Osobna sprawa, to tradycyjny brak informacji dla pasażerów - toż to nie pierwszy raz jest przeprowadzana taka ewakuacja, a za każdym razem służby są zaskoczone i nie potrafią przekazać informacji pasażerom. Trafiłem niedawno na awarię systemu komputerowego na Okęciu - przez dwie(!) godziny nikt nie podał jakiejkolwiek informacji przez głośniki, co się dzieje, w jaki sposób i na jakie loty można się odprawiać - wszystko jak gdyby nigdy nic, tylko panie z obsługi wykrzykiwały czasami coś po polsku. Miny zdezorientowanych pasażerów zagranicznych były nietęgie
Odnoszę wrażenie, że u nas przeprowadzają ewakuację za każdym razem, gdy zadzwoni jakiś dowcipniś. Nie słyszałem jeszcze o żadnej ewakuacji lotniska typu LHR czy CDG, a sądzę, że dostają parę takich telefonów tygodniowo. Myślę, że powinni u nas złagodzić procedury, bo zdaje się tylko o to chodzi. Zresztą, co to za cel ataku - terminal lotniczy - bardzo mało prawdopodobny, bo jest dużo łatwiejszych i bardziej zatłoczonych miejsc.
Prawo nie powinno miec zadnego milosierdzia wobec takich dowcipnisiow...
damciock
2010-07-23 01:44
Na TVN Warszawa mówili, że podobno ludzie biegli z walizkami żeby zdążyć na samolot. Ciekawe kto jest sprawcą tego całego zamieszania?
Miałem to szczęścia stać w gigantycznym korku ok. 1 km przed lotniskiem koło godz.14.30. Jechałem akurat na lotnisko odebrać znajomą, to co tam się działo to było strasznie ! Ludzie w 38 C wysiadali z taksówek i samochodów i biegli chodnikiem w stronę lotniska aby zdążyć na samolot. Samochodem nie dało się podjechać na lotnisko, samochód zostawiłem na trawniku i ostatnie 500 m pokonałem piechotą, z powrotem identyczna sytuacja ....ludzie brali wózki bagażowe i je zostawiali nawet 1 km od lotniska....a obsługa lotniska biegała później i je zbierała :)