Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
gość_4717d
2014-12-16 09:21
Ostatnio leciałem Eurolotem na trasie LUZ-WAW i moim zdaniem załoga jest bardzo sympatyczna.
gość_96877
2014-12-16 09:18
Nie wiem o co chodzi z tymi "strasznymi" cc z Eurolotu. Tylko raz trafiłem na niezbyt miłą jak na Eurolot obsługę. Ale stewardessa miała po prostu gorszy dzień. Wiem, bo nie leciałem z nią pierwszy raz i zazwyczaj była bardzo uprzejma.
gość_d5ecb
2014-12-16 08:57
Zfochowane to są załogi LOT. Przy nich załogi ELO to przykład profesjonalnego podejściami pracy. jedyne co można zarzucić załogom ELO to to, ze maja jakiegoś nieuzasadnionego bzika na punkcie porcji załogowych! Dla większości nie ma latania bez sztucznej, kateringowej "michy"! Druga rzecz to ciagle narzekanie załóg ELO na swoich ops/Crew - a maja najlepsze ops/crew w Polsce. Zobaczyliby jak załogi są traktowane w ENT czy innym badziewiu.
gość_4c862
2014-12-16 02:04
Latam jako pasażer i też nie rozumiem o co chodzi z tymi rzekomo ofochanymi załogami Eurolotu. Wolę latać odrzutowcami, bo szybciej, wygodniej, ale jeśli chodzi o personel pokładowy to wolę ten z Eurolotu. Tu rzadkością są stare lotowskie wyjadaczki, które każdego pasażera mierzą wzrokiem jak worek kartofli. Załogi są miłe, sympatyczne, przyjazne. Atmosfera na lotach krajowych często jest znacznie przyjemniejsza niż na tych realizowanych przez LOT.
gość_b2eb0
2014-12-16 01:50
gość_df59c może dlatego jest takie podejście,bo główny sternik jednej z tych linii nazywa w kuluarach pilotów "pier... wozakami z którymi musi sobie poradzić?" Dla mnie to niepojęte,żeby ludzie od których zależy życie tylu osób byli zmuszani do pracy na takich warunkach.
maciek_waw
2014-12-16 00:51
LOT musi grać na zwłokę, nie może póki co przejąć samolotów Eurolotu. To wydaje się najbardziej oczywiste.
gość_97463
2014-12-15 23:34
W artykule jest błąd . EUROLOT korzysta z prywatnego pośrednika, zwanego przez załogi Sutenerem i zatrudnia przez Niego na śmieciówkach część załogi , w tym wszystkich nowych pilotów
gość_df59c
2014-12-15 23:30
Chciałbym się odnieść do komentarza "gość_eb602".
Nie wiem, kto to pisał i skąd takie informacje o "zmanierowanych" i "sfochowanych" załogach ELO?! Praca na Q400 jest cięższa niż na samolotach LOT'u. Wykonujemy więcej rotacji, w krótszym czasie, z krótkimi nocowaniami, z pobytami poza domem, a wynagrodzenia są nieporównywalne z wynagrodzeniami w LOT! Są znacznie niższe (jeśli ktoś nie zrozumiał)! Więc nie pisz kolego lub koleżanko bzdur. Większość z nas pracuje w takich warunkach tylko dlatego, że to kocha, a pracę wykonujemy w atmosferze współpracy, życzliwości i wzajemnej pomocy. Myślę, że atmosfera pracy w załogach Eurolotu jest jedną z cenniejszych wartości, która także powstrzymuje część osób przed odejściem.
Odnośnie pośrednictwa w zatrudnianiu, to oczywiście w ELO też występuje pośrednik! Pasażer.com mógłby lepiej postarać się o weryfikację informacji. Ktoś napisał, że 10-20% osób jest na kontraktach. Ja myślę, że jest to liczba zaniżona. Prawie wszyscy oficerowie są zatrudniani przez "dziwną firmę" i prawie połowa personelu pokładowego. I wolałbym, aby "kontrakt" nazywano umową śmieciową, bo to nic innego jak przeniesienie wszelkich zobowiązań socjalnych na samego zatrudnionego. Na takiej umowie nie chroni cię Prawo Pracy. Pracodawca może cię zwolnić w każdej chwili bez podania przyczyny. Nie wolno ci chorować, a jeśli nawet, to i tak sam sobie będziesz musiał przez pierwsze trzydzieści kilka dni. Prowadzi to do tego, że personel kokpitowy i pokładowy lata pomimo złego samopoczucia. O roznoszeniu chorób nie wspomnę... Skrócony jest urlop z 26 do 20 dni, a w tym zawodzie, gdzie kilka razy dziennie poddawani jesteśmy zmianom ciśnienia, pracujemy w wysuszonym przez systemy klimatyzacji powietrzu, w huku silników, poddawani ciągłym zmianom temperatur, szczególnie w zimie i w lecie, gdy śpimy na krótkich nocowaniach pomiędzy rejsami czasami tylko 4-5 godzin i mamy być w pełni zdolni do prowadzenia operacji lotniczych, zapewnienia bezpieczeństwa pasażerom - wypoczynek jest nam niezbędny. Dlaczego personel latający jest traktowany gorzej niż przeciętny pracownik biurowy? Dlaczego mamy mniej praw niż pracownik administracyjny, gdy firma ELO i LOT, to przecież firmy państwowe! A warunki pracy i odpowiedzialność chyba nieco się różnią?!
Dlatego zanim ktoś zacznie pisać bzdury, niech porozmawia z osobami bezpośrednio zaangażowanymi w całą sprawę, a nie wymądrza się na forum.
gość_d5929
2014-12-15 21:11
Dorota Dmuchowska, jest tylko członkiem Zarządu spółki Lotnik1. Prezesem Zarządu jest Aneta Przybysz - Dyrektorka Biura Zarządzania Zasobami Ludzimi w LOT.
Co do masy załóg dostępnych od tak.... pokonczyły się "doświadczone" stewardessy. Nikt ze "starych" nie chce już pracować na dziadowskich umowach w dziadowskich firmach, widać to chociażby po odzewie na ogłoszenie o pracę...
gość_64996
2014-12-15 20:36
Fajne beda wygladac Q400 w barwach LOTu
gość_0a779
2014-12-15 20:31
ELO jak najbardziej korzysta z usług pośrednika przy zatrudnianiu personelu. W ten sposób ELO zatrudnia około 10-20% personelu. Ci którzy już pracują na kontraktach nie bedą mieli oporów przy zmianie pracodawcy na LO. Ci z umów o prace którzy pracuje w ELO od początku istnienia bedą musieli pogodzić sie z nowa rzeczywistością.
gość_3ebe5
2014-12-15 20:30
Ciekawe, ze nikt nie pisze o tym, ze Eurolot służył do ukrywania strat LOT-u. Doloty poniżej kosztow. To jest ukryta dotacja. Upadek ELO to kłopoty dla LO.
gość_70666
2014-12-15 19:25
Lot już certyfikował się w ULC na typ Q400. Oczywiście z racji tego że zupełnie nie są przygotowani do wdrożenia do swojej floty nowych samolotów to cała dokumentacja i robota którą wykonali pracownicy K2 zostaje na tacy przekazana do LO. Potem oczywiście LO będzie się szczyciło w jaki to znakomity i szybki sposób przejeli nowe samoloty. Żałosne jest to, że w LO pracują stare pryki które są z poprzedniego układu albo świeżutkie studenciaki które nie mają zielonego pojęcia o tym jaką pracę wykonują... Nic dobrego z tego nie będzie.
gość_66c5e
2014-12-15 17:47
Toż to jest proste jak dwa dodać dwa. Teraz doprowadzą do bankructwa Erolotu zamiatając wszystkie długi pod dywan. Zewnętrzną firma zatrudni byłych pilotów i pozostały personel latający na gorszych warunkach bez socjalki i przywilejów Lotowiskich, tak by ciąć koszty. Samoloty od leasengodawcy się przejmie i wszystko będzie latać jak do tej pory, ale bez dopisku ELO. Ale to dopiero jak przestanie obowiązywać ograniczenie uni.
gość_eb602
2014-12-15 17:44
Sprawa jest prosta, LOT nie chce brać pod uwagę "zmanierowanego" personelu pokładowego i kokpitowego z K2. Nie jest tajemnicą,ale załogi ELO są rozpieszczone i "sfochowane" do granic możliwości. Zdziwią się, jakie dostaną stawki w LOT jeśli w ogóle się dostaną. Dlatego LOT robi b.słuszny krok. Bada rynek na ile osób może ew. liczyć w przypadku kiedy co najmniej połowa załóg nie przejdzie. Znajdą załogi bez problemu. Tymbardziej, że załóg pokładowych bez pracy jest na pęczki.
gość_b2eb0
2014-12-15 17:40
Przecież wiadomo kto trzęsie Lotnikiem1 i do czego on jest. Niedługo piloci będą latać w polskich liniach na śmieciówkach.
gość_3ddb1
2014-12-15 17:08
zaczynają krążyć legendy na temat relacji kierownictwo LOT - pracownicy . atmosfera rewelacyjna . a to raczej nie oznaka prosperity u dużego przewoźnika