Zielona Góra: Spór o finansowanie lotniska

O konflikcie stało się głośno 19 stycznia, kiedy to marszałek województwa poinformowała, że miasto nie przekazało lotnisku obiecanej dotacji na funkcjonowanie.

- Przykro mi to potwierdzić, ale dotacja za ubiegły rok nie wpłynęła, chociaż zwiększyliśmy ilość połączeń do Warszawy. Jestem zdumiona, że są jakieś wątpliwości. Bo przecież przez wiele lat Zielona Góra wspierała rozwój portów dotacją w wysokości 2 mln złotych - mówiła Elżbieta Polak, marszałek województwa lubuskiego na antenie Radia Zachód.

Polak przekonuje, że brak dofinansowania ze strony miasta blokuje przeprowadzenie inwestycji i zarzuca prezydentowi Zielonej Góry, że jest niewiarygodnym partnerem.

- 

Teraz na lotnisku ma być przeprowadzony remont terminala odlotów oraz budowa parkingu. Inwestujemy cały czas w port w Zielonej Górze i potrzebna jest nam współpraca z miastem. Polityka w tym zakresie musi być przewidywalna. A prezydent nie jest przewidywalny. Wynegocjowaliśmy dodatkowe połączenia, ale nie otrzymaliśmy 2 mln zł, choć na nie liczyliśmy. To było wielkie rozczarowanie. Musieliśmy zrezygnować z innych inwestycji, by uzupełnić tę lukę finansową - tłumaczyła Polak w rozmowie z “Gazetą Lubuską”.

Co więcej, z powodu braku dotacji zerwane miały zostać negocjacje z jednym z biur podróży, które na korzystnych warunkach chciało uruchomić czartery z Zielonej Góry, przekonuje Polak.

Miasto zapewnia, że dotację na lotnisko przekaże, ale na przełomie marca i kwietnia, oraz zapewnia, że pismo z informacjami na ten temat przekazało władzom wojewódzkim już 5 stycznia.

- Nie uciekam od tego, by dofinansować lotnisko 2 mln zł. Nie bardzo rozumiem, dlaczego o tym rozmawiamy. Czyżby pani marszałek przeoczyła korespondencję? - mówi Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry w rozmowie z “Gazetą Lubuską”.

Kubicki zapewnia też o ciągłym wsparciu portu ze strony miasta.

- Ostatnio przekazaliśmy lotnisku autobus. Choć może powinniśmy przy tej okazji wrócić do dyskusji, czy inne samorządy też mogłyby wspierać port? Przecież służy on całemu województwu. Dlaczego tylko Zielona Góra ma go wspierać? Mieszkańcy muszą mieć też świadomość, że czasem - tak było dwa lata temu - dopłata do biletu wynosiła 2 tys. złotych - przypomina Kubicki.

Marszałek Polak przekonuje, że zasady finansowania lotniska są wynikiem porozumienia pomiędzy Urzędem Miasta a Biurem Marszałka Województwa sprzed 10 lat oraz przypomina, że budżet Zielonej Góry to miliard złotych, podczas gdy województwa lubuskiego - 430 mln złotych dochodu oraz 480 mln złotych wydatków.

- 

Nie możemy mówić o rozwoju naszego miasta bez dostępu do portu regionalnego. Zielona Góra, dzięki zarządowi województwa ma miliardowy budżet, po to, żeby miasta stołeczne promieniowały na region - podsumowuje Polak.

Miniony rok był dla zielonogórskiego lotniska rekordowy pod względem liczby obsłużonych pasażerów. W ciągu całego ubiegłego roku z połączeń do Warszawy skorzystało 17,7 tys. podróżnych, co oznacza ponad 88 proc. wzrost w skali rok do roku.


Jedynym stałym połączeniem z lubuskiego lotniska jest trasa do Warszawy, realizowana od 2 marca 2017 roku przez Polskie Linie Lotnicze LOT, 78-miejscowym bombardierem Q400. Od 18 października linia wprowadziła dodatkowy rejs, dzięki czemu liczba lotów z Warszawy do Zielonej Góry wzrosła do 6 tygodniowo. PLL LOT za 22-miesięczny kontrakt na obsługę połączeńzainkasują 12,1 mln zł.Wcześniej trasa do stolicy była realizowana przez Sprint Aira, jednak korzystało z niej o wiele mniej pasażerów niż obecnie.

fot. Piotr Bożyk