ULC: 23,6 mln pasażerów w tym roku

Jak sobie pomysle, ze taki Berlin bedzie mial z nowym lotniskiem na "dzien dobry" 25 mln paxow to doluje mnie mysl jakim lotniczym zasciankiem jest Polska :( Wierze, ze nie jakiestam Euro, a OLT zamiesza rynkiem i spowoduje, ze Polacy przyzwyczaja sie do latania traktujac je jako sposob na podroz jak pociag etc.

Czy aby na pewno Euro2012 będzie miało aż taki duży wpływ na liczbę pasażerów? Śmiem wątpić. Poza charterami dla kibiców i osób bezpośrednio związanych z organizacją mistrzostw nie zapowiadają się żadne dodatkowe loty w ramach ofert obecnie operujących przewoźników. Największy wzrost liczby pax najpewniej stanie się faktem za sprawą debiutu OLT Express.

OLT też się sporo dołoży ;)

Dokładnie ,ludzie musza się przełamać do latania, moi rodzice w życiu by nie wsiedli do samolotu i wszędzie samochodem podróżują, kwestia świadomości (niektórzy nawet nie biorą samolotu pod uwagę) i przekonania się Polaków do tego środka transportu ;)

Niedawno podawano w prasie dane, z których wynikało, że na hotele i restauracje Polacy wydają 2,5% dochodów, Rumuni 5%, Słowacy 5,7 % a Czesi 7,5%. Hiszpanie - 17%. Społeczeństwo jest więc biedne i do tego przyzwyczajone do telepania się wszędzie samochodami. Na przyzwyczajenie się Polaków do latania trzeba będzie trochę poczekać :-(

Hmmm... chyba nie jest tak źle. Wciąż tu na forum narzekamy, że Polacy tacy nierozlatani... Siedem lat temu wszystkie polskie lotniska obsłużyły tylko o kilka procent więcej pasażerów, niż Praga. Dziś różnica na korzyść Polski jest niemal dwukrotna. Biorąc pod uwagę, że ludności u nas jest 3,5 raza więcej, to ciągle niewiele w porównaniu z Czechami. Biorąc pod uwagę różnicę w dochodzie narodowym na mieszkańca (oni prawie nie mają rolnictwa), to już znacznie lepszy wynik. Biorąc pod uwagę, że PRG jest znacznie poważniejszym hubem od WAW, a Praga europejską mekką turystyczną, to statystyki są jeszcze bardziej pocieszające. Pochodzę nieco sceptycznie do tej rewolucji, którą robi OLT, ale być może, spoglądając na ten gigantyczny wzrost ruchu pasażerskiego, to jest tylko odpowiedź na zapotrzebowanie oraz sposób na jeszcze większe przyzwyczajenie Polaków do latania. To już nie jest kwestia cen, bo te spadają, tylko właśnie nawyku, przełamania bariery.