Po wielu doświadczeniach mam na to prosty sposób. Wyciągam z podręcznego 1. laptopa 2. torebkę z płynami 3.siatkę, w której mam wszelkie rzeczy elektryczne (np. ładowarki, aparat, golarka), To co mam w kieszeniach uprzednio pakuję do podręcznego więc nie tracę czasu na wyciąganie tego przy bramce (gdy ludzie w kolejce czekają i patrzą). Pasek zdejmuje się szybko. Czasem niestety trzeba również ściągnąć buty - taki już urok kontroli.
Trzeba mieć dużo czasu, dużo cierpliwości, dużo wyrozumiałości, a najlepiej niemałą dozę poczucia humoru podczas kontroli bezpieczeństwa na Okęciu... Po wyjęciu laptopa, komórki, latarki, zdjęciu odzieży wierzchniej, swetra, plastikowego w 100% paska do spodni powrót za bramkę! Kolej na wyjęcie ładowarek, zdjęcie butów i kolejna próba. Czas na chusteczki papierowe. Na katar. Teraz na bok! Otwieramy bagaże, a w bagażu butelka, pusta, tzn. zawiera gaz, tzn. powietrze, oglądają, myślą, itp itp itp. Kontrola 5 osób wraz ze mną trwała blisko 30 minut. Wszystkim, którzy w ostatniej chwili wpadają na lotnisko radzę wcześniejsze przybycie i odrobinę cierpliwości. To minie. Z czasem. Miłych lotów!