LOT poleci do Singapuru od maja

Brawo LOT!!! Jest szansa na tranzyt i ruch turystyczny. Singapur to świetny punkt na przesiadki w inne ciekawe miejsca regionu. Nie wiem skąd w ludziach tyle nastawienia na nie... nie wiem skąd na forum, ktoś dysponuje wynikami finansowymi danych połączeń ? Chyba dobrze, ze pojawiają się kolejne miejsca na mapie, gdzie lecimy prosto z Warszawy! Swoja drogą im częściej się lata mniejsze stają się koszty stałe... ja kibicuje, żeby Los Angeles było każdego dnia jak i inne loty na dalekim dystansie...

gość_d5663: z kim dokładnie polemizujesz? Nikt nie ma pretensji o rozwój siatki długodystansowej, lecz o dokładnie tę nową trasę - do Singapuru, na której trzeba się kopać z liniami arabskimi oraz na której z Polski praktycznie nie ma ruchu wysokopłatnego. Gdyby ogłoszono np. Szanghaj, Hongkong lub coś w USA to by nikt nie marudził.

mają rozmach :-)

WAW-SIN może potencjalnie przejąć też część ruchu do Australii, więc pomimo mniejszej liczby paxów O&D, potencjał pod względem liczby ogólnej paxów może być większy niż PVG.

zgadzam się z @gość_ec29c rotacja do SIN będzie trwała ponad 31 godzin, podczas gdy taki PVG możnaby zrobić w 22 godziny. Na tą chwilę lepsze byłyby moim zdaniem PVG i HKG/SZX albo DEL. Polska ma większą wymianę gospodarczą z Chinami niż Singapurem, jest większy potencjał na cargo i pax biznesowych. Ponadto ze statystyk wynika, że ruch WAW-PVG, WAW-HKG jest większy niż WAW-SIN. Na pewno SIN jest lepszy niż SGN czy CGK, ale mam obawy, że podobnie jak LAX przynajmniej na początku będzie słabo

Do antyLotowców i pesymistów: kto nie ryzykuje ten kawioru nie je i szampanem nie popija. Troche optymizmu i wiary trzeba mieć. Strategia, jaką obrał LOT jest całkiem niezłą koncepcją na dużego przewoźnika w europie środkowo wschodniej. Żadne inne Państwo w naszym rejonie nie bedzie miało takiej możliwości jakie to my mamy tzn. LOT. Póki co kolejne ruchy sprawdzają sie i potwierdzają dobrze obrany kierunek. W końcu pojawił się ktoś kto ma odwagę rzucić rękawicę innym dużym przewoźnikom w Europie. Dlaczego to my Polacy nie możemy zarabiać na lataniu? Dlaczego to obcokrajowcy nie mogli by nam płacić za wożenie ich na odpowiednim poziomie? Dlaczego nie mogą nam płacić podatków? Czy Uważają Państwo, że Lufthansa czy AirFrance mają wszystkie połączenia rentowne? Cieszmy się z tego, że możemy bezpośrednio polecieć w kolejne miejsce na Ziemi.

Jakie to fajne uczucie wsiadając do samolotu w dalekim kraju usłyszeć polski język. Sama przyjemność powrotu do domu. Wiem, nie wszyscy to rozumieją i nie chcą zrozumieć - to normalne. Co do grupy osób robiących interesy w Azji płn-wsch. mają dużo korzystniejsze możliwości pod kątem oszczędności kosztów podróży - mam na myśli czas, który dla większości jest najważniejszy. Przy robieniu interesów na poziomie kilkuset tysięcy $ lub wiecej, takie wydatki stanowią koszty inwestycji. A po za tym to dla każdego takiego biznesmena/bizneswomen to jest również przygoda ;) wiem cos na ten temat.

Mam watpliwosci co do podanych godzin operacji. Na te chwile, stronie LO, wtorkowy lot do SIN laduje tam o 17:15, czwartkowy o 16:55, zas sobotni o 16:40, wszystkie nastepnego dnia po odlocie z WAW. Powroty zgadzaja sie z czasami w notatce Pasazera. Jesli to beda rzeczywiste czasy operacji to nie zgadzaja sie one z podanymi przez Dominika dlugosciami lotow, okolo 11 godzin do SIN, oraz okolo 13 godzin z SIN, gdyz do SIN jest to od 11:40 (w soboty) do 12:15 (we wtorki), zas z SIN 12:10 we wszystkie dni. Roznice dlugosci lotow do SIN w rozne dni sa tutaj drugorzedne, ale wazniejsza jest generalna dlugosc operacji z Polski i do Polski. Osobiscie sklaniam sie z sugestia Dominika ze loty do SIN powinny byc conajmniej godzine krotsze niz z SIN. Czy przypadkiem na stronie LO nie ma bledu? Latem czasy lokalne w WAW (+2) i SIN (+8) roznia sie 6 godzin, zas zima 7 godzin (WAW +1). Moze wiec latem (kiedy trasa LO rusza) ladowania w SIN powinny byc okolo 16-tej, nie 17-tej, zas odloty z SIN o 23:05 po to by byc w WAW o 6:15. Chyba ze loty do SIN beda dluzsza trasa niz powroty z SIN co spowoduje ze czas ich trwania bedzie zblizony. Moim zdaniem nie powinno tak byc na co wskazuja rozklady innych linii laczacych SIN z Europa.

