SAS opóźnia dostawę ostatnich A350-900
Skandynawski przewoźnik planuje opóźnić dostawę ostatnich dwóch samolotów A350-900. Według zapowiedzi przedstawicieli SAS nie nastąpi to wcześniej niż w 2024 roku.
Branża lotnicza powoli regeneruje się po kryzysie spowodowanym pandemią. Skandynawskie linie lotnicze poinformowały, że choć wyniki finansowe wciąż są niekorzystne, to obserwowana tendencja w zakresie przewiezionych pasażerów i samego zainteresowania lotami daje uzasadnioną nadzieję na powrót do normalności. Zdaje się, że najgorsze SAS ma już za sobą. W trzecim kwartale bieżącego roku przewoźnik podwoił liczbę obsłużonych podróżnych, a tylko w sierpniu z usług skandynawskiej linii skorzystało ponad milion pasażerów. Nie wystarczyło to jednak do osiągnięcia zysku, gdyż najnowsza strata finansowa SAS sięga ponad 150 mln dolarów (0,5 mld złotych).
Aby zoptymalizować wydatki i siatkę połączeń władze przewoźnika podjęli decyzję o wstrzymaniu dostaw nowoczesnych samolotów A350-900 przynajmniej do 2024 roku. SAS przewiduje, że popyt na biznesowe podróże dalekodystansowe nie wzrośnie jeszcze długo po zakończeniu pandemii, więc nie znajduje uzasadnienia dla inwestowania w maszyny szerokokadłubowe w najbliższym czasie. Pierwszy A350 dotarł do Skandynawii w ostatnich dniach 2019 roku, a ostatni dotychczas dostarczony trafił do SAS kilka miesięcy temu. Ostatnie dwa egzemplarze miały wzbogacić flotę przewoźnika w 2022 i 2023 roku.
- Przesunęliśmy dostawę dwóch następnych A350 o minimum rok i to zasadnicza zmiana. Myślę, że na lepsze, ponieważ właśnie wtedy spodziewamy się masowego powrotu pasażerów biznesowych na trasy dalekodystansowe - powiedział Magnus Ornberg, przedstawiciel SAS.
Brak dostaw A350 nie oznacza, że flota skandynawskiego przewoźnika nie powiększy się w najbliższych miesiącach o kolejne maszyny nowej generacji. Linia wciąż spodziewa się dostaw samolotów krótkiego i średniego zasięgu A320neo oraz A321LR. W sumie to 37 maszyn, których większość znajdzie się we flocie SAS na przestrzeni następnych dwóch lat. Współpraca przewoźnika z europejskim Airbusem zbiega się w czasie ze stopniowym wycofywaniem samolotów wyprodukowanych przez Boeinga. W ten sposób SAS zamierza ujednolicić swoją flotę, czyniąc ją bardziej nowoczesną i ekologiczną.