ACI – Europe: W czerwcu europejskie lotniska zanotowały 93 proc. spadek ruchu
Europejskie Zrzeszenie Portów Lotniczych – ACI Europe podało najnowsze wyniki przewozowe, z których wynika, że czerwcu 2020 lotniska europejskie obsłużyły jedynie 16,8 mln pasażerów, co oznacza spadek o 93% w porównaniu z czerwcem 2019.
To jedynie niewielka poprawa w stosunku do maja, gdy spadek wynosił 98 proc. W trakcie miesiąca ruch odradzał się, jednak w dość wolnym tempie. 1 czerwca lotniska obsłużyły 267 tys. pasażerów, a 30 czerwca – 757 tys. W ubiegłym roku średnie dzienne przewozy wynosiły 8 mln pasażerów.

Dane z początku lipca wskazują, że w tym miesiącu spadek ruchu wyniesie około 81 proc., podczas, gdy prognozowano miesiąc temu 70 proc. Uwzględniając najnowsze wyniki oraz sytuację epidemiologiczną na całym świecie ACI – Europe dokonało korekty swojej prognozy opublikowanej w maju. Przewidywała ona, że rynek europejski wróci do stanu sprzed pandemii w roku 2023. Tu warto zaznaczyć, że była ona zgodna z przewidywaniami wielu decydentów i ekspertów. Obecnie ACI uważa, że nastąpi to o rok później, czyli w roku 2024. Mówiąc najprościej rynek lotniczy straci aż 5 lat.

Dane z początku lipca wskazują, że w tym miesiącu spadek ruchu wyniesie około 81 proc., podczas, gdy prognozowano miesiąc temu 70 proc. Uwzględniając najnowsze wyniki oraz sytuację epidemiologiczną na całym świecie ACI – Europe dokonało korekty swojej prognozy opublikowanej w maju. Przewidywała ona, że rynek europejski wróci do stanu sprzed pandemii w roku 2023. Tu warto zaznaczyć, że była ona zgodna z przewidywaniami wielu decydentów i ekspertów. Obecnie ACI uważa, że nastąpi to o rok później, czyli w roku 2024. Mówiąc najprościej rynek lotniczy straci aż 5 lat.
Komentarz
Musimy prosić polskich decydentów, aby wreszcie odnieśli się do tej nienotowanej w historii zapaści
na rynku lotniczego. Chodzi oczywiście o planowanie gigantycznych inwestycji infrastrukturalnych.
Wiemy, że nasze prośby trafiają w próżnie, a pytania bardziej szczegółowe mają charakter retoryczny.
Musimy je zadawać, gdyż chodzi o nasze wspólne pieniądze. Wydawane już teraz. I o plany wydatków
gigantycznych. Wciąż słyszymy, że CPK będzie kołem zamachowym dla gospodarki. Ekonomiści
zgadzają się, iż inwestycja infrastrukturalna może mieć taki efekt, ale pod warunkiem, że będzie
potrzebna i rentowna. Tu dochodzimy do drugiego punktu powiązanego z CPK. Chodzi o przyszłość
LOT-u. Tak, jak w przypadku CPK codziennie jesteśmy zarzucani materiałami, które tylko z niewielką
przesadą można nazwać propagandowymi, to w przypadku kwestii zdecydowanie bardziej aktualnej
trwa cisza. A przecież nikt dotychczas nie odwołał najbardziej ogólnej koncepcji rynkowej dotyczącej
CPK. Ma to być wielki międzynarodowy hub, konkurujący z gigantami. Jeżeli tak, to, jaka linia będzie
w nim bazowana, skąd będzie ona pozyskiwała kilkanaście milionów pasażerów tranzytowych,
koniecznych do wypełnienia tego nowego hub-u oraz dzięki czemu uzyska przewagę konkurencyjną i
stabilność finansową, w wyjątkowo trudnych warunkach rynkowych. Dopóki nie uzyskamy
odpowiedzi na te pytania i choćby zarysów prognoz ruchu dla CPK będziemy mieli prawo nazywać
materiały o CPK propagandowymi. I konieczne uzupełnienie – to propaganda bardzo kosztowna.