Rosjanie lataja po niebie calego swiata i wysylaja wszystkim oto taki sygnal: UFOjtie nam, UFOjtie nam!!! :) Swoja droga, po co sie pchaja z bombowcami strategicznymi dalekiego zasiegu TU160nad Pacyfik? Tam tez zaczna szukac ropy i gazu? :)
No jak to Rosja!! Nie liczy się z nikim. Gdyby była katastrofa i tak znaleźli by wytłumaczenie. Z nikim się nie liczą. Robią co chcą!!
pablakiss
2014-05-08 12:18
Jak zwykle Rosjanie nie widzą w tym zadnego problemu,., udaja że nic sie nie wydarzyło
Ciekawy przypadek. Dzięki za info
pablakiss
2014-05-08 09:33
Samolot SAS 3 marca leciał z Kopenhagi do Rzymu. Wkrótce po starcie załoga dostała informację o niezidentyfikowanym obiekcie poruszającym się tym samym korytarzem powietrznym. Obiektu nie było jednak widać na radarze zamontowanym w samolocie. Jak mówi Jens Olsson ze szwedzkiej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, która bada incydent, tajemniczy obiekt okazał się rosyjskim samolotem zwiadowczym Ił-20. To maszyna, które zadaniem jest wykrywanie, przechwytywanie i namierzanie źródeł telekomunikacyjnych i IT.
Do incydentu doszło 50 kilometrów na południowy zachód od Malmö, nad wodami międzynarodowymi. Rosyjska maszyna została wychwycona przez naziemny system radarowy. Dzięki temu w porę zaalarmowano pilota samolotu SAS, który w ostatniej chwili zdołał zmienić kurs. Samoloty minęły się w odległości zaledwie 90 metrów. Przepisy dopuszczają minimalną odległość 300 metrów. Załoga pasażerskiego samolotu zdążyła zobaczyć, że Ił-20 był pomalowany na szaro, miał na dachu długą antenę, za to żadnych oznakowań.