Konflikt Ryanaira z TAP. Znikają loty z Wrocławia do Lizbony
Nie ustaje konflikt między Ryanairem a linią TAP Portugal. Irlandczycy oskarżają Portugalczyków o blokowanie niewykorzystywanych slotów w Lizbonie. W konsekwencji Ryanair dokonał drastycznego cięcia swojej lizbońskiej oferty.
Reklama
Już w listopadzie ub. roku Ryanair wyraził głębokie zaniepokojenie postawą linii TAP Portugal, która ma rzekomo blokować rozwój irlandzkiego przewoźnika poprzez celowe gromadzenie niepotrzebnych slotów lotniskowych w Lizbonie. Irlandczycy argumentowali wówczas, że zachowanie Portugalczyków jest nieuczciwe i ma na celu zaburzenie sprawiedliwej konkurencji między przewoźnikami w stolicy Portugalii.
![](https://www.pasazer.com/img/images/normal/ryanair-aircraft-12.jpg)
Jak się okazuje, problemu nie udało się satysfakcjonująco rozwiązać, co spotkało się ze stanowczą reakcją Ryanaira. Na znak protestu wobec praktyki linii TAP Portugal przewoźnik postanowił drastycznie ograniczyć swoje oferowanie z lizbońskiego lotniska Portela. Z siatki połączeń Ryanaira zniknie przynajmniej pięć tysięcy lotów, które były zaplanowane na tegoroczny okres wakacyjny. Decyzja Irlandczyków uderzy nie tylko w portugalską turystykę, ale dotknie także blisko milion pasażerów, którzy wybierali się do Lizbony w najbliższych miesiącach. Cięcia obejmą dziewiętnaście połączeń.
![](https://www.pasazer.com/img/images/normal/ryanair-aircraft-12.jpg)
- Musimy znacznie zredukować flotę samolotów stacjonujących w Lizbonie z siedmiu do czterech maszyn. Wpłynie to na nasze możliwości. Skasujemy pięć tysięcy rejsów w ramach dziewiętnastu połączeń. Stracimy 900 tys. pasażerów. Jesteśmy rozgoryczeni, lecz to jedyna właściwa decyzja. Blokowanie slotów lotniskowych przez linię TAP Portugal w Lizbonie musi się skończyć - przekazał Ryanair w specjalnym komunikacie.
Ryanair jest zaniepokojony brakiem jakiejkolwiek reakcji ze strony portugalskiego rządu. Irlandzki przewoźnik spodziewa się, że drastyczne cięcia bezpośrednio wpłyną na przychody sektora turystycznego w Portugalii. Kraj ma stracić nawet 250 mln euro (około 1,2 mln złotych).
- Nasze prośby spotkały się z zerową odpowiedzią Portugalczyków. Jest nam przykro, że linia TAP Portugal postępuje w ten sposób. To zaburza uczciwą konkurencję i znacznie hamuje rozwój ruchu pasażerskiego w regionie - dodał Michael O'Leary, dyrektor generalny Ryanaira.
Jednym z kierunków, który ucierpi na decyzji przewoźnika jest Wrocław. W sezonie wakacyjnym Ryanair zrezygnuje z obsługi połączenia z Wrocławia do Lizbony właśnie ze względu na narastający konflikt z linią TAP Portugal.