Ryanair poleci z Polski do Turcji i Egiptu?
Ryanair wyraził chęć uruchomienia bezpośrednich lotów niskokosztowych z Polski do Turcji i Egiptu. W grę wchodzi też więcej rotacji do Maroka. Połączenia, jeśli nic irlandzkiemu przewoźnikowi nie przeszkodzi, ruszą już jesienią przyszłego roku.
Reklama
Ryanair zadeklarował, że z chęcią pojawi się na nowych rynkach w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Można odnieść wrażenie, że irlandzki przewoźnik trochę pozazdrościł swojemu głównemu konkurentowi, linii Wizz Air udanej inauguracji dziesiątek połączeń z tego regionu i bez zbędnej zwłoki chce nadrobić zaległości. Ryanair lata już z Turcji (Bodrum i Dalaman) na symbolicznej liczbie kierunków ale przymierza się do poważniejszej ekspansji w tej części świata. W grę wchodzi nie tylko szereg nowości do Turcji, lecz również pojawienie się w Egipcie i zwiększenie obecności w Maroku.

Skąd będzie można polecieć do Turcji, Egiptu i Maroka? Choć lista tras owiana jest póki co słodką tajemnicą, Ryanair nie ukrywa, że nasz kraj najpewniej otrzyma część "egzotycznych" rotacji wraz z nadejściem przyszłorocznego sezonu zimowego.

- W tym roku nie uda nam się tego zrobić ale przyszłoroczna jesień jest jak najbardziej realna - przekazał Michael O'Leary, szef linii Ryanair w rozmowie z "Fly4Free".
Rozwój w Turcji i Egipcie będzie dla irlandzkiego przewoźnika nowym doświadczeniem, w przeciwieństwie do ekspansji w Maroku. Ryanair lata na dziesięć marokańskich lotnisk od wielu lat, realizując w przeszłości szereg rejsów również z Polski. Z czasem niskokosztowiec zaczął kasować połączenia z Polski do Maroka, a jedynym które ostało się w jego oferowaniu to trasa z Krakowa do Agadiru, wykonywana ze skromną częstotliwością jednego rejsu w tygodniu.