Michael O'Leary: Pierwszy 737 MAX dopiero w październiku
Ryanair, irlandzki przewoźnik niskokosztowy, przygotowuje się na kolejne, znaczne opóźnienia dostaw pierwszych boeingów 737 MAX 200. Pierwsze maszyny miałby odebrać nie wcześniej niż w sezonie zimowym 2020/2021 r.
Reklama
Ryanair przygotowuje się na dalsze opóźnienia w dostawach samolotów Boeing 737 MAX 200. Dostarczenie pierwszych zamówionych maszyn ma nastąpić nawet tuż przed rozpoczęciem kolejnego sezonu zimowego – zdradził Michael O'Leary, prezes przewoźnika, w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "WirtschaftsWoche".
– W lecie 2020 r. Ryanair miał obsługiwać już co najmniej 58 egzemplarzy 737 MAX 200. Teraz jasne jest, że w sezonie letnim nie będziemy mieli ani jednej tej maszyny. Nie uda nam się zdobyć pierwszego samolotu co najmniej do października 2020 r. – powiedział O'Leary.
Problemy z boeingami 737 MAX utrudniają dotychczas stanowczą ekspansję przewoźnika, który z powodu niedoborów flotowych został zmuszony do likwidacji wielu tras czy nawet do zamknięcia całych baz, jak stało się to przykładowo w Hamburgu i Norymberdze.
Michael O'Leary powiedział także, że dopiero po tym, jak Ryanair otrzyma wszystkie zamówione u Boeinga samoloty, przedstawi amerykańskiemu dostawcy ostateczne koszty spowodowane przez opóźnienia i zażąda ich zwrotu oraz odszkodowania. Gdy nowe maszyny zaczną być dostarczane do irlandzkiego przewoźnika, firma spodziewa się ponownych wzrostów. O'Leary dodał także, że według niego Ryanair oferuje z niektórych lotnisk nawet ciekawsze kierunki niż wcześniej.
Ryanair zamówił od amerykańskiego producenta 135 samolotów 737 MAX 200 i zabezpieczył opcję na kupno kolejnych 75 egzemplarzy. Boeing 737 MAX 200 to odmiana Boeinga 737 MAX 8 z możliwością zamontowania na pokładzie do 200 miejsc dla pasażerów. W przypadku Ryanaira, będzie to 197 miejsc.
Ze względu na większą pojemność 737 MAX 200 muszą być wyposażone w dwa dodatkowe wyjścia awaryjne, znajdujące się za skrzydłem, po obu stronach kadłuba. Większa pojemność pomoże obniżyć koszty operacyjne na jednego pasażera, co w przypadku linii niskokosztowych jest priorytetem. Według Boeinga, koszt lotu na pasażera może być w przypadku 737 MAX 200 o 5 proc. niższy niż przy standardowym 737 MAX 8.
Fot.: materiały prasowe, The Boeing Company