Chargebackować dopiero jak się pojawi na wyciągu. Jak to tylko blokada to poczekać. Powinna zniknąć.
mikerus: W wielu wypadkach jest to wina banku, wiec najlepiej tam zlozyc reklamacje.
A mieliście kiedyś podwójne blokady na koncie za bilety? Tzn. Raz właściwie ściągnięta kwota + dodatkowa blokada na tę samą kwotę? Chargebackować w takiej sytuacji, czy sama zniknie?
Ja kiedyś też dostałem chargeback w Inteligo. Musiałem ściągnąć formularze ze strony, podać przyczynę reklamacji i poczekałem około 2 tygodni na zwrot. Myślę, że to jest dobra rada dla wszystkich, którzy stracili na Volare. Tylko zdaje mi się, że trzeba zareklamować całą kwotę biletu ze wszystkimi opłatami bagażowymi i manipulacyjnymi, a nie dopiero jak Volare zwróci swoje bez tych opłat, bo wtedy może bank powiedzieć, że przecież zwróciła linia.
Ja miałem taką sytuację z Norwegianem i bez problemu dostałem zwrot na VC mBanku reklamując transakcję. W zasadzie to nawet nie zwrot, bo reklamując transakcję w tym samym dniu rachunek karty został uznany sporną kwotą i tylko pomniejszył się limit dostępny. Po ok. 3 miesiącach reklamację uznali i zwiększyli limit dostępny. Także nie musiałem spłacać tej kwoty.
Czy ja wiem? W dawniejszych czasach znajomy korzystał z Visowego chargebacku i odzyskał kasę (choć sprawa nie dotyczyła akurat biletów lotniczych) w ciągu trzech tygodni. A regulaminowy czas postępowania wynosił wówczas 45 dni. gral-> chargeback jest niezależny od banku. wykonuje go centrum płatnicze wystawcy karty. Bank tylko wysyła do Ciebie formularze, które ty kierujesz do Visy/MC/etc.
mikerusie: Ależ można, a nawet trzeba, bo w końcu klient nie otrzymał zakupionego artykułu. Jakkolwiek droga jest dosyć upierdliwa.
można i powinno się, tylko że różne banki w PL różnie reagują na takie reklamacje. aczkolwiek osobiście spróbowałbym.
a czy w takiej sytuacji nie można po prostu skorzystać z usługi chargeback na karcie kredytowej/płatniczej? Mastercard podaje chyba nawet "Airline bankruptcy and failure" jako jeden z przykładów zastosowania chargebacku.