Ryanair: Pasażer jako bagażowy?
Reklama
Widok pasażera taszczącego swój bagaż aż pod drzwi samolotu? Dodajmy, że bagażu nadanego do luku samolotu. To najnowszy pomysł, jakim z publiką podzielił się w piątek (08.05) podczas konferencji prasowej Michael O’Leary, prezes tanich linii lotniczych Ryanair. Ma to zmniejszyć koszty irlandzkiego przewoźnika wydawane na agentów handlingowych zajmujących się obsługą pasażerską na lotniskach.
– Możemy powiedzieć pasażerom… weźcie swój bagaż przenieście przez kontrolę bezpieczeństwa i zostawcie u podnóża schodków do samolotu. Tam się nim zaopiekujemy umieszczając w luku bagażowym. Po przylocie dostarczymy ów bagaż pod schodki, gdzie każdy weźmie swoją sztukę – wytłumaczył O’Leary.
Rzecznik przewoźnika dodał, że nowy plan bagażowy nie wejdzie w życie, jeśli ma to zagrozić 25-minutowemu postoju samolotu na lotnisku.
Przypomnijmy, że Ryanair tnie już koszty lotniskowe poprzez wyeliminowanie od października wszystkich stanowisk odprawy biletowo-bagażowej, zastępując je stanowiskami zrzutu bagażu przez pasażerów. Oczywiście odpłatnie… Ma to dać linii oszczędności rzędu 40 mln euro rocznie.
Czyżby "plan bagażowy" był kolejnym pomysłem niebanalnego prezesa Ryanair, aby wywołać medialną dyskusję? Wcześniejsze pomysły O’Leary’ego swobodnie rzucane podczas konferencji prasowych, jak słynna już klasa biznes na rejsach transatlantyckich oferująca dużo więcej od obecnej przeciętnej klasy biznes innych przewoźników, czy wprowadzenie opłat za korzystanie z "podniebnych toalet" oraz opłat dla "tłuściochów" spowodowały, że o Ryanair mówiło się wszędzie, dając tym samym darmową reklamę niskokosztowemu przewoźnikowi.
Marcin Jędrzejczak
– Możemy powiedzieć pasażerom… weźcie swój bagaż przenieście przez kontrolę bezpieczeństwa i zostawcie u podnóża schodków do samolotu. Tam się nim zaopiekujemy umieszczając w luku bagażowym. Po przylocie dostarczymy ów bagaż pod schodki, gdzie każdy weźmie swoją sztukę – wytłumaczył O’Leary.
Rzecznik przewoźnika dodał, że nowy plan bagażowy nie wejdzie w życie, jeśli ma to zagrozić 25-minutowemu postoju samolotu na lotnisku.
Przypomnijmy, że Ryanair tnie już koszty lotniskowe poprzez wyeliminowanie od października wszystkich stanowisk odprawy biletowo-bagażowej, zastępując je stanowiskami zrzutu bagażu przez pasażerów. Oczywiście odpłatnie… Ma to dać linii oszczędności rzędu 40 mln euro rocznie.
Czyżby "plan bagażowy" był kolejnym pomysłem niebanalnego prezesa Ryanair, aby wywołać medialną dyskusję? Wcześniejsze pomysły O’Leary’ego swobodnie rzucane podczas konferencji prasowych, jak słynna już klasa biznes na rejsach transatlantyckich oferująca dużo więcej od obecnej przeciętnej klasy biznes innych przewoźników, czy wprowadzenie opłat za korzystanie z "podniebnych toalet" oraz opłat dla "tłuściochów" spowodowały, że o Ryanair mówiło się wszędzie, dając tym samym darmową reklamę niskokosztowemu przewoźnikowi.
Marcin Jędrzejczak