Parking samolotów na pustyni Mojave
Wracamy do Victorville w Kalifornii, gdzie na pustyni Mojave ciągle parkuje wiele samolotów, w tym niedoszłe dwa dreamlinery LOT-u.
Reklama
W gorącym słońcu południowej Kalifornii nadal stacjonuje wiele pasażerskich odrzutowców. Coraz więcej z nich pomału wraca do latania, ale część już chyba nigdy nie wystartuje z pustyni Mojave. Ten ostatni los jest udziałem dwóch nieodebranych przez LOT boeingów B787-9. Padły one ofiarą koronakryzysu i sporu narodowego przewoźnika z Boeingiem o odszkodowanie za uziemienie innych maszyn amerykańskiego producenta tj. samolotów B737 MAX. Wygląda na to, LOT zaczyna żałować decyzji o nieodebraniu tych dwóch egzemplarzy, bo według słów wiceprezesa ds. handlowych firmy, Michała Fijoła, dodatkowe szerokokadłubowce przydałyby się obecnie do budowania oferty czarterowej dalekiego zasięgu.
![](https://www.pasazer.com/img/images/normal/b787lovictorville1.jpeg)
![](https://www.pasazer.com/img/images/normal/b787lovictorville2.jpeg)
![](https://www.pasazer.com/img/images/normal/b787lovictorville3.jpeg)
![](https://www.pasazer.com/img/images/normal/b787lovictorville4.jpeg)
![](https://www.pasazer.com/img/images/normal/b787lovictorville5.jpeg)
![](https://www.pasazer.com/img/images/normal/b787lovictorville6.jpeg)
![](https://www.pasazer.com/img/images/normal/b787lovictorville7.jpeg)