To będzie powrót po latach na tą trasę. W 1988 roku jako jedna z pierwszych linii w Europie uruchomiła połączenie do Miasta Lwa. Niestety po 3 latach połączenie zamknięto. W 2015 roku liczba pasażerów podróżujących z/do WAW niebezpośrednio na trasie do Singapuru była niższa niż 15 tys. To niezbyt dużo, tym bardziej że konkurencja na tej trasie w Europie jest spora. Czy to połączenie skazane jest na sukces? Niskie koszty operacyjne ( dziwią wyższe ceny biletów) i dogodne położenie WAW to trochę za mało. Rotacja 3/4 połączenia w tygodniu to niezbyt optymalna oferta dla biznesu.

@gość_ec29c: a masz 100% pewność ,że DEL by LOT niebędzie? bo ja mam troche inne informacje

Podsumowując:

do przynoszącego niskie zyski lub straty Los Angeles LOT bez sensu dołożył kolejne długie połączenie.

Te niskie zyski (jeśli są) to tylko dzięki połączeniu niskich cen ropy z boomem gospodarczym.

Jest ogromna różnica pomiędzy Tokio i Seulem, największymi miastami w Chinach, Delhi, a resztą kierunków azjatyckich.

1) Japonia i Korea należą do największych inwestorów zagranicznych w Polsce i w regionie.
2) Chiny to import 21,6 mld EUR rocznie, plus turystyka w jedna i druga stronę, problemem jest konkurencja ze strony Air China.
3) Indie to jeden z najszybciej rozwijających się krajów świata, ponad miliard ludzi, zaś Air India namawiał LOT do współpracy.

Singapur: słabe obroty gospodarcze (eksport 570 mln, import 640 mln), brak inwestycji, brak diaspory, OLBRZYMIA KONKURENCJA.

Brawo! Kolejna sensowna decyzja w temacie rozwoju siatki. Dobrze, że LOT wybrał biznesowy SIN, a nie turystyczny BKK, gdzie pasażerowie szukają biletów "byle taniej, byle jak". SIN może stać się dla LO brama do Azji Pod.Wsch. zwłaszcza jeśli rozszerza code share z SQ.
Jeśli chodzi o kolejne porty w Azji widziałbym HKG lub SZX, PVG i większe porty regionalne w Chinach: CTU, XIY i WUH. Skoro tak dobrze idzie ICN, to może warto się przyjrzeć też PUS.
Jeśli chodzi o Amerykę to pomyślałbym o SFO, IAD, MIA, BOS, DTW oraz YUL, YYC lub YVR. Może warto zaczac też przygladac się Afryce: JNB lub CPT.

Dobra decyzja, nawet mimo sporej konkurencji. Na pewno o wiele lepsza niż gdyby otworzyli Bangkok. Ceny są spoko, godziny też.

gość_0f730: Singapur jest lotniskiem gdzie niestety trzeba dlugo stac. BA015 i 16 LHR-SIN-SYD w Sydney stoi ponad 10h zeby rotacja sie ulozyla pod SIN. Inne linie typu LH czy LX tez stoja po pare godzin w SIN. Nic sie nie poradzi na zmiany czasu. To sa i tak loty ktore zawsze opuszczaja Europe jako ostatnie daleko-dystansowce i wracaja o swicie (4-7 rano) +1 dzien. W ten sposob przynajmniej wszyscy sie zalapia na przesiadki

Podobna sytuacja jest miedzy USA i poludniowa Ameryka. Samoloty stoja zaparkowane po pol dnia. Dlatego AA i Delta robi czesc maintanence w tych krajach ;) wykorzystuja czas

Uważam, że jest to dobre posunięcie ze strony LOTu. Generalnie wolę latać bezpośrednio a nie z przesiadkami. Bilet już zarezerwowany :)

spotter10: znasz jakieś przykłady firm z Warszawy, które latają do tej specjalnej strefy w Johor albo w ogóle do Singapuru? Myślę, że jakieś ochłapy tylko. Wysokopłatny ruch P2P będzie mizerny, a konkurencja przesiadkowa ogromna. To moim zdaniem zdecydowanie najsłabsze połączenie długodystansowe LOT-u.

@gość_309ed

Przetłumaczę Twój komentarz:

"Wolałbym gdyby Singapore Airlines przyleciały do Warszawy" = "wolałbym gdyby podatki od wysokich zarobków jakie mają piloci były płacone w Singapurze"

Wolałbym gdyby Singapore Airlines przyleciały do Warszawy, ale i tak jest świetnie :)

Bardzo dobre wieści. Moim zdaniem połączenie będzie sukcesem biznesowym. A dlaczego? Bo z Singapuru do specjalnej strefy ekonomicznej w Johor w Malezji jest rzut beretem. Wiele biznesu lata do Singapuru a później lądem do Malezji. Na dodatek poza Helsinkami, które są na północ i Moskwy, jesteśmy najbardziej na wschód. Pasażer wrażliwy na czas lotu będzie się decydował na przesiadki w WAW, bo albo będzie już po drodze, albo najmniej będzie się cofał (np. Wilna lub Lwowa).
Ciesze się, że LOT w końcu przestał się bać i zaczyna agresywniej działać. Bo jeżeli się firma nie rozwija, to się zwija - nie ma stanu pośredniego.

@gość_0f730
Z Warszawy wylot o 23:00, powrót o 6:15. Niestety przy takim przesunięciu stref czasowych i długości lotu nie ma możliwości uniknięcia długiego postoju w Singapurze - albo wylot z WAW musiałby być w środku nocy (abo o świcie - bez sensu z uwagi na przesiadki); albo przylot do WAW ok. 1-2 w nocy - znowu bez sensu.

fajnie, ale bez sharecodów do nowej zelandii i australii polaczenie nie ma sensu