LOT poleci do Babimostu własnymi samolotami
LOT będzie obsługiwał połączenie do Babimostu własnymi bombardierami Q400, mieszczącymi 78 pasażerów. Rejsy nie będą miały, wbrew nieoficjalnym pogłoskom, międzylądowania w Poznaniu.
Reklama
Jak dowiedział się Pasazer.com, połączenie ruszy z końcem marca i będzie obsługiwane pięć razy w tygodniu - takiej częstotliwości wymagają płacące za rejsy władze województwa. LOT będzie wykonywał połączenie do Babimostu późnym wieczorem, po nocowaniu samolot wróci do Warszawy wczesnym ranem.
Za obsługę połączeń LOT otrzyma od władz województwa 12,1 mln zł. Taką ofertę narodowy przewoźnik złożył w przetargu na 22-miesięczną promocję regionu m.in. na stronie internetowej i na pokładach. Zgodnie z warunkami przetargu, logotypy województwa pojawią się na dwóch samolotach LOT-u.
Konkurentem LOT-u w przetargu był Sprint Air, który nie dość, że zaoferował cenę wyższą o 1,6 mln zł, to jeszcze pochwalił się podejrzanie wysokimi statystykami strony internetowej. Według oferty Sprint Aira jego strona (liczba odsłon stanowiła 30 proc. kryteriów oceny oferty) notuje miesięcznie milion odsłon. W rzeczywistości statystyka ta dla witryny przewoźnika to mniej niż 100 tys. Spółka podała bowiem statystyki podwykonawcy.
- Składając naszą ofertę w przetargu, który dotyczył promocji województwa lubuskiego, chcieliśmy zapewnić zamawiającemu największy możliwy zasięg strony internetowej i tym samym największą skuteczność reklamy, która miałaby być na niej umieszczona, działając poprzez wiarygodnego podwykonawcę, wydawcę popularnego serwisu o tematyce lotniczej i turystycznej, którego dane wskazaliśmy w ofercie - wyjaśnia Adriana Fibingier-Pawelska, dyrektorka ds. marketingu i PR Sprint Aira.
Przedstawicielka linii nie chce jednak zdradzić nazwy tego podwykonawcy, powołując się na ustalenia z tą firmą.
- Prawo zamówień publicznych zezwala na korzystanie z podwykonawców, a sam zamawiający nie zastrzegł obowiązku osobistego wykonania zamówienia. Rozstrzygając przetarg zamawiający odrzucił jednak naszą argumentację uznając, że z potencjału podwykonawcy nie można korzystać w zakresie kryteriów oceny ofert - dodaje Fibingier-Pawelska.
Sprint Air nie zamierza odwoływać się od wyników przetargu. To oznacza, że województwo może podpisać kontrakt z LOT-em w drugim tygodniu lutego, po upływie czasu na złożenie odwołań.