Felieton: Po kraju z przemrużeniem oka

marecki: No przyciesz wiem :-) W Działdowie mój dziadek dał sobie podpisać że tam był samochodem (od dyżurnego ruchu)....tak jak i w Iławie. Obliczy koszty i wystawi PKP rachunek. W Pociągu tez dałem sobie podpisać od konduktora że pociąg sie nie zatrzymał w Iławie.

marecki 2008-08-16 18:24

stenus; nie znam regulaminu przewozów w PKP, ale nie wykluczone, że tak jest tam wpisane, że masz sprawdzać - na pewno zgodność danych na bilecie ze swoim zyczeniem - natomiast nie wiem, czy też ze szczegółowym rozkładem jazdy, w sensie że to ty masz ustalać, czy aby pociąg na który sprzedano ci bilet na określonym odcinku się tam zatrzymuje czy nie. Tak czy owak sytuacja jest absurdalna, że sprzedaja takie bilety. Dla mnie to klasyczny przypadek rażącego niedbalstwa ze strony albo pracownika sprzedającego bilety, albo osób odpowiedzialnych za obsługę systemów rezerwacyjnych PKP (a więc ogólnie przewoźnika) - dlategom, że w ogóle sprzedaż takiego biletu jest technicznie możliwa. Hamburg: pamiętaj, że przy ewentualnej reklamacji musisz wskazać i udowodnić poniesione przez ciebie koszty (straty) w związku z tym zdarzeniem;--)

hamburg 2008-08-16 18:20

stenus: No przepraszam bardzo....ja w okienku mówię że chcę jechać najbliższym pociągiem do Iławy....no i dostałem bilet i rozkład od kasjerki. W Iławie miał być pociąg o 19:00. Więc wychodzę założenia że ten pociąg też sie tam zatrzyma.....konduktor też powiedział że w ogóle nie powinni mi sprzedać takiego biletu. Po prostu niedbalstwo i tyle.....i apeluje aby jak najszybciej sprywatyzować PKP.

hamburg 2008-08-16 18:15

marecki:,,w prawie polskim jak dotąd stan rzeczy jest taki, że PKP odpowiada tylko wtedy za opóźnienia, gdy wynika to z winy umyślnej albo tzw. rażącego niedbalstwa przewoźnika.``- No chyba to jak najbardziej winna PKP. Przecież sprzedano mi bilet na pociąg który się nie zatrzymał sie dokąd miałem bilet. No jestem ciekawy co będzie. :-))) Ale po prostu jestem w szoku. Polska i Euro2012??? To chyba jakiś żart *hahahahaha*

humbak 2008-08-16 18:14

hamburgu: Faktycznie Jantar w Ilawie sie nie zatrzymuje. marecki: A czy zcasem nie jest tak, ze pasazer ma obowiazek sprawdzic czy wydany bilet jest zgodny z wymaganiami klienta i z rozkladem jazdy? Kiedy pamietam, ze kupilem bilet zmiejscowka (bylo to juz z jakies 5 late temu). DOpiero w pociagu sie zorientowalem, ze bilet jest na dobra date, a miejscowka na kolejny dzien. babka sie w kasie pomylila. Poszedlem do konduktora w dobrej wierze, a on mi na to, ze msuze u niego kupic nowa meijscowke. Nie daly nic tlumaczenia, ze sie kobieta pomyila. Zaplacilem za nowa, ale powiedzialem mu, ze w tej chwili oduczyl mnie bycia uczciwym z PKP.

humbak 2008-08-16 18:08

hamburgu: Nie ma skodyfikowanego unijnego prawa, gdyz dopiero Parlament Europejski nad tym pracuje (swoja droga bralem udzial w poczatkowej fazie powstawania tego dokumentu - jako kafelkarz). W Polsce tez nie ma prawa obciazajacego PKP za opoznienia i inne bledy. Wiec pozostaje Ci tylko droga sadowa. Napisalem, ze Dzialdowo to jeden z wezlow kolejowych, a nie ze glowny. :P Podobnie jak Ilawa.

marecki 2008-08-16 18:08

hamburg: ale w istocie sprzedanie ci biletu na stacje, na której nie zastrzymał się pociąg spowodowało, że nie dotarłeś w planowanym przez siebie czasie do miejsca docelowego. Dla mnie to rażące niedbalstwo ze strony przewoźnika (nie wie, na jakich stacjach i które pociągi się zatrzymują), ale życze ci zdrowia w sporze z PKP:)

mikerus 2008-08-16 18:06

mikerus

hamburgu, Tyś się powinien cieszyć, że konduktor nie wlepił Ci kary za podróż na odcinku Iława-Działdów bez biletu;-);-)

marecki 2008-08-16 18:06

hamburg: w prawie polskim jak dotąd stan rzeczy jest taki, że PKP odpowiada tylko wtedy za opóźnienia, gdy wynika to z winy umyślnej albo tzw. rażącego niedbalstwa przewoźnika. I musisz przy tym wykazać że poniosłeś jakieś konkretne straty związku z zaistniała sytuacją. Jak chcesz, złoż reklamacje, ale zakładam się, że zostanie rozpatrzona negatywwnie:)

hamburg 2008-08-16 18:03

marecki: :-))) Ale mi nie chodzi o opóźnienia. Tylko w ogolę sprzedanie biletu na pociąg który nie zatrzymuje sie dokąd pasażer kupuje bilet. Przecież to jest oszustwo.!!!! Niech przynajmniej zwrócą za koszt benzyny która mój dziadek musiał wyjechać odbierając mnie z Działdowa (jak by stenus powiedział, głównego węzła komunikacyjnego. No po prostu żenada.)

hamburg 2008-08-16 17:57

marecki: A jak to nie? W każdym kraju UE są instytucje gdzie regulują prawa pasażera i nie tylko lotniczych. Ja będę sie domagał od IC odszkodowania....a nawet jak dojdzie do sprawy sądowej. Tylko chce aby sie nauczyli że pasażerów nie wolno olewać. (Kurcze...jak nie sad z FR to teraz PKP IC :-))))

marecki 2008-08-16 17:57

od PKP ocztywiscie;)

marecki 2008-08-16 17:52

hamburg: obawiam się, że na żadne odszkodowanie od PKO nie możesz liczyć, bo PKP generalnie nie ponosi odpowiedzialności za opóżniania, tak jak poczta polska nie ponosi odpowiedzialności za terminowość dostarczania paczek; porównanie złośliwe ale celowe, biorąc pod uwagę standard usług PKP;-)

hamburg 2008-08-16 17:49

stenus: No ja tez pierwszy raz z takim czymś sie spotkałem. No jak można tak wprowadzać pasażera w błąd? Aha, Działdowo to taki węzeł komunikacyjny....a ja już sie dziwiłem skąd te ,,tłumy pasażerów`` na tej stacji. Ja byłem jedynym pasażerem które wysiadł w Działdowie. A następne Expressy to na próżno sie zatrzymywały bo nikt nie wsiadał i nie wysiadał. marecki: Racja....w innym kraju by ci nie sprzedali biletu na połączenie którego nie ma. To jest właśnie Polska. stenus: Pociąg sie nazywał Jantar czy Jatar czy jakoś tak...jechał z Helu do Warszawy...i w Gdańsku Wyjeżdżał o 17:25.
A teraz pytam sie....czy mogę liczyć na jakieś odszkodowanie od PKP-IC? :-)Czy prawa pasażerów na kolej też są uregulowane przez UE? (Tak jak lotnictwo) A jak tak, to czy jest definicja jakie mam prawa, jak pociąg sie nie zatrzymał na stacji na której miałem wysiąść (oczywiście mając bilet do tej stacji). I wyrazie co, gdzie jest instytucja która reguluje takie prawa w Polsce? (coś typu ULC)

disorder 2008-08-16 17:46

disorder

OK, bezstronność w felietonie to może nie najlepszy pomysł.

disorder 2008-08-16 17:44

disorder

Autor nie mógł nie dokopać Centralwings, bo pewnie nie ukazałby się ten artykuł na Pasażer.com. Skrytykował przebazowanie samolotu Centralwings pomiędzy Wrocławiem, a Warszawą jako beznadziejne, a już przebazowanie Jet Air między Bydgoszczą a Poznaniem chwali. Jaki bezstronny dziennikarz. Zapomniał też o Air Polonii, która latała WAW-GDN.

cezary 2008-08-16 17:38

cezary

stenus: bo trzeba wiedzieć czym jechać w CCCP. Raz w tygodniu w latach osiemdziesiątych z Moskwy był chiński pociąg do Pekinu.
Łazienka z prysznicem w rózowym marmurze przy przedziale.

humbak 2008-08-16 17:24

marecki: narzekasz. Teraz pociagi sie spozniaja, bo sa remonty. Ale kiedys je tzreba zrobic. I dobrze, ze sa na to srodki unijne i sie robi bardzo wiele. Tzreba nadrobic te dziesieciolecia zaniedban, nieparwdaz? I twierdze, ze sa bardzo mile, a nie tzreba az do Indii jechac, wystarczy pzrejechac sie koleja kazdego panstwa bylego ZSRR. Daleko nam jeszcze do kolei niemeickich, hiszpanskich czy francuskich, ale juz niektore brytyjskie sa gorsze.

marecki 2008-08-16 17:17

stenus: "Polskie koleje sa bardzo mile" :-o no chyba w zestawieniu z tymi indyjskimi, gdzie lokomotywa wygląda jak mrowisko obwieszone pasażerami:-)) bo nawet kolej egipska prezentuje lepszy standard i punktualność od PKP

humbak 2008-08-16 17:15