Dzieci nie zapłacą brytyjskiego podatku lotniczego
Dzieci poniżej 12 roku życia od maja przyszłego roku będą zwolnione z brytyjskiego podatku Air Passenger Duty (APD). Dorośli nadal będą jednak objęci tą niezwykle niepopularną daniną.
Branża lotnicza od wielu lat apeluje do kolejnych brytyjskich rządów o rezygnację z podatku APD. Są nim obecnie objęci wszyscy pasażerowie odlatujący z lotnisk w tym kraju z wyjątkiem podróżnych w tranzycie (do 24 godzin). Stawki w zależności od długości lotu wahają się od 26 do 196 funtów za pasażera (137-1036 zł). Osoby podróżujące w najniższej dostępnej klasie rezerwacyjnej płacą stawkę obniżoną o połowę.
Rezygnacja z APD dla dzieci oznacza wymierne oszczędności dla rodzin podróżujących z Wielkiej Brytanii - podkreślają brytyjskie media.
Ulgę zapowiedział w jesiennym podsumowaniu budżetu George Osborn, kanclerz skarbu Zjednoczonego Królestwa. Wbrew apelom branży APD nie zostanie całkowicie zniesiony, choć rząd obiecał rezygnację od przyszłego roku z dwóch najwyższych progów podatkowych. Najwyższa stawka będzie zatem od maja wynosiła 138 funtów.
Jak przypomina "The Telegraph", raport opublikowany w 2013 r. przez Światowe Forum Ekonomiczne uznał Zjednoczone Królestwo za drugi najbardziej nieprzyjazny lotnictwu kraj na świecie (pod względem podatków i opłat). Gorszy był jedynie Czad.
Pod koniec listopada zapadła także decyzja o dewolucji kwestii APD do Szkocji. Oznacza to, że parlament w Edynburgu będzie mógł decydować o wysokości lub o zniesieniu podatku w odniesieniu do pasażerów odlatujących ze Szkocji. Prawdopodobnie władze tego regionu zdecydują się na rezygnację z APD, co może dać duża przewagę lotniskom w Edynburgu i Glasgow wobec konkurencji z północnej Anglii.
Z podatku podobnego do APD zrezygnowała już w tym roku Irlandia. Opłata jest też znacznie niższa w Irlandii Północnej niż w Anglii, Szkocji i Walii.