 pracowników za przystąpienie do nielegalnego strajku.
Reklama
W piątym dniu strajku w LOT, gdy spodziewano się rozpoczęcia rozmów zarządu ze związkami, prezes zarządu Rafał Milczarski poinformował o natychmiastowym dyscyplinarnym zwolnieniu 67 pracowników. Powodem zwolnień z art 52 Kodeksu Pracy było przyłączenie się do nielegalnego, zdaniem zarządu, strajku.
Przypomnijmy, że głównym postulatem związkowców jest przywrócenie do pracy szefowej związku zawodowego personelu pokładowego Moniki Żelazik. Trwająca od kilku dni akcja protestacyjna zmusiła naszego narodowego przewoźnika do odwoływania rejsów i wydzierżawianie samolotów z załogami od obcych przewoźników.
Jednocześnie prezes Milczarski oznajmił, że w trybie przewidzianym prawem został podpisany wiążący i legalny regulamin wynagradzania z dwoma zakładowymi organizacjami związkowymi: Związkiem Zawodowym Pracowników PLL LOT i Związkiem Zawodowym NSZZ „Solidarność”. Z tego oświadczenia wynika, ze nadal nie ma porozumienia ze związkami reprezentującymi personel lotniczy.
Ciąg dalszy zmagań zarządu LOT-u ze związkami zawodowymi na pewno nastąpi, bo jak widać władze spółki zdecydowały się spór z załogami lotniczymi rozgrywać "na twardo" oraz zastosować starą rzymską zasadę polityczną "dziel i rządź".