Wybór nowych samolotów dla LOT-u nie wcześniej niż za kilka miesięcy

21 listopada 2018 15:00
12 komentarzy
Polska Grupa Lotnicza (PGL), w której skład wchodzą trzy spółki z branży lotniczej Skarbu Państwa (LOT, LOT AMS, LS Airport Services) pracuje nad wyborem nowych samolotów dla naszego narodowego przewoźnika.
Reklama
PGL, która 10 października br. nabrała wagi i znaczenia, gdy przejęła największe spółki lotnicze należące bezpośrednio do Skarbu Państwa, pracuje cały czas nad swoją strategią, ale równocześnie przygotowuje się do utworzenia firmy leasingowej.

Zgodnie ze słowami prezesa PGL Rafała Milczarskiego powstanie spółki leasingowej jest ściśle powiązane z przetargiem na nowe samoloty dla LOT-u. We wrześniu br. w Rzeszowie Milczarski powiedział - Odchodzimy od założenia, że muszą to być maszyny tylko jednego producenta. Konkurencja Airbusa z Boeingiem zawsze odbija się korzystanie na oferowanych cenach. Jednocześnie dodał, że nowa spółka powinna powstać w ciągu kilku nadchodzących miesięcy i będzie również zajmować się leasingowaniem innych urządzań i maszyn potrzebnych w lotnictwie.


Obecnie, jak donosi Rynek Lotniczy, PGL wybiera doradców zewnętrznych, którzy mają pomóc zarówno w powołaniu nowej spółki, jak i w zorganizowaniu przetargu na nowe samoloty. Wynik tych prac będzie znany dopiero za kilka miesięcy. Zgodnie z założeniami spółka leasingowa będzie musiała dorównać do najkorzystniejszej oferty, jaką będzie można pozyskać na rynku zewnętrznym. Przedstawiciele PGL potwierdzają też, że przetarg będzie otwarty dla obu arcyrywali, czyli Airbusa i Boeinga. Na obecnym etapie nie wiadomo jeszcze ile samolotów będzie finalnie potrzebował LOT.

Założenia przetargu są sensowne i racjonalne. Wydaje się jednak, że są jednocześnie niezwykle ambitne. Po pierwsze dlatego, że jak uczy doświadczenie, wybór samolotów dla LOT-u jest obarczony bardzo dużą ingerencją czynników politycznych. Może okazać się, że ostatecznie, to wcale nie PGL będzie miał decydujący głos w tym zakresie. Po drugie, aby nowa spółka leasingowa mogła dorównać ofercie takich gigantów finansujących samoloty, jak Aercap czy GECAS, będzie musiała mieć nad nimi konkretną przewagę, a nie jest nią na pewno jej skala.

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
gość_f22d9 2018-11-23 09:14   
gość_f22d9 - Profil gość_f22d9
Przeszkolenie pilotów na Airbusa to dodatkowe koszty. Dodatkowo, wprowadzenie Airbusa czy innego nowego typu samolotu, którym LOT nie lata, to niepotrzebne koszty. Airbus jest pewnie wymieniony w wypowiedziach o "zainteresowaniu" w celach negocjacyjnych. Linie dążą do jak najmniejszej dywersyfikacji floty, wystarczy popatrzeć na Ryanaira i Wizz. To, że LOT jest europejską linią ma niewiele do rzeczy. Europejska linia KLM jest tak jak LOT skoncentrowana na Boeingach. Jednym z największych klientów Airbusa był za to US Airways - te samoloty dołączyły do American Airlines po połączeniu linii.
gość_ec29c 2018-11-23 07:57   
gość_ec29c - Profil gość_ec29c
@gość_00546

Najlepszym samolotem dla LOT-u jest 787-10. A350 i A330 to tylko negocjacyjne straszaki.

Flotę 787-10 można uzupełnić 787-9 (787-8 powinien wylecieć) i niewielką liczbą A321 LR i A321 XLR.

LOT mógłby też zamówić 20-40 sztuk modelu CS300 (lub E195-E2). Ewentualnie dodatkowo LOT mógłby też zamówić 20-40 sztuk modelu A321 (lub MAX 9 i 10).

A Aurora D8 tak szybko nie powstanie.
gość_00546 2018-11-22 22:23   
gość_00546 - Profil gość_00546
O ile powstanie do roku 2025 B797 na podstawie eksperymentalnego Aurora D8 to brać go o ile Boeing nie zaszaleje z ceną a jeśli nie powstanie a dojdzie do produkcji A321neo XLR to brać ten. Tylko nie 5 lub 6 sztuk tylko 20-40 i skończyć z zamawianiem B787 bo jedyny sposób żeby LOT wygrał z LH i innymi dużymi przewoźnikami na rynku wschodnioeuropejskim są loty P2P a z regionów latanie przy użyciu B787 lub większymi często się nie opłaca bo nie zawsze da się taki samolot wypełnić. A jeśli PPL i LOT nadal wierzą że wygrają z LH i innymi liniami przy pomocy CPK i dużych samolotów to wyrazy współczucia. I poważnie myślcie o budowie drugiego równoległego pasa i drugiego terminalu na WAW bo przy lotach P2P z regionów nie trzeba hubu na 80 lub 100 mln. Wystarczy na 40-45 mln a przy dwóch równoległych pasach i terminalach jest to osiągalne na WAW. A jeśli jakimś cudem okazałoby się że Hyperloop to nie fantazja i Polskę stać na budowę takiej sieci to wtedy jest sens budować CPK.
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy