Toronto: Ruch lotniczy wstrzymany z powodu... psa
Wszystkie starty i lądowania na lotnisku Toronto–Pearson musiały zostać wstrzymane na godzinę z powodu spuszczonego ze smyczy psa „zwiedzającego” teren portu lotniczego.
Reklama
Do nietypowego zdarzenia doszło we wtorek (6.10) rano, lecz powód opóźnień na największym kanadyjskim lotnisku wyszedł na jaw dopiero w ciągu ostatniej doby. Autorem zamieszania okazał się pies ratownik o imieniu Crystal, który wędrował po drogach startowych i płycie lotniska przez ponad 12 godzin, od wieczora poprzedniego dnia. Poszukiwania psa prowadzone były przy pomocy wieży kontroli lotów, kamer noktowizyjnych i lotniskowego sokolnika. W konsekwencji poranne wtorkowe przyloty i wyloty na lotnisku Pearson były znacznie opóźnione.
Crystal, należąca do rasy podenco z Ibizy, wylądowała w Toronto wieczornym lotem British Airways z Londynu–Heathrow. Klatka, w której miała podróżować Crystal, najprawdopodobniej jeszcze w Londynie nie została odpowiednio zamknięta i otworzyła się już podczas podróży nad Atlantykiem. Kiedy w Toronto otworzono luk bagażowy, pies wykorzystał okazję i wybiegł na teren lotniska.
'Boy, could she run!' Pearson airport leads effort to find Spanish podenco dog WAY TO GO #AIRPORT people @TorontoPearson https://t.co/WIScX9JKDi
— Hillary Marshall (@HillaryMarshal) October 6, 2020
Co ciekawe, to nie pierwszy przypadek, kiedy uciekający pies zatrzymał ruch na lotnisku Pearson w Toronto. W marcu 2018 r. malinois belgijski o imieniu Havoc uciekł ze swojej klatki, która spadła z przenośnika taśmowego podczas załadunku do samolotu linii Air Canada. Havoc został kilka godzin później znaleziony przy płocie na końcu jednej z dróg startowych.
W sierpniu 2018 r. lot z Nowosybirska do Magadanu niemal zakończył się tragicznie, po tym jak lądujący piloci w ostatniej chwili zauważyli na drodze startowej niedźwiedzia. Powodem była najprawdopodobniej zaniedbana infrastruktura lotniska.