LOT: Spór o MAX-y z dreamlinerami w tle
Po prawie roku od złożenia pozwu zapadły pierwsze ważne rozstrzygnięcia w sporze LOT-u z Boeingiem.
Reklama
Jak informowaliśmy wczoraj (25.10) we wrześniu br. amerykański sąd oddalił większą część roszczeń z jakimi wystąpił LOT w stosunku do Boeinga w sprawie o odszkodowanie za uziemienie pięciu B737 MAX. LOT złożył pozew w październiku 2021 r., oskarżając Boeinga o prowadzenie zwodniczej kampanii sprzedażowej i marketingowej, która błędnie przedstawiała klientom i opinii publicznej korzyści związane z bezpieczeństwem, osiągami i oszczędnością paliwa, jakie miały zapewniać MAX-y. O wydanym postanowieniu pierwszy napisał portal Fly4Fee.pl powołując się na serwis prawniczy law360.com.
![](https://www.pasazer.com/img/images/normal/boeingfuselgae.jpg)
![](https://www.pasazer.com/img/images/normal/B787_LO_Victorville_7_1.jpeg)
![](https://www.pasazer.com/img/images/normal/boeingfuselgae.jpg)
Sędzia Ricardo Martinez stwierdził, że roszczenia polskiej linii powinny zostać ograniczone do zarzutów o oszustwo i wprowadzenie w błąd przez Boeinga. Inne roszczenia byłyby wiążące, tylko wtedy gdyby linia wykazała, że miała ważny kontrakt z Boeingiem. Sąd przychylił się w tej ostatniej kwestii do twierdzenia amerykańskiego producenta, że LOT nie ma prawa do odszkodowania, ponieważ nie jest właścicielem samolotów, a MAX-y w jego posiadaniu są leasingowane.
Do uziemienia MAX-ów, w tym pięciu samolotów LOT-u, doszło w marcu 2019 r. po dwóch katastrofach tego typu maszyn w Indonezji i Etiopii. MAX-y przywrócono do komercyjnych rejsów na wiosnę 2021 r. W związku z niemożnością wykorzystywania tych odrzutowców przez dwa lata przewoźnicy domagali się od Boeinga odszkodowań. Choć wielu z nich otrzymało rekompensaty, to LOT nie dogadał się z Amerykanami. Wobec braku porozumienia narodowy przewoźnik złożył pozew o odszkodowanie w wysokości 250 mln dolarów amerykańskich.
Decyzja sędziego jest częściowym zwycięstwem LOT-u, bo pozew nie został odrzucony w całości, jak tego chciał Boeing. Amerykanie muszą teraz liczyć się z możliwością zasądzenia odszkodowania. Niemniej droga do prawomocnego wyroku jest bardzo długa, a ostateczny werdykt wcale nie musi brzmieć po myśli polskiej linii. Trudno ocenić czy postanowienie amerykańskiego sądu skłoni Boeinga do złagodzenia stanowiska i zawarcia ugody. Miejmy nadzieję, że tak i że LOT-owi uda się uzyskać odszkodowanie, które mu się bez wątpienia należy. W dodatku wywalczone od Boeinga pieniądze bardzo się przydadzą, choćby do częściowej spłaty pożyczki otrzymanej od Polskiego Funduszu Rozwoju.
Najciekawszym pytaniem w tej sprawie jest jednak dlaczego Boeing nie zgodził się na wypłatę odszkodowania LOT-owi, choć wypłacał rekompensaty za uziemione MAX-y już wielu liniom lotniczym. Jest mało prawdopodobne, żeby wszyscy przewoźnicy, którzy otrzymali odszkodowanie zamawiali samoloty wyłącznie u amerykańskiego producenta a nie pozyskiwali ich za pośrednictwem firm leasingowych. W dodatku LOT jest od lat bardzo dobrym klientem Boeinga, choć oczywiście, ze względu na skalę, jego siła przetargowa jest niewielka.
![](https://www.pasazer.com/img/images/normal/B787_LO_Victorville_7_1.jpeg)
Odpowiedzią na to intrygujące pytanie może być nieodebranie przez LOT dwóch dreamlinerów B787-9, które były już w pełni gotowe do przekazania narodowemu przewoźnikowi, a obecnie są zaparkowane na pustyni Mojave w Kalifornii. LOT zrezygnował z tych maszyn z powodu wybuchu koronakryzysu. Boeing może jednak uważać, że te okoliczności nie uzasadniały takiej decyzji. Rzecznik prasowy LOT-u twierdzi stanowczo, że spółka nie ma do tych dwóch samolotów żadnych tytułów prawnych i Amerykanie mogą nimi dowolnie dysponować. Prawdopodobnie ta kwestia była podnoszona przez Boeinga w trakcie negocjacji ugody w sprawie MAX-ów.
Obie strony sporu powstrzymują się od komentarzy, co jest powszechną praktyką korporacji w trakcie trwania postępowań sądowych ich dotyczących. W tej sytuacji opinii publicznej pozostają tylko spekulacje. Najbardziej prawdopodobną z nich jest teza, że Boeing odmawia LOT-owi wypłaty odszkodowania za MAX-y z powodu nieodebrania dwóch dreamlinerów B787.
Fot.: Materiały prasowe