greg0303
2016-03-02 20:48
Maszyna ta (Boeing 777-200ER o rejestracji G-VIIO) przeszła wstępną naprawę w Las Vegas, a obecnie jest przygotowywana do powrotu do służby dla British Airways w zakładach Boeinga w Victorville, Kalifornia.
@piotrek737: spoko, dzięki, bo już zacząłem się zastanawiać, czy te wszystkie atesty to nie tak na pokaz tylko :)
gość_7b756
2015-09-09 16:55
airblas: No chyba nie sądzisz, że ktoś powie dokładnie co się stało 15 godzin po zdarzeniu... Cierpliwości :) Zanim dowiedzieliśmy się co się stało z silnikiem Trent 900 w A380 Qantasa to minęło kilka tygodni.
A co konkretnie z tym silnikiem ?
piotrek737
2015-09-09 15:47
Jest już aktualizacja i oczywiście to silnik był główną przyczyną całego pożaru i już nie ma mowy o przegrzaniu się hamulców. A standardy certyfikacyjne w kwestii hamulców były podobne do tych obecnych :)
zastanawia mnie, jak hamulce mogły się zapalić. Podczas RTO brake tests, których wymaga się do certyfikacji nowych samolotów, pożar hamulców może wybuchnąć dopiero po 5 minutach od zatrzymania w tego typu sytuacji. Służby podobno przyjechały w ciągu dwóch minut. Czy ktoś wie, jakie były standardy certyfikacyjne dla B777 w 1999? Bo jeśli podobne do tych, co są teraz, to ten incydent nie napawa optymizmem.
Kolejny 777 spisany na straty :-( Super, że nikomu nic się nie stało!