Analiza: LOT. Między hubem a regionem

@gość_86afa

Po co hub w KRK? W zupełności wystarczy więcej bezpośrednich lotów do ORD i JFK.

Może być zarówno na literę W, jak i według sugestii Kelo: lato 788 w Krakowie, zimą chartery z Katowic.

Nie ma żadnego otwarcia połączeń transatlantyckich z Rzeszowa, tylko jest prawdopodobnie opłacany przez samorząd 1 raz w tygodniu RZE-EWR, który w niczym nie przeszkadza.

smiem twierdzić, ze potencjał z KRK jest wciąż nie wykorzystany przez LOT, a mogliby tam otworzyć mini hub, otwarcie jednak polączen atlantyckich z rzeszowa przekreśliło tę możliwość

Obecnie prawie wszyscy w Europie oferują zarówno przesiadki jak i loty bezpośrednie spoza hubu. "Czystą" strategię ma jeszcze Wizz.

Problem jest innej natury:
1) LCC, które są głównie P2P są bardziej dochowod od "hubowców"
2) LOT nie odpowiedział na pytanie jak zamierza pokonać zarówno LCC, jak i Aeroflot, Lufę, a na trasie do Singapuru również przewoźników z Zatoki

Obecny zarząd wykonał dwa dobre ruchy:
1) kupuje tanio używane samoloty
2) rozpoczął P2P do Budapesztu

Bardzo, ale to bardzo brakuje świadomego wyboru niszy (brakuje bo obecnie realizuje prymitywną strategię, typu "chcę być wielki"). Przy świadomym wyborze niszy, można dostosować do tego choćby rozkład siedzeń w samolotach, kupować nowe z ograniczonym zasięgiem itp, itd.

Obecnie połączenia z regionów to majstersztyk,
LWO nie kanibalizuje niczego jeszcze dopłacają,
TLV wiadomo dopłaty 150 ojro do paxa więc oddanie tego przez LOT było by dziwne, dzięki lotom z regionów WAW zyskała 2 x dziennie TLV czyli idealnie na 2 fale
ORD/EWR - dopłaty regionów, mniejsze opłaty rozruchowe, 787 ekonomiczniejszy no i najważniesze, odbiera się część ruchu Lufthansie no i odbudowa wizerunku

Ile będzie komentarzy pod artykułem, tyle będzie "słusznych" wizji dla przewoźnika :)

Teza, że LOT przestaje być przewoźnikiem hubowym jest błędna. To, że się rozwija w regionach, mi się nie podoba, bo nie ma to większego sensu. Ale z drugiej strony jest ryzyko, że nie będzie rozwijał się w ogóle, bo Warszawa się zatyka. Warto, żeby się rozrósł i miał odpowiednią masę, którą przełoży się na nowe lotnisko po jego otwarciu. Myślę, że wtedy BUD i jego long haul zniknie z powierzchni ziemii, a także regionalne eksperymenty. Pewnie Kraków-Chicago zostanie, i Rzeszów-Newark. I tyle. Mam nadzieję, że LOT nie popełni znowu błędu i nie wpadnie w manię bycia przewoźnikiem wszystkich Polaków. Żadna linia tego w Europie nie robi, żadna która ma ręce i nogi. Każda ma hub i do niego dowozi.