Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
hmm zjadło mi linijkę... Pisałem, że żal Chorwacji, ale pewnie niedługo WIZZ otworzy WAW - Split albo WAW - Dubrownik.
Mi się wydaje że Norwegian już dawno powinien był zrezygnować z tej bazy... Ceny do Grecji, Hiszpanii były za wysokie... Żal tylko tej Chorwacji, ale otworzy te trasy. Albo chociaż jedną. tak czy inaczej, nie mówimy bye bye Norwegian... Polatamy jeszcze do Skandynawii.
Mi Wizz bardzo pomógł otwierając bezpośrednie połączenie z GDN do BGY, więc na szczęście nie muszę nigdzie jeździć. Choć czasem sobie zaszaleje i polecę z przesiadką FR :)
Ja też "zazdraszczam", i też mi się 10 godzin do KRK jechać nie chce, ale cóż zrobić? :p Po raz kolejny się poddałem... :D
Zazdraszczam teraz KRK, że mają takie fajne kierunki (Bolonia, Trapani, Malta), ale jechać 10 godzin przez Polskę, to już mi się nie chce... Już wolę przez NRN lecieć :)
O, to tak jak ja. Najrzadziej latam z najbliższych mi portów lotniczych. Od zawsze lansowałem tezę, że jest gro pasażerów, którzy lecą nie dlatego, że MUSZĄ z punktu A do B, a dlatego, że MAJĄ MOŻLIWOŚĆ lecieć z punktu A do B stacjonując na co dzień w punkcie C ;p
A i owszem, tak jest. Ja choć zazwyczaj korzystam z Gdańska, to zdarzało mi się i wylatywać z Krakowa...
marecki: te parę lat temu, jak ktoś chciał lecieć na południe, to musiał lecieć z Warszawy. Żadna tania linia nie oferowała lotów na południe, więc Norwegian miał swoisty "średniokosztowy" monopol. Teraz z każdego lotniska w Polsce poleci się np. do Hiszpanii. Druga sprawa: dla wielu osób jest kompletnie bez różnicy z jakiego lotniska polecą, ważne żeby sumarycznie wyszła niższa cena transportu. Sam nie raz lecę do Katowic, czy Krakowa, mimo że mieszkam te 400-500km od Małopolski, ze względu ne cenę...;) i tu nie jestem wyjątkiem, bo moi znajomi robią to samo;) więc zakładam, że niejeden Warszawiak wybiera Wizza, bądź Ryana z innego miasta, żeby nie płacić tyle w Warszawie;)
emes: zgadza się; myślałem konkretnie o konkurencji FR
marecki: ale nie-LCC to tez konkurencja :-)
a ja sądzę, że sprawa wytrzymanej czy niewytrzymanej konkurencji jest drugorzędna. W sumie jakiej konkurencji? W WAW, skąd operowali na południowych kierunkach w tym segmencie, tzn. LCC, jej specjalnie nie mieli... A FR zaczęła z kierunkami pd dopiero teraz. Raczej większą konkurencję zaczęły stanowić "nie-LCC", w których często gęsto można kupić bilety na całą Europę za niewiele więcej; zwł. że DY nie należy do najtańszych.
Zgadzam sie z seepem02: nie wytrzymali konkurencji i tyle. Zwrocmy uwage, ze w ostatnim czasie Ryanair otwiera troche poludniowych kierunkow z Polski, wiec czesc pasazerow w ogole nie lata z Warszawy, tylko ze swoich regionalnych portow.
nie wytrzymali konkurencji Wizza i Ryana na rynku, którzy oferują dużo niższe ceny, a to raczej dla większości Polaków jest decydującym czynnikiem u kogo kupią bilet
szkoda. ceniłem tę linię ...
paolo-79
2010-05-19 13:59
Wizz w WAW moze teraz poszalec jak w Rumunii..w roznicy do wro,ktw,poz czy gdn, w WAW nie ma Ryanaira na karku..Powinni ostro uderzyc w WAW teraz....
driverze: W tym wątku. Skoro sadze "oczywiste oczywistości". :o)
driverze: To ja już nie będę nic mówić. :P
stenus: Ten tok myślenia, to chyba średnio trafiony, bo jeśliby linie lotnicze miały wchodzić tylko tam, gdzie rynki są lepsze, bo ludzie bogatsi (co jest oczywistością), to poza LOT-em w Polsce nie mielibyśmy niczego więcej. Czy zatem Norwegian zrobił błąd, bo wszedł na polski rynek bodaj w 2006 roku wiedząc, że oczywistością jest to, że zarobi mniej niż w Skandynawii, zatem przed czterema laty oczywiste było, że się wyniesie? Bo nie bardzo rozumiem Twojego oczywistego odkrycia? Zresztą, ogólnie nie rozumiem Twojego odkrycia, bo te Twoje z zasady są oczywiste, zatem niepotrzebnie użyłem powyżej tego przymiotnika :D