Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
gosc_bubam
2005-11-17 19:00
A ja nie wiem czego wy sie czepiacie tych odwolywanych lotów... W końcu najwazniejsi są pasazerowie, a dokladniej i zdrowie! ja lecialem w czwartek 10 XI do londynu z Poznania (Ryanairem) mgla byla taka że oko wykol, ograniczala widocznosc chyba do jakis 100 metrow, ale samolot wyladowal z tylko połgodzinnym opóźnieniem... i odlecial potem tez bez problemu... A w wowczas od godz. 20.00 9 listopada do 20.00 10 listopada to byl jedyny samolot, który odlecial i przylecial na Ławicę...
Z Tampere do Londynu, czyli w drodze powrotnej.
ryan chyba cos kombinowal liczac ze mgla zejdzie i dopiero po kilku godzinach pojawilo sie info ze odwolany. Nie wiem czy ludzi do WRo zawiezli, ale ci z lonydnu trafili do Wroclawia.
Napisałem "az takiej" i "chyba"... :) Jeśli bylo diversion, to OK, wczesniej wyczytalem ze odwolano. Odszczekuję. Jest różnica między odwołaniem a przekierowaniem. Jak w pewnym filmie - co prawda taras widokowy zamknięty, ale zapraszamy do najbliższego tarasu czynnego we Wrocławiu ;)
maxx. W poz nie ma ani nawet w wawie ILS catIII przy ktorym mozna ladowac w "0" widocznosci. A taki jaki jest umowzliwa lot bez widocznosci tylko do pewnej granicznej wysokosci, jesli z tej wys pasa nie widac ladowac nie mozna - choc w praktyce pewnie to jest bardziej skomplikowane.
A lot wlasnie zostal skierowany do wroclawia po tym jak w poznaniu go odwolano.
roberto: Czy w Poznaniu nie ma ILSa? Aż takiej mgły chyba nie było. Mógł zresztą zrobić przekierowanie do WRO albo do Łodzi plus autokar, robi tak tu i ówdzie. Ale najprościej skasować.
gosc_T Y
2005-11-04 13:04
I z czego tu się cieszyć?
Narzekać kazdy potrafi.
Załóżcie własną linię i życzę Wam z całego serca sukcesów i innym też.
Pozdrawiam
gosc_tomil
2005-11-04 12:53
Roberto-wiem że była mgła widziałem przez okno :) to było zrozumiałe że nie poleci. Tylko poprostu śmiać mi się chciało bo przeczytałem ten tekst, chwilę potem oglądałem stronę Ławicy a tam lot anulowany.A tak na marginesie czy mega problemem byłoby dla Ryanaira wylądować we Wrocławiu i ludzi przetargać na to lotnisko. Myśle nawet że ludzie zapłaciliby za ten przejazd.Większość wracała do pracy lub miała przesiadkę na Stansted więc im bardzo zależało.
a Wizz znowu dzis ma mega opoznienie na trasie do Frankfurtu. Co czesto im sie to ostatnio zdarza
FRANKFURT- HAHN W6 167 6:00 OPÓŹNIONY 17 H
gosc_PIK
2005-11-04 12:47
odwylanie lotow z przyczyn pogodowych a z przyczyn innych zaleznych od przewoznika to zupelnie inna sprawa. Kwestia awarii silnika i ladowania w Szwecji to tez inna sprawa i Maxx nie wiem skadwyciagnales takie wnioski ze ladowali akurat na swoim lotnisku. Skad wiesz gdzie akurat znajdowala sie maszyna kiedy podjeto decyzje o awaryjnym ladowaniu. Bez takich danych nie powienies wyciagac takich wnioskow. A jesli masz male pojecie o pilotazu B737-800 to daruj sobie wyssane z palca komentarze....
tomili - w poz na prawde byla mgla. Nie wyladowalo nic od rana do okolo 16:00 kiedy wreszcie SAS przelamal mgle ;) Podobno rano tez sie jakiemus jetowi prywatnemu udalo - ale tylko slyszlaem pewnosci nie mam bo w rozkladzie go nie bylo.
To wszystko nie zmienia faktu, ze do ludzi przemawiaja glownie pieniadze i wiekszosc i tak kupi bilety Ryanair, bo tanie. Dopiero jesli po kilku wpadkach naglosnionych przez media linia zyska w spolecznym odbiorze zla REPUTACJE, cena tych biletow przestanie byc tak skutecznym wabikiem.
gosc_tomil
2005-11-04 10:51
Nigdy nie odwołują lotów? W środę przeczytałem o tym artykuł, a tu w Poz mgiełka i Ryanair ODWOŁUJE LOT! Heh
Aha i jeszcze warto zapuścić sobie Gooooogle - ostatnio Ryanair miał awaryjne lądowanie np. 12 października w Shannon, w asyście straży pożarnej, na jednym silniku. To samo było np 19 kwietnia 2003 w Dublinie... 15 lutego 2002 w Aarhus... W lutym 2002 w Stansted... Najlepszym się zdarzają, ale nie każda linia uważa się od razu za najlepszą. Warto poczytać różne takie:
zobacz link
Taniości czasami warto się bać.
To ta linia co nigdy nie odwołuje lotów. Nawiasem mówiąc Ryanair stosuje grożną politykę swojskości. Mogę zrozumieć własny handling. Ale w sytuacjach awaryjnych powinien lądować gdziekolwiek, gdzie da się posadzić bezpiecznie B737 na ILS. A ci żeby było taniej, ciągną do najbliższego 'swojego' lotniska. Tak było nie tylko z tym lotem wczoraj w Sturup, ale też przedwczoraj z awaryjnym lądowaniem lotu do Ciampino - odbyło się w Hahn. Boję się myśleć, że w polityce Ryana może się mieścić omijanie innych lotnisk nawet w razie awarii. Jak zwykle strach